Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Burzenie Rzymu dla miasta z wyobraźni

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Metodyka i metodologia badań
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 23:42, 07 Wrz 2009    Temat postu: Burzenie Rzymu dla miasta z wyobraźni



W najnowszym numerze pisma o dobrej przestrzeni "Autoportret" [link widoczny dla zalogowanych] pojawił się artykuł o roli archeologii w przestrzeni miejskiej i o roli wykopalisk w tkance miast na przykładzie Rzymu.

Wydaje się że temat wart przedyskutowania więc rzucam go forumowiczom na pożarcie

Jeśli admin uzna że to złe miejsce to proszę przenieść post w lepsze miejsce

Cytat:
Wykopaliska archeologiczne w Rzymie od około dwóch stuleci są prowadzone nie tylko na obszarach, gdzie nie ma gęstych nawarstwień urbanistycznych mogących stanowić dla nich przeszkodę, lecz także w częściach współczesnego miasta, kiedyś gęsto zaludnionych. Konieczne okazało się burzenie domów, obiektów użyteczności publicznej i przestrzeni publicznych ze względu na warstwy archeologiczne ukryte pod centrum miasta. Wymuszone przez to masowe przesunięcia ludności kojarzono czasem z wyburzeniami z okresu faszyzmu, jednak ta praktyka była ugruntowana w Rzymie już ponad sto lat wcześniej. Najważniejsze badania archeologiczne prowadzone dziś w Rzymie ściśle wiążą się z odważnymi, choć dyskusyjnymi decyzjami podjętymi w ubiegłych wiekach. Nowoczesne miasto zostało zburzone w celu wydobycia z podziemia innego miasta, które może odżyć już tylko w naszej wyobraźni. Zamierzam pokrótce przedstawić przypadek takiej działalności dotyczący kolumny Trajana oraz ocenić relację łączącą nowe wykopaliska z otaczającym je i pozostającym z nimi w interakcji współczesnym miastem. Troska o konserwację kolumny jako świadectwa archeologicznego sięga 1162 roku, gdy senat uchwalił prawo mające ją chronić. Wskutek podjętej decyzji zburzono niepozorne budynki powstałe wokół zabytku, wśród których był także mały kościół Świętego Mikołaja ad columnam. W ten sposób można było na nowo bez przeszkód podziwiać spi-ralne płaskorzeźby zdobiące trzon pomnika. Podstawa kolumny nadal natomiast tkwiła w ziemi, która się wokół niej nagromadziła, do czasu kiedy Paweł III nakazał ją odkopać. Michał Anioł mieszkał tuż obok, na ulicy de’Macel dei Corvi, i skorzystał nawet na wykopaliskach: duży blok białego marmuru, wydobyty z piwnicy pobliskiego budynku, posłużył mu za tworzywo dla cokołu pomnika Marka Aureliusza na Kapitolu. Rzeźbiarzowi został przypisany także projekt prostego muru z cegieł, mającego ogrodzić jamę wykopaną wokół kolumny. Jama ta, do której można było zejść przez małe drzwi schodami o podwójnym biegu, była głęboka, wilgotna i niebezpieczna. Piranesi udokumentował ją na rycinie, lecz – swoim zwyczajem – wyolbrzymił jej skalę. Nawet najbardziej zainteresowani wykopaliskiem podróżnicy uznawali to miejsce za nieznośnie cuchnące. Francuski ambasador w Rzymie, Hughes Basseville, został tu zamordowany w 1793 roku.

Napoleon zarządził upiększenie miasta. Rzym, będący drugą stolicą jego imperium oraz pomnikiem cesarskiej władzy jego poprzedników, miał dla niego szczególne znaczenie głównie propagandowe. Ponieważ nie mógł wywieźć kolumny do Paryża, zachęcił do pogłębienia wykopalisk w celu lepszego poznania zabytku. Wraz z przejściem od archeologii antykwarycznej do naukowej pojawiło się pytanie o pierwotne otoczenie kolumny, którego ślady musiały istnieć pod sąsiednimi budynkami. Napoleon nie miał oporów przed nabyciem trzech prywatnych majątków, a ponieważ uprawiał politykę antyklerykalną również przed wywłasz- czeniem dwóch obszernych klasztorów. To stworzyło możliwość przekopania znacznego obszaru wokół kolumny, już przez dawnych
uczonych uważanego za miejsce, gdzie kiedyś znajdowała się Basilica Ulpia, oraz uwolnienia powierzchni, która miała się okazać drugą największą w centrum miasta, zaraz po Piazza Navona. Giuseppe Valadier wykonał rysunki przygotowawcze pokazujące
projekt usunięcia budynków: zgodnie z jego planem kolumna miała się znaleźć w kon- tekście nowej, sugestywnej rekonfiguracji miejskiej. Archeolodzy, a szczególnie Angelo Uggeri i Antonio Nibby, wyrazili jednak nie- pokój co do ewentualności, że nowo odkryte pozostałości mogą się okazać na tyle cenne, że warto będzie je zachować nawet w stanie fragmentarycznym. Opowiedzieli się także za ewentualną anastylozą. Valadier, świadom długiej tradycji poszuki- wań reliktów dawnej zabudowy w tym miej- scu, prowadzonych już od czasów Michała Anioła, sądził, że nic szczególnie spektaku- larnego nie uda się już tu znaleźć. Wykopaliska zakończono tuż po upadku Napoleona, co nie sprzyjało planom Valadiera, gdyż ostatecznie teren otoczono prostokątnym ogrodzeniem zaprojektowanym przez Pietro Bianchiego. Przebieg ogrodzenia odzwierciedlał ortogonalną orientację odkopanych ruin bazyliki i pozostawał w sprzeczności z koncep- cją Valadiera, zakładającą przestrzenny dialog odkrytych elementów z otaczającą zabudową.

Na teren badań archeologicznych można było zejść czterema niepozornymi biegami scho- dów, rozmieszczonymi w czterech narożach prostokąta, ale schody usunięto później z po- wodów bezpieczeństwa. To wyizolowało cały obszar z kontekstu miasta. Po raz pierwszy w historii Rzymu ruiny stały się obiektem osobnym we współczesnej tkance miejskiej. Tym samym zaakcentowano przynależność znalezisk do już dawno zamkniętej przeszło- ści, zamiast wydobyć je jako element tradycji istotnej zarówno dla teraźniejszości, jak i przyszłości miasta.

Tego rodzaju badania archeologiczne przyczyniły się do wykreowania nowej formy uczestnictwa wykopalisk w nowoczesnym mieście - spełniały rolę historycznego dokumentu interpretowanego zgodnie z potrzebami i aspiracjami politycznymi kolejnych reżi- mów. Podejście faszyzmu do kwestii znale- zisk archeologicznych poprzedziły już w 1911 roku koncepcje archeologa Corrado Ricciego.

Ricci uzasadniał konieczność poszerzania obszaru badań archeologicznych - deklarując tym samym swoje polityczne credo - potrzebą celebrowania jedności narodowej, którą miał symbolizować wznoszony nieopodal Ołtarz Ojczyzny. Wykopaliska archeologiczne na Forum Trajana oraz przesłanie polityczne nowego Foro Italico (tak wówczas nazywano pomnik narodowy na placu Wenecja) miały zostać spojone w jednolitą wizję, łączącą archeologię z polityczną autoreprezen- tacją. Ricci marzył, by przebadać cały teren forów, i nie mógł sobie wyobrazić nic lepszego dla archeologii niż nadejście faszystowskiej dyktatury, podczas której zaistniały okoliczności umożliwiające zakrojone na szeroką skalę wywłaszczenia terenu. Ricci rozpoczął wykopaliska na Fo- rum Trajana w 1931 roku. Następnie podjął zaskakującą decyzję, by zasypać je prawie całkowicie. Zbudowano ciężką platformę, która do dziś przykrywa teren, zamykając w sobie także ogrodzenie Bianchego; wokół pomnika narodowego wybudowano natomiast eksedry. W okresie faszyzmu na tym poprzestano. Za pilniejsze uznano uwolnienie widoku forów Cezara i Augusta, by stworzyć aleję dla parad wojskowych, przywołujących złotą epokę Imperium Rzymskiego. Stąd pierwotna nazwa alei: Via Impero (ulica Imperium). Pozostałą część terenu, uwolnionego od zabudowań, przeznaczono na ogród pu- bliczny. Ten skrawek zieleni zintegrowany z miastem, i jakże mu potrzebny, zlikwido- wano w 1998 roku, by podjąć dalsze wyko- paliska w sercu stolicy. Badania archeologiczne przeprowadzone w celu wydobycia forów cesarskich i poznania ich struktury podały nawet w wątpliwość losy arterii komunikacyjnej, której nazwę z czasem zmieniono na Via dei Fori Imperiali (ulica Forów Cesarskich).


Metoda wydzielania wykopalisk z przestrzeni współczesnego miasta w celu odkrycia starszego (lub też starszych miast, jak nas nauczyła nowoczesna archeologia stratygraficzna) doprowadziła archeologię miejską do pytania o rolę wykopalisk w tkance miast. Po wyczerpaniu się motywacji ideologicznej dziś pełnią one szerszą funkcję kulturalną i edukacyjną. Teren badań archeologicznych, o którym tu mowa, pozostający pod opieką gminy miejskiej, jest obecnie przekształcany w rezerwat archeologiczny czy też muzeum pod otwartym niebem, będące czę- ścią szerszego zespołu, w którego skład wcho- dzą także inne, wcześniejsze struktury, takie jak Targi Trajana. Podjęto odpowiednie środki tymczasowe, by umożliwić wejście i zwiedzanie całości zbudowano prowizoryczne schody oraz punkty widokowe autorstwa architekta Piero Giusbertiego. Nie zmienia to jednak fak- tu, że całość nadal pozostaje odgrodzona.


Dostępny, lecz prawdę mówiąc mało atrakcyjny obszar wykopalisk pozostaje bez związku z otaczającą go przestrzenią.Valadier próbował integrować otwarty teren ze współczesnym miastem, tworząc suge- stywną przestrzeń odwołującą się do istniejącego tu starożytnego cyrku, wkomponowując w nią kolumnę oraz współczesną fontannę, dając pretekst nawet najbardziej roztargnionemu spacerowiczowi do nawiązania intuicyjnej relacji ze starożytnymi ruinami. Moim zdaniem mógł się zainspirować Piazza Navona, gdzie antyczna struktura prześwi- tuje spod późniejszych warstw architektonicznych będących ramą dla życia i myśli współczesnego miasta. Poczynając od Bianchiego, mieliśmy więc do czynienia z wyraźnie określonymi, a zarazem zróżnicowanymi propozycjami: utwo- rzenia terenów całkowicie oddzielonych od miasta lub też otwarcia pełnego widoku, aż do chęci ekspozycji nawet najdrobniejszych fragmentów znalezisk. Obecnie w Rzymie nie ma przykładu pozostałości archeologicznych, które by nie były całkowicie odgrodzone i od- separowane od miasta. Kiedy chodzi o cenne, a przy tym kruche przedmioty, postanawia się co rzadkie wyeksponować je in situ, wówczas decyzja odgradzania terenu od niekontrolowanego dostępu jest zrozumiała, nawet jeśli nieprzyjemna. Ponieważ miejskie tereny badań archeologicznych jak ten przy kolumnie Trajana lub fora cesarskie są w ciągłej ekspansji, potrzebne jest zajęcie określonego stanowiska przez mieszkańców miasta. Archeolodzy, po przeprowadzeniu wszystkich badań, powinni zaproponować program zagospodarowania i użytkowania wykopalisk, który odpowiadałby wszystkim. Czy mogą one zostać włączone w obieg współczesnego miasta na zasadach bardziej aktywnych i zintegrowanych od tych, które stosowano w ciągu ponad pół wieku? Powołano nową komisję do kierowania wykopaliskami przy forach cesarskich, w której skład wchodzą urbaniści, historycy, politycy i archeolodzy. Żywię nadzieję, że nowo utworzony organ weźmie pod uwagę zagadnienia nurtujące Valadiera. Pewien archeolog z zarządu gminy stwierdził, że na terenie, o którym mowa, współczesna urbanistyka miała zgubne skutki dla kontekstu archeologicznego i hi- storyczno-artystycznego. Z punktu widzenia urbanistycznego można argumentować, że to archeologia zaburzyła kontekst miejski i historyczno-artystyczny. Zanim spróbujemy zintegrować obie sfery, warto zdefiniować najpierw, w jakiej relacji powinny się znaleźć archeologia i centrum współczesnego miasta, biorąc pod uwagę oczywiście aktualny kontekst polityczny i społeczny. Moim zdaniem powinniśmy przyznać, że podobnie jak w wypadku kolumny Trajana - mamy przekonujące przykłady tego, w jakiej relacji mogą pozostawać zabytek i otaczająca go przestrzeń: każde z nawarstwień zasługuje bowiem na to, by stać się pamiątką nie tylko różnych okresów w dziejach danego miejsca, lecz także przemian koncepcji prowadzenia badań archeologicznych na przestrzeni wieków.

tłumaczenie z włoskiego: Emiliano Ranocchi

wybrana literatura:

 T. Kirk, The Cutting Edge: Archeological Sites In Living Cities [w:] Relitti riletti. Trasformazione delle rovine e identità culturale, red. M. Barbanera, Torino 2008.


Ostatnio zmieniony przez bpa dnia Wto 9:16, 08 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 3:36, 16 Wrz 2009    Temat postu: Re: Burzenie Rzymu dla miasta z wyobraźni

bpa napisał:
Wydaje się że temat wart przedyskutowania więc rzucam go forumowiczom na pożarcie


Mniam!

Nie liczyłbym na zbyt wiele. Ostatnio forum służy mniej do dyskutowania, a bardziej do wylewania żółci, potępiania i piętnowania.

Skądinąd wydaje mi się, że tekst jest przejaskrawiony. W Rzymie można się w wielu miejscach potknąć o różne starocie, które bynajmniej nie są przesadnie ogrodzone (na przykład mury miejskie od strony stacji Termini, które są gęsto oblegane przez miejscowych żuli i życie tam tętni jak na dworcu w Kutnie). W wielu miejscach nie widać też jakiegokolwiek zainteresowania eksponowaniem czegokolwiek. Kto próbował przejść się Via Appia od Term Karakalli do katakumb ten wie, o czym mówię. Wydaje mi się, że Fora to raczej wyjątek niż reguła.

Z drugiej strony, gdyby taki Rzym przez przypadek znalazł się w Polsce, to w Koloseum od razu byśmy mieli Jarmark Europa, a na zasypanym Forum Romanum byłby Plac Męczeństwa Narodu z jedną symboliczną kolumną ze Świątyni Westy jako Pomnikiem Pamięci Klęsk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 17:29, 17 Wrz 2009    Temat postu:

mimo wszystko liczę na dyskusje bo temat wydaje się dość ciekawy i chyba nie za często pojawia się w archeologicznym dyskursie...

polecam ten fragmencik:
Cytat:
Metoda wydzielania wykopalisk z przestrzeni współczesnego miasta w celu odkrycia starszego (lub też starszych miast, jak nas nauczyła nowoczesna archeologia stratygraficzna) doprowadziła archeologię miejską do pytania o rolę wykopalisk w tkance miast. Po wyczerpaniu się motywacji ideologicznej dziś pełnią one szerszą funkcję kulturalną i edukacyjną


i teraz pytanie czy ktoś zna w Polsce przykłady takich wykopalisk które stanowią przykład działań kulturalnych i edukacyjnych.
Myśląc o działaniach edukacyjnych mam na myśli edukację dla uczniów z lokalnych szkół, mieszkańców i turystów, wydawnictwach popularnonaukowych ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 22:54, 17 Wrz 2009    Temat postu:

bpa napisał:
i teraz pytanie czy ktoś zna w Polsce przykłady takich wykopalisk które stanowią przykład działań kulturalnych i edukacyjnych.


Tak, parę lat temu były takie bardzo pouczające wykopaliska w Toruniu tuż pod oknami Szreka. Czekając na dziewiętnastkę ludzie mogli sobie pooglądać archeologów na tle jakichś starych murów i kości. Później jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko nagle zniknęło Shocked a w zamian za okrąglakiem wyrosła fontanna, która śpiewa i tańczy. To się nazywa kultura i edukacja!

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Smilodon populator dnia Czw 23:05, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 23:19, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Dwa przykłady z Bydgoszczy właśnie.

http://www.archeologiczne.fora.pl/kontrowersje,39/brak-odpowiednich-procedur,620.html - jak to archeologia może przez jakiś czas funkcjonować w przestrzeni miasta.

a to podobna sprawa Smile
http://www.archeologiczne.fora.pl/dialog-spoleczny,43/za-plotem,420.html

http://www.archeologiczne.fora.pl/popularyzacja,22/eksponownie-znalezisk,695.html

http://www.archeologiczne.fora.pl/popularyzacja,22/pawilony-archeologiczne,552.html


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Pią 0:03, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 0:03, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Stysz napisał:
Dwa przykłady z Bydgoszczy właśnie.


Jeden chyba już nieaktualny...

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 21:20, 10 Paź 2009    Temat postu:

Chciałem odświeżyć temat.
Kilkoma linkami.
Najważniejsze opisywane na forum to sprawa piwnic Pałacu Saskiego w Warszawie.
W konsekwencji badań Konserwator wpisał piwnice do rejestru zabytków, co wstrzymało inwestycję odbudowy Pałacu. Zmieniło także komercyjny charakter całej inwestycji, wcześniej przewidywano kilkupoziomowe parkingi.

http://www.archeologiczne.fora.pl/metodyka-i-metodologia-badan,2/piwnice-palacu-saskiego-czekaja,149.html

Oraz przebudowy płyty Rynku w Krakowie, w tym wypadku po wielu przepychankach w tym także politycznych, na pewno będzie ciekawy przykład archeologii w przestrzeni miejskiej.
http://www.archeologiczne.fora.pl/kontrowersje,39/kontrowersje-wokol-prac-na-krakowskim-rynku,176.html

Ciekawy projekt, tu także związane z szerszą wizją planistyczną ma być realizowany, czy też został już nawet rozpoczęty w Radomiu w koło Piętrówki. Coś cicho ostatnio o tej realizacji.

http://www.archeologiczne.fora.pl/kontrowersje,39/maszyny-najechaly-grodzisko-piotrowka,259.html

Z tych kilku przykładów widać jak trudno i w jakich bólach archeologa wkracza w przestrzeń miejską.

Nie chodzi jedynie o problem wizji, także często bardziej przyziemne. Tu dam przykład niedawnych badań nie, kogo innego jak Pani Lidii Grzeszkiewicz-Kotlewskiej. Przestrzeń publiczna miasta musi zejść pod ziemię, która kryje plątaninę różnej infrastruktury niezbędnej dla funkcjonowania mieszkańców.

[link widoczny dla zalogowanych]


Cytat:
Brama nowomiejska odkryta po raz czwarty
W skali od jeden do 10 odnalezienie ruin bramy nowomiejskiej to archeologiczna "dziesiątka" - mówi Lidia Grzeszkiewicz-Kotlewska, wykonawca badań podczas ostatniego remontu deptaka
Modernizacja ul. Szerokiej i Królowej Jadwigi nie musiała wcale być dla archeologów wielką przygodą. Najważniejszy trakt toruńskiej Starówki początkowo objęty był tylko ich nadzorem. Nie mogli prowadzić poszerzonych badań, a ich rola ograniczała się tylko do zrobienia dokumentacji warstw odkopanych przez robotników. Gdy podczas prac natrafiono na pozostałości architektury ulicy z czasów średniowiecza, naukowcy mogli jedynie przelać na papier to, co zobaczyli. Po zrobieniu notatek ruiny zasypywano, a drogowcy rozpoczynali układanie nowej nawierzchni. Tak było, aż do końca marca br. Wtedy natrafiono na mury bramy nowomiejskiej. - Dopiero po tym odkryciu założono typowe wykopy badawcze - mówi Grzeszkiewicz-Kotlewska. - W dwóch miejscach mogliśmy prowadzić badania zgodnie z własnymi potrzebami, a w jednym poszerzyliśmy nadzór archeologiczny odsłaniając korony murów.

Dwa wykopy znajdowały się na wysokości kamienicy przy ul. Wielkie Garbary 23, a jeden u zbiegu Przedzamcza i Szerokiej. - W skali od jeden do dziesięć odnalezienie ruin bramy nowomiejskiej to archeologiczna "dziesiątka" - zapewnia Grzeszkiewicz-Kotlewska. - Do tej pory nie mieliśmy żadnego namacalnego dowodu na istnienie murów nowomiejskich w granicach dzisiejszego Starego Miasta.
Małgorzata Szczepanik, kierownik badań i współpracowniczka Grzeszkiewicz-Kotlewskiej, nie ukrywa jednak, że marcowe odkrycie nie było pierwszym. - Obliczyłyśmy, że ostatnimi czasy bramę odkopywano co najmniej czterokrotnie - twierdzi Szczepanik. - Na pewno natrafiono na nią podczas remontu ul. Szerokiej w 1994 r. Robotnicy musieli też widzieć ruiny, kiedy wymieniali studzienki i kładli rury. Najbardziej znamiennym dowodem na to, że brama nowomiejska była już kiedyś odkopana, są jednak światłowody. Kable były położone na pozostałościach budowli.
Dopiero jednak kilka miesięcy temu archeolodzy mogli dokładnie zbadać fragmenty dawnych murów. Co udało się ustalić? Brama nowomiejska wznosiła się między dzisiejszym zbiegiem ul. Strumykowej i Przedzamcze z ul. Szeroką a miejscem, gdzie niedawno znów zamontowano zegar przy sklepie Empik. Prawdopodobnie była trójścienna. Budowlę skończono ok. 1270 r. W odległości 21,5 m na zachód stała brama kotlarska - należąca do systemu obronnego Starego Miasta. Data jej powstania nie jest znana. Oba przejścia łączył most, który upamiętnia czarna kostka położona na toruńskim deptaku. To właśnie element tej przeprawy był najstarszym zabytkiem znalezionym przez archeologów. - Odkopaliśmy najstarsze drewno w Toruniu - mówi Grzeszkiewicz-Kotlewska. - Badania dendrochronologiczne wskazały, że dębowy słup pionowy, czyli podpora mostu, pochodzi z ok. 1229 r. Dopiero cztery lata później nasze miasto otrzymało prawa miejskie, a więc most w tym miejscu usytuowano w najwcześniejszej fazie powstawania Starego Miasta.
Drewniany początkowo most później przebudowywano. Jego nowszą konstrukcję charakteryzowały grube mury i małe przęsła oraz wąskie przepusty spiętrzające wodę, która prawdopodobnie napędzała młyny znajdujące się bliżej Wisły. Przejazd szerokości 4,5 m pierwotnie wyłożony drewnem znajdował się ponad 2,5 m poniżej obecnego poziomu ulicy. Później trzykrotnie brukowano go kamieniami podnosząc do poziomu drogi.
Brama nowomiejska swój żywot zakończyła prawdopodobnie w tym samym czasie co zamek krzyżacki, czyli w 1454 r. W Toruniu długo zastanawiano się, co zrobić z jej ruinami. Były pomysły, żeby przykryć je szkłem. W końcu pozostałości zasypano. - Na dzisiaj to dobra decyzja - uważa Grzeszkiewicz-Kotlewska. - Prace przygotowujące wyeksponowanie znaleziska trwałyby ok. dwóch lat. Dokładnymi badaniami archeologicznymi trzeba by objąć odcinek ponad 50 m ulicy, na całej jej szerokości, w celu zdokumentowania pozostałości bram, warstw zasypiska i nawarstwień strumienia. Wykopy sięgałyby do 5 m głębokości, zatem należałoby zabezpieczyć stojące nieopodal budynki.
Wielu mieszkańców czekałyby utrudnienia. Przez długi czas torunianie żyjący na Starówce mieliby problemy z dostępem do prądu, kablówki i gazu. W wykopie musiałaby zostać zainstalowana przepompownia, bo rury kanalizacyjne leżą nad ruinami. Problemem byłoby utrzymanie odkrytego zabytku w dobrej kondycji. Najpierw konieczna byłaby żmudna konserwacja i częściowa rekonstrukcja murów, zniszczonych przez wykopy i instalacje. O przykryte szkłem mury musiałyby dbać drogie urządzenia: wentylacyjne, odgrzybiające i utrzymujące odpowiednią wilgotność. Odkrytą zaś bramę trzeba by niemal codziennie sprzątać.
Archeolodzy uważają, że do sprawy można wrócić w przyszłości. Podczas ostatniego remontu wymieniono grunt wokół bramy i usunięto wilgotną próchnicę, a pozostałości zasypano czystym żółtym piaskiem. Zdaniem naukowców ruiny są zabezpieczone na kilkadziesiąt lat. - Jeżeli będziemy w przyszłości mogli wyeksponować fragmenty bram znajdujących się pod ul. Szeroką, to zyskamy zabytek o ogromnej wartości - twierdzą archeolodzy. - Toruń stałby się jednym z niewielu ośrodków, powstałych z kilku miast średniowiecznych, w którym widoczna byłaby granica między dwoma odrębnymi organizmami: Starym i Nowym Miastem.
Być może wkrótce u zbiegu ulic Szerokiej, Strumykowej i Przedzamcze stanie trójwymiarowa makieta przedstawiająca dwie bramy i most, które kiedyś znajdował się w tym miejscu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń


Największym problem jest chyba jednak wizja. Można tu też podać przykłady podejmowania badań archeologicznych bez określonego celu, badania dla samego badania. Taki brak wizji jest niebezpieczny, wystawia się relikty architektury na destrukcję. Tak było po części w Warszawie i Krakowie także w Gdańsku (pod halą), tam jednak chodziło o realizację inwestycji komercyjnej, gorzej, gdy rusza się cenną tkankę zabytkową nie posiadając jakiejkolwiek wizji jej zagospodarowania.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Sob 21:30, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 22:20, 22 Paź 2009    Temat postu:

Ta realizacja także, może być ciekawa
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Wybrano projekt poznańskiej pracowni archeologicznej


ar
ostatnia aktualizacja: Czwartek, 2009.10.22 18:29
zobacz materiał video
Poznańska pracownia architektoniczna Toya Design Tomasza Wojtkowiaka wygrała konkurs na projekt Rezerwatu Archeologicznego. Rezerwat powstanie na Ostrowie Tumskim i będzie miejscem prezentacji prac archeologów.


Rezerwat Archeologiczny będzie kolejna atrakcją turystyczną na Strowie Tumskim obok Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego. W rezerwacie będą eksponowane elementy konstrukcji wału obronnego z IX wieku. Planowane są także i inne prezentacje związane z pracami archeologów. W rezerwacie będzie amfiteatralna sala multimedialna i część ekspozycyjna. „Budynek został tak zaprojektowany, żeby widz wchodząc do niego mógł odkrywać historię” – tłumaczy Tomasz Wojtkowiak.

Pracownia Tomasza Wójtowicza nie miała do pokonania zbyt wielu konkurentów. Do konkursu zgłoszone były tyko dwie prace. Decyzja jury była jednak jednogłośna. Według zapewnień Andrzeja Nowaka, dyrektora Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta, projekt był najlepszy.

Inwestycja zostanie sfinansowana przez Muzeum Archeologiczne oraz Urząd Marszałkowski. Rezerwat Archeologiczny zostanie otwarty na początku 2012 roku.


Zauważalne jednak małe zainteresowaniem przetargiem konkursowym architektów, prawdę mówiąc trochę dziwne. A ta bryła ...? Nie krytykuję bo to nie moje miasto. Może to kwestia gustu.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Pon 23:50, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 22:52, 03 Sty 2010    Temat postu: dom nad wykopaliskiem

Dom projektu Spirosa Papadopoulosa to połączenie geometrycznej dyscypliny i wyrafinowanej harmonii charakterystycznej dla greckich świątyń jak i dla najlepszych dokonań modernizmu. Budynek przypominające willę Savoy Le Corbusiera stanął okrakiem nad starożytnymi ruinami...

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 19:09, 05 Sie 2010    Temat postu:

Kolejny mały kamyczek do tej dyskusji o archeologii jako elemencie kształtowania przestrzeni publicznej.

W Częstochowie chyba czegoś zabrakło ? Niby chęci są,ale coś jakoś nie tak to idzie jak by oczekiwali tego okoliczni mieszkańcy.

Maria w wątku http://www.archeologiczne.fora.pl/kontrowersje,39/czy-tak-powinna-wygladac-praca-archeologow,1010.html#6106

Wkleiła link:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Średniowieczna melina



Wizytówką każdego znaczącego miasta z bogatą historią jest jego rynek. Miejsce, w którym mieszkańcy mogą usiąść, złapać głęboki oddech czy po prostu odpocząć od codziennych obowiązków i zaczerpnąć ukojenia przy miejskiej fontannie, a turyści uzyskać kilka historycznych informacji z dziejów miasta. Niestety, takie luksusy nie u nas, bo - jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić - Częstochowa pod każdym względem musi zaprzeczać wszelkim normom jakie powinny obowiązywać w mieście.

W 2007 roku na Starym Rynku rozpoczęto prace archeologiczne. Postęp odkryć naukowców z dnia na dzień nabierał tempa, z biegiem czasu dokonywali oni kolejnych zaskakujących odkryć. Jednak od 2009 roku na terenie wykopalisk nic się nie dzieje, można nawet powiedzieć, że teren prac archeologów wygląda tragicznie, a zamieszanie wokół ich sensacyjnych odkryć ucichło. W kilku miejscach totalnie zniszczone ogrodzenie, wszędzie pełno śmieci i do tego wszystko zarośnięte gęstymi, zielonymi chwastami w towarzystwie puszek po piwie i butelek po tanich winach. Spacerując po rynku można odnieść wrażenie, że od dawien dawna na terenie wykopalisk nie miały miejsca żadne prace.

Od momentu pierwszych działań archeologów minęły już trzy lata, miejsce, które powinno być jedną z wizytówek miasta wygląda brzydko i niechlujnie. Co dalej z tym bałaganem zastanawiają się mieszkańcy? Na chwilę obecną brak konkretnych działań w jakimkolwiek kierunku.

- Proszę zobaczyć jak to wygląda, jak jakieś pogorzelisko po wojnie. Ogrodzenie totalnie zniszczone, wszędzie pełno śmieci, a dzieciaki wchodzą na teren wykopalisk i urządzają sobie zabawy w chowanego. Dopiero ktoś zwróci uwagę jak komuś stanie się krzywda - komentuje aktualny widok Starego Rynku siedząca na ławce Maria Serafin.

- Z rok czasu nic się nie dzieje. Odkopane wszystko i wstyd, że coś takiego w takim stanie jest zostawione w środku miasta. Chwasty ogromne wyrosły, kupa ziemi leży na wierzchu, wstyd przed tymi ludźmi co przyjeżdżają do Częstochowy - dodał Janusz Błaszczyk.

Nie wypada nie zgodzić się z tą chłodną opinią mieszkańców Częstochowy, bo teren nie jest w ogóle zabezpieczony, a wykopaliska sięgają dwóch metrów pod ziemię. Brak jakiejkolwiek ochrony przed ciekawskimi powoduje, że każdy chętny na „dziko” może wejść i zobaczyć jakich odkryć dokonali do tej pory nasi archeolodzy. Można również dostrzec ślady i próby odkryć przez samych mieszkańców przy użyciu pustej butelki po piwie bądź winie. Łatwo się domyślić w jakim stanie znajdują się tereny badań naukowych po kilkumiesięcznych wizytach postronnych przechodniów.

Cierpliwość zaczynają tracić okoliczni sprzedawcy, gdyż rynek stracił na wartości, ludzie nie mają gdzie spacerować, usiąść i nie widać żadnych przesłanek ku temu, aby sytuacja miała się poprawić.

- Kiedyś były tutaj pchli targi, wystawy motocykli, różne zdarzenia okolicznościowe, rozrywkowe, a teraz nic się nie dzieje. Na terenie wykopalisk jedynie spotkać można ekipę remontowo-pijącą, czyli pijaczków którzy chowają się tam przed słońcem. Wcześniej było tutaj zdecydowanie więcej ludzi, zaistniała sytuacja wpływa negatywnie na ruch klientów w sklepie - powiedział Paweł Patrzyk jeden z właścicielu sklepu na Starym Rynku.

Z takiego stanu rzeczy szczególnie niezadowoleni są właściciele okolicznych barów i małej gastronomii.

- Klientów jest zdecydowanie mniej niż kilka lat temu. Nie ma się co dziwić, gdyż nic ciekawego się tutaj nie dzieje, brak jakichkolwiek imprez czy nawet miejsca, żeby coś zorganizować. Kiedyś udawało się przyciągnąć ludzi teraz została nam sterta piachu i dwumetrowe chaszcze - powiedziała poirytowana pani Bożena Stroin pracująca w okolicach rynku.

Zarządca Starego Rynku - Miejski Zarząd Dróg i Transportu - wygospodarował 280 tys. zł na kontynuowanie prac archeologicznych, w niedługim czasie ogłoszony zostanie opóźniony przetarg. Jednak w takiej sytuacji trzeba postawić pytanie: w jakim stopniu wykonane prace z przeszłości poszły na marne? Padający deszcz, ingerencja człowieka to tylko nieliczne negatywne aspekty, które spowodowały duże zniszczenia trzyletniej pracy archeologów i zarazem zainwestowane pieniądze z miejskiej kasy, bagatela 420 tys. zł!

Druga istotna sprawa to fakt, że miejsce, które powinno być wizytówką miasta szpeci i straszy zarówno turystów jak i samych mieszkańców. Na Starym Rynku słychać tylko powtarzające się pytanie: „czy kiedyś będzie można znowu traktować ten teren jako miejsce do odpoczynku i miłych spotkań?”. Odpowiedzi na razie nie słychać…

Magda Łyko
Jacek Tolewski


Dla przeciwwagi chciałbym pokazać kilka fotografii z Bytowa (pomorskie) , taka moja mała wakacyjna fotorelacja.












Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Czw 19:11, 05 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Metodyka i metodologia badań Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin