Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zmiany w programie studiów - konieczne od zaraz.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Program studiów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 14:47, 16 Sty 2007    Temat postu:

Filimer napisał:

Przyjrzyj się moim propozycjom z pierwszego postu - to po części usystematyzowanie i poszerzenie programu, po częsci wprawdzenie kilku nowych elementów - to tylko 4-9 godzin więcej tygodniowo na rzecz profesjonalnego przygotowania absolwentów.


Przyglądałem się, ok, ale jedna rzecz mnie trochę dziwi:

Cytat:
Niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy student nie jest wogóle przygotowywany do mozliwości przekwalifikowania, mobilności zawodowej i włąsnej inicjatywy


Kursy własnej inicjatywy? Poważnie!?

Chyba nikt nie broni studentom archeologii uczyć się czegoś dodatkowo (przynajmniej tak było za moich czasów Smile , są różne kursy, samokształcenie, można po tej niepraktycznej archeologii pójść na studia podyplomowe itd. Poza tym, moim zdaniem, to były kiedyś i powinny być znowu studia elitarne.

Prawdziwym problemem jest polityka edukacyjna, "bezpłatne" kształcenie, kompletny brak badań i sterowania naborem na studia. Dziś mamy braki specjalistów w dziedzinach technicznych. Te braki będą się powiększać jeśli będziemy mówić coś w tym stylu "nie martw się że studiujesz archeologię czy etnografię, my Cię nauczymy i grafiki komputerowej i bankowości i obsługi wózka widłowego..."

Jestem zdecydowanie za znacznym rozszerzaniem programu studiów archeologicznych o te elementy, które będą absolwentowi służyć w profesjonalnej pracy archeologa. Chyba jest na to miejsce, studia archeologiczne miały zawsze opinię łatwych, niepotrzebnie przyciągając kupę przypadkowych osób zainteresowanych "jakimś" dyplomem.

A to jest naprawdę trudna dziedzina, jeśli się podejdzie do tematu poważnie, najbardziej 'techniczna' i 'ścisła' z uniwersyteckiej humanistyki.

Podsumowując: generalnie wszyscy się ze sobą zgadzamy, przynajmniej co do potrzeby zmian... Smile


Pozdrawiam
Piotr
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr




Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cisie

PostWysłany: Wto 15:19, 16 Sty 2007    Temat postu:

Czy mógłbym prosić Administratora o wykasowanie pierwszego z dwóch powyższych moich prawie identycznych listów, które opublikowałem nieopatrznie jako gość?

Dziękuję.
Piotr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 1:58, 17 Sty 2007    Temat postu:

Na to wygląda Smile i dobrze.
To nas łączy, pragnienie, aby archeologia była profesjonalnymi studiami zawodowymi, aby przygotowywała do zawodu archeologa, trzymając poziom – adekwatny do stanu zaawansowania innych dziedzin nauki – także tych technicznych i interdyscyplinarnych.

Osobiście mogę oceniać tylko program IAUW, Filimer IAUJ

I niestety musze stwierdzić, że program w ostatnich latach „zszedł na psy”.

Bloki zawodowe oraz interdyscyplinarne na IAUW zostały polikwidowane – a były to jedyne bloki, które pozwalały na zdobycie potrzebnej wiedzy metodologicznej. Antropologię i archeozoologię jako specjalizacje „nie archeologiczne”, podobnie chyba jak i numizmatykę polikwidowano.

Był taki blok licencjacki jak „Techniki wykopalisk archeologicznych” zamiast zrobić z niego seminarium magisterskie to go zlikwidowano (też był niearcheologiczny?).

Były zajęcia z konserwacji zabytków, co prawda jako zajęcie kierunkowe (dobrowolne – wybieralne), ale zawsze były. Prowadziła miła Pani z pracowni konserwacji zabytków w Wilanowie.

Było konserwatorstwo archeologiczne z prof. Zbigniewem Kobylińskim, co prawda tylko dla studiów zaocznych w soboty, ale było – ja na to chodziłem, mimo dziennych. Był to wykład z prawa w archeologii, administracji, zagrożeń oraz ochronie "krajobrazu" archeologicznego. Wykład, którego na dziennych nigdy nie było i nie ma. Liczba godzin do tak rozległej problematyki tragicznie mała, zwłaszcza, że na zaoczne chodzi wiele osób tzw. poszukiwaczy i prawie zawsze kończyło się tym samym. Co bywało nużące.

Potem, jakiś czas ciekawe zajęcia prowadził Mikołaj Urbanowski,

Przez pewien okres na UW był także Andrzej Gołemnik (świetna szkoła badań terenowych w Gdańsku),

Dlaczego takich ludzi nie przytrzymano w Instytucie? Z metodyków został chyba tylko dr Bartosz Kontny i Pani dr Ławecka, którą trudno mi oceniać, bowiem znam ją tylko ze skryptu dla studentów.

Prawdę mówiąc czasem mam wrażenie, że tradycjonaliści „twardogłowi” wygryźli z Instytutu i z programu nauczania wszystko, co postępowe i interdyscyplinarne.

Pozostała nauka rysowania Smile

Oczywiście pozostał też Michał Dąbski z Mironem, którzy robią ciekawe rzeczy z fotografią balonową i ekipa prof. Tomasza Mikockiego – chyba jedyna obecnie nowoczesna w IAUW. Co z nią, gdy zabraknie profesorowi zdrowia do tak wyczerpującej pracy terenowej?

Wezwanie Filimera do zmiany programu, mimo że oparte na doświadczeniach Krakowskich jest chyba bardziej adekwatne do IAUW niż do IAUJ. Zastanawiam się, czy te zmiany programowe – zmiany na gorsze - to nie jest właśnie czasem robota Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej ?

A jak jest na innych uczelniach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr




Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cisie

PostWysłany: Śro 16:21, 17 Sty 2007    Temat postu:

Spis zajęć w IA UW dostępny jest tu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem czy to jest aktualny spis ale z ciekawszych znalazłem m.in takie zajęcia:

- Metodyka badań wykopaliskowych
- Muzealnictwo, konserwatorstwo, popularyzacja archeologii
- Techniki zdobywania i przetwarzania informacji
- Fotografia i rysunek zabytków
- Metody badań osadów czwartorzędowych
- Archeozoologia
- Archeologia szczątków ludzkich
- Wstęp do konserwacji zabytków
- Archeologia doświadczalna
- Ćwiczenia muzealne
- Osteologia archeologiczna
- Geodezja dla archeologów
- Archeologia podwodna

Pozdrawiam
Piotr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jaga




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:52, 17 Sty 2007    Temat postu:

To aktualny spis. Ćwiczenia do metodyki badań wykopaliskowych są obowiązkowe na pierwszym roku, a treść zajęć wchodzi w zakres egzaminu z wykładu ze wstępu do archeologii. Muzealnictwo, konserwatorstwo, popularyzacja archeologii, Techniki zdobywania i przetwarzania informacji, Rysunek i fotografia zabytków również są obowiązkowe. Reszta z wymienionych zajęć to przedmioty do wyboru. Z nowych obowiązkowych przedmiotów są także: Etnografia dla archeologów (na podstawie Kultury Ludowej Słowian), Etnografia regionalna Polski (stroje, sztuka ludowa, architektura, popularyzacja mniejszości) oraz Nauki o Środowisku (elementy geologii, zoologii, botaniki).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:13, 17 Sty 2007    Temat postu:

Widzę, że nie jest tak źle jak sądziłem – w takim razie przepraszam, za tak surową ocenę. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jaga




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:58, 17 Sty 2007    Temat postu: Re: Zmiany w programie studiów - konieczne od zaraz.

Uważam obecny program za archaiczny, który należy zmienić.
Przede wszystkim proponowałbym stworzenie podziału na bloki tematyczne, a w nich:

I Archeologia i nauki przyrodnicze, a w jej ramach: antropologia fizyczna, osteologia/archeolozoologia, archeobotanika. genetyka i jej możliwości.

Zajęcia o tej tematyce w IA:
-nauki o człowieku (wykład dla całego roku; 1. rok; egzamin)
-antropologia szczątków ludzkich (proseminarium, 3. rok)
-nauki o środowisku (wykład dla całego roku; 3. rok; egzamin)
-paleopatologia; osteologia; paleoantropologia; archeologia i antropologia śmierci; filogeneza człowieka; osteologia archeologiczna (zajęcia kierunkowe, od 3.roku)
-archeologia środowiska (blok pomocniczy, z którego można pisać magisterkę, obejmuje w 90% archeozoologię)
-archeozoologia (seminarium magisterskie)

II Archeologia i nauki o ziemi: geomorfologia, archeologia krajobrazu (landscape archeology), geodezja i kartografia+systemy informacji przestrzennej (GPS).

-metodyka badań wykopaliskowych (1.rok)
-nauki o środowisku (3. rok)
-geodezja dla archeologów (zajęcia kierunkowe)

III Nowe technologie w Archeologii: grafika komputerowa (Corel, Photoshop, AutoCAD Auto Desk Land Desktop, Autodesk Survey, wstęp do tworzenia modeli trójwymiarowych), ortofotografia i fotogrametria, Total Station (to raczej w ramach geodezji), pakiety programów komputerowych wykorzystywanych w archeologii+statystyka.

Tu trochę gorzej, ale podstawy statystyki omawiane są na wykładzie: techniki zdobywania i przetwarzania informacji (2. rok)

IV Badania archeologiczne – od otwarcia wykopu po opracowywanie materiałów:
1. Rozpoznanie stanowiska w kontekście historii regionu, stanowisk połozonych w okolicy, literatury powiązanej etc.
2. Metodyka badań – rodzaje stanowisk, katalogowanie polowe zabytków, pobieranie i przechowywanie próbek, zabezpieczanie i wstępna konserwacja elemntów architektury, zabytki drewniane i próbki dendro, rozwiązania przestrzenne dokumentacji (dokumentacja większych przestrzeni z wysięgnika etc.).
3. Zatrudnienie pracowników i BHP w archeologii (PR, zarządzanie, zatrudnienie i obsługa księgowości, prawo prayc, polityka BHP na wykopaliskach)
4. dokumentacja: cyfrowa (filmowa, fotograficzna, dźwiękowa etc.) analogowa (rysunkowa, opisowa, analogowy dziennika badań), systemy prowadzenia dokumentacji w oparciu o oprogramowanie (np. siteworks.se), dokumentacja większych przestrzeni, dokumentacja zabytków architektury etc.
5. Przygotowywanie materiału do opracowywania i odbiór konserwatorski – skatalogowanie i magazyowanie zabytków oraz próbek, inwentaryzacja dokumentacji, wstępny raport z badań.
6. opracowywanie materiału i przygotowanie publikacji – publiakcja.

1. Zasady prowadzenia kwerendy terenowej i bibliograficznej wpajane są podczas zajęć z metodyki badań wykopaliskowych, wstępu do archeologii i na blokach specjalizacyjnych. Najlepszą formą nauki kwerendy terenowej są badania powierzchniowe, obowiązkowe dla wszystkich studentów.
2.Metodyka badań wykopaliskowych- w 100 %
3.Rzeczywiście brak
4.Tego chyba w dużej mierze można nauczyć się podczas wykopalisk i badań powierzchniowych?
5.j.w.
6.podczas wszystkich proseminariów licencjackich, niestety nieustannie...


V. Archeologia a humanistyka:
1. archeologia historyczna, rola archeologii jako nauki
2. antropologia kulturowa
3. teoria archeologii
4. kulturoznawstwo – granice interpretacji archeologicznej (lub etnoarcheologia)

1.Aż do przesady- wstęp do archeologii (1.rok), historia archeologii (4.rok), historia archeologii klasycznej (wykład ogólnoinstytutowy)
2.Antropologia ogólna i teoria archeologii (2. rok); Antropologia ogólna (3.rok)
3.Wstęp do archeologii (1. rok)
4.a. podstawy etnoarcheologii w ramach zajęć ze wstępu do archeologii, b. etnografia (3.rok)
+ Psychologia jako nauka pomocnicza w archeologii (zajęcia kierunkowe)
+ Filozofia (wykład ogólnoinstytutowy)

VI. archeologia a społeczeństwo:
1. kwestie prawne
2. upowszechnianie wyników badań
3. archeologia i nowe media
4. promocja archeologii
5. archeologia i historia w kontekście literackim, społecznym (stowarzyszenia, bratcwa rycerskie), turystycznym (archeoturystyka) etc.

1.muzealnictwo, konserwatorstwo, popularyzacja archeologii (2. rok)
2.j.w.
3.j.w.
4.j.w.
5.archeotorystyka- j.w.

VII – dodatkowe bloki (do wyboru), np.: archeologia podwodna (stań badań, teoria i praktyka), archeologia Europy Północne (Sknadynawia, Wyspy Brytyjskie, etc.), Archeologia Wielkiego Stepu, Archeologia prowincji rzymskich, Archeologia Indii i Chin etc.

Archeologią podwodną zajmuje się p.prof. Pianettii i prowadzi zajęcia o tej tematyce. W instytucie działa też Koło Naukowe Wodolot., zajmujące się archeologią podwodną i lotniczą. Są też prowadzone wykopaliska na stanowiskach podwodnych.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jaga




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:00, 18 Sty 2007    Temat postu:

Przepraszam za brak cytowania (nie wyszło...). To odpowiedż do posta Pana Filimera.
Jaga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arkadiusz Sołtysiak
Gość






PostWysłany: Czw 5:30, 18 Sty 2007    Temat postu:

Proponuję nieco uporządkować naszą dyskusję. Wydaje mi się, że splotły się w niej trzy wątki, z których każdy następny wynika z poprzednich: 1) czym jest archeologia, 2) czym powinno być studiowanie archeologii, 3) czy studiowanie archeologii jest takie, jakie być powinno.

1) czym jest archeologia

W dyskusji zarysowały się dwie odpowiedzi na to fundamentalne pytanie. Pierwsza odpowiedź: archeologia jest to technika dokumentacyjna. Druga: archeologia jest to dziedzina nauki mająca na celu uzyskiwanie wiarygodnych odpowiedzi na pytania o dzieje różnych grup ludzkich nieudokumentowane lub niewystarczająco udokumentowane źródłami pisanymi.

Niektórzy autorzy odróżniają prahistorię (dziedzinę nauki) od archeologii (sposobu pozyskiwania danych na potrzeby tej dziedziny), ale nie wydaje mi się to właściwe. Gdybyśmy poszli tym tropem, musielibyśmy odróżniać od siebie historyka od krytyka źródeł, fizyka jądrowego od użytkownika akceleratora itp.

Jeśli zredukujemy archeologię do technik dokumentacyjnych, to studia archeologiczne w ogóle nie są potrzebne. Umiejętność wyznaczania kątów prostych w terenie, robienia rysunków i fotografii, opisywania znalezionych obiektów itp. można nabyć zupełnie tak samo, jak kaletnik uczy się kaletnictwa, szewc szycia butów, a kierowca umiejętności prowadzenia pojazdów. Nie widzę powodu, dla którego wykonywaniem dokumentacji podczas wykopalisk nie mogliby zajmować się wykwalifikowani robotnicy lub technicy (znam przykłady takich wykopalisk, gdzie dużą część „umysłowej” załogi stanowią nie-archeolodzy i nie sądzę, żeby dokumentacja na tym ucierpiała).

Problem polega na tym, że prowadzimy wykopaliska nie po to, żeby zadokumentować warstwy ziemi z tkwiącymi w nich obiektami, tylko po to, żeby czegoś się na ich podstawie dowiedzieć. I to jest – przynajmniej w mojej opinii – podstawowe zadanie dla archeologa, który sam nie musi nawet niczego osobiście kopać ani rysować ani skanować ani trójwymiaryzować, ale musi wiedzieć, PO CO te wykopy, rysunki, skany i trójwymiaryzanty są wykonywane. Zdaje się, że niektórzy dyskutanci zupełnie stracili z oczu to PO CO.

Jeśli uznajemy w ogóle potrzebę studiowania archeologii na uniwersytecie, to musimy założyć, że to ta druga definicja jest właściwa.

2) czym powinno być studiowanie archeologii

Studiowanie archeologii powinno być zatem takim procesem, w wyniku którego osoba studiująca uzyskuje umiejętność możliwie wszechstronnego odpowiadania na pytania o dzieje różnych grup ludzkich nieudokumentowane lub niewystarczająco udokumentowane źródłami pisanymi.

Wydaje mi się, że ten proces można podzielić na trzy etapy: 1) rozpoznanie, czym jest w ogóle archeologia i jakie są w niej najczęściej stawiane pytania, 2) nabycie wszystkich umiejętności, które są niezbędne, żeby można było samodzielnie stawiać pytania i uzyskiwać na nie odpowiedzi (w obrębie naszej dziedziny), 3) wykazanie się tymi umiejętnościami w praktyce.

Na tym podziale zwykle opiera się program studiów: najpierw (1) są zajęcia ogólne, później (2) zajęcia techniczne, metodologiczne i specjalizacyjne, na końcu (3) praca magisterska i po niej 12-miesięczny staż zawodowy. Na pewno archeolog musi dobrze znać techniki dokumentacyjne, to nie ulega wątpliwości. Jednak znajomość technik dokumentacyjnych nie jest CELEM studiów archeologicznych, tylko JEDNYM z warunków osiągnięcia właściwego celu, którym jest uzyskanie biegłości w zdefiniowanym powyżej zawodzie archeologa.

3) czy studiowanie archeologii jest takie, jakie być powinno

Ogólna odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest możliwa, tutaj trzeba już przyglądać się poszczególnym programom studiów. Ja mogę się wypowiadać tylko na temat programu studiów w Instytucie Archeologii UW, który wydaje mi się całkiem dobry. Na pewno mógłby być lepszy, ale pamiętajmy, że każdy program studiów jest wynikiem kompromisu między oczekiwaniami ustawodawcy, rynku pracy, nauczycieli i samych studentów, a kompromisy mają to do siebie, że nikogo nie zadowalają w pełni.

Filimer proponuje, żeby studentów uczyć konkretnych programów komputerowych. Uważam, że to nie ma dużego sensu, bo aplikacji potencjalnie przydatnych w pracy archeologa jest mnóstwo, wciąż pojawiają się nowe wersje i jeśli chcemy być nowocześni, nie unikniemy nauki przez cały okres naszej aktywności zawodowej. Student archeologii powinien się natomiast dowiedzieć, jakie elementy dokumentacji archeologicznej mogą być usprawnione za pomocą programów komputerowych i nauczyć się, jak te programy samodzielnie znaleźć, ewentualnie zobaczyć na wybranych przykładach, jak działają. Takie zadanie jest już realizowane w ramach dotychczasowego programu studiów.

Tutaj mała dygresja: używanie programów komputerowych usprawnia pracę archeologa, nie zmienia jej jednak w sposób zasadniczy. Na pewno wygodniej jest rysunek przygotować w programie graficznym niż przerysowywać piórkiem na kalce, ale jeśli ktoś nie wie, czym rysunek archeologiczny różni się od pracy absolwenta ASP, to nawet Photoshop CS2 nie pomoże.

Według mnie znacznie bardziej istotnym brakiem jest mała liczba zajęć metodologicznych. Na świecie funkcjonuje wiele różnych szkół uprawiania archeologii, które student poznaje hasłowo na I roku, a później zwykle zapada głucha cisza... Studenci często nawet nie wiedzą, że kończąc studia w Poznaniu zostają postprocesualistami albo wręcz postmodernistami, a w Warszawie albo procesualistami albo przedprocesualistycznymi typologistami.

Osobną sprawą jest to, czy studenci archeologii rzeczywiście potrafią skorzystać ze studiów. Znów nie można tutaj uogólniać, ale archeologię studiują zarówno pasjonaci, którzy chcą w przyszłości sami prowadzić wykopaliska (na podstawie własnych obserwacji mogę powiedzieć, że jest to mniej niż 10% pierwszego roku studiów), ludzie zainteresowani przeszłością, ale niekoniecznie skłonni pracować w zawodzie, wreszcie osoby, które trafiły na archeologię przypadkiem i przez dłuższy lub (najczęściej) krótszy czas dryfują nie bardzo wiedząc, co ze sobą zrobić. Program studiów nie jest po to, żeby zadowolić wszystkich, tylko po to, żeby absolwent archeologii został archeologiem niezależnie od tego, co ma później zamiar w życiu robić.

Studia w Instytucie Archeologii zostały tak skonstruowane, żeby w ciągu pierwszych trzech lat (do licencjatury) student dowiedział się, czym jest archeologia, nauczył się technik dokumentacyjnych i wybrał wstępnie swoją specjalizację. Dlatego na tym etapie dużo jest zajęć obowiązkowych i pewna liczba zajęć do wyboru. W programie studiów magisterskich już niemal wszystko jest fakultatywne, pod warunkiem zaliczenia odpowiedniej liczby przedmiotów.

Taki system ma niewątpliwą zaletę: każdy w dużym stopniu może sam decydować o tym, czego się chce nauczyć. Problem jednak polega na tym, że do wyboru są zarówno zajęcia łatwe, ciekawe i nieprzydatne w praktyce zawodowej, jak i trudne, ale za to użyteczne. Mogę tutaj przytoczyć własny przykład: na prowadzone przeze mnie zajęcia „Analiza tekstów religijnych” przychodziło w porywach do 30 osób, na wykład ze statystyki w zeszłym roku zgłosiła się jedna i zajęcia musiały zostać odwołane. Czy to znaczy, że studentom należy odebrać prawo wyboru?

Piotr stwierdził, że studia archeologiczne powinny być elitarne. To prawda, że rynek pracy w naszej dziedzinie jest bardzo mały, ale czy każdy student archeologii musi zostać archeologiem? Ja uważam, że osoby, które nie planują pracy w naszym zawodzie, ale studiują archeologię w innym celu, również powinny mieć taką szansę.

Tutaj znów dygresja: niektórzy absolwenci pozostają w zawodzie, ale pracują poniżej swoich kwalifkacji jako technicy-dokumentaliści. Rozumiem, że może to być frustrujące i skłaniać do negatywnej oceny takiego programu studiów, który nie uwypukla dokumentowania kosztem innych umiejętności ważnych dla archeologa. Zastanówmy się jednak nad taką analogią: absolwent ekonomii znajduje pracę jako kasjer w banku i krzywi się na program swoich studiów, podczas którego nie został nauczony rozpoznawania fałszywych banknotów ani obsługi programu komputerowego służącego do wprowadzania przelewów. Uznamy go za malkontenta, prawda?

Gdybym musiał wskazać największe słabości programu studiów archeologicznych, to byłaby to nauka języków obcych i praktyki terenowe. 120 godzin lektoratów podczas całego toku studiów to zdecydowanie zbyt mało, ale tutaj akurat nie da się wiele zmienić. Z praktykami jest natomiast taki problem, że na niektórych stanowiskach studenci uczą się bardzo wielu praktycznych umiejętności, a na innych traktowani są jako tania siła robocza. Ten problem można by rozwiązać w dość prosty sposób: praktykant nie tylko jest oceniany przez kierownika wykopalisk, ale sam też ocenia jakość pracy i sposób przekazu wiedzy podczas praktyk. Jeśli negatywna ocena praktyk często się powtarza, studenci przestają być wysyłani do takiego kierownika.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:26, 18 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:
Wydaje mi się, że ten proces można podzielić na trzy etapy: 1) rozpoznanie, czym jest w ogóle archeologia i jakie są w niej najczęściej stawiane pytania, 2) nabycie wszystkich umiejętności, które są niezbędne, żeby można było samodzielnie stawiać pytania i uzyskiwać na nie odpowiedzi (w obrębie naszej dziedziny), 3) wykazanie się tymi umiejętnościami w praktyce.


Zgadzam się z tym. Jednak kolejność bym poprzestawiał

Dlaczego?

Głownie z powodu polityki konserwatorskiej w archeologii.
Do historii przeszły już badania archeologiczne realizowane jako program badań czysto naukowych. Jeśli stanowisko nie jest zagrożone, nie powinniśmy go tykać (choćby z uwagi na ograniczone możliwości praktycznej analizy próbek DNA, paleobotanicznych…itd.) Badania prowadzone jako wynik badań naukowych powinny być super nowoczesne – tym samym drogie – nie stać nas na taką rozrzutność. Badania takie powinny być podejmowane w wyjątkowych sytuacjach.

Oczywiście każde badania archeologiczne są badaniami naukowymi (to temat na osobny watek).
Zmierzałem do tego, że archeologowi albo firmie archeologicznej może przyjść pracować na każdym typie stanowiska. Studia powinny do tego przygotowywać.

Dla mnie czas rozróżnić w zawodzie archeologa dwie kategorie osób.

1. archeologa terenowego (magistra archeologii)
2. archeologa specjalistę (doktora archeologii)

Trudno oczekiwać aby osoba specjalizująca się na studiach w epoce brązu (albo Egipcie), przygotowana była do opracowania materiałów średniowiecznych, neolitycznych, górnopaleolitycznych itd., wzaleznoościod tego gdzie aktualnie prowadzi badania.

Zadaniem archeologa terenowego jest jak najlepsze zebranie informacji naukowej dostarczenie obiektywnych źródeł archeologicznych. Od jakości pozyskanych źródeł zależeć potem będzie ich ocena naukowa. Udzielenie odpowiedzi na postawione pytania. Od tego powinien być archeolog specjalista (powinny do tego przygotowywać studia doktoranckie). To jakby drugi stopień wtajemniczenia zawodowego.

Obecnie przy Ministerstwie Kultury działa komisja digitalizacyjna – jej zadaniem jest opracowywanie standardów cyfrowej dokumentacji zabytków, WKZ wydał też wytyczne dotyczące dokumentacji archeologicznej (Filimer wie, o co mi chodzi – nie mam linku do tego) w której wymieniana jest ortofotografia – program studiów powinien nadążać za rozwojem technik dokumentacyjnych – skoro do standardy dokumentacji archeologicznej zaczyna wchodzić ortofotografia – to powinna być nauczana na archeologii.

To tak jakbym chciał studiować animację filmową. Poszedł na takie studia a tam by uczyli tylko rysować Bolka i Lolka. To, co można powiedzieć o takich studiach?

Dlatego moim zdaniem – magisterskie studia archeologiczne powinny znacznie większy nacisk kłaść na zawodowe przygotowanie absolwenta do zawodu archeologa – to powinien być ich główny cel, specjalizacja powinna mieć miejsce na studiach doktoranckich.

Co do praktyk, prostym sposobem byłaby zgoda na realizację 12 miesięcy stażu już na studiach, jeśli nie od ich rozpoczęcia to na pewno od licencjata. Czy czasem sam nie napisałeś, że główna wiedza metodologiczna przekazywana jest w pierwszych trzech latach studiów? Licencjat to tytuł zawodowy – winien uprawniać do praktyki zawodowej – możliwości jej zdobywania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Basia
Gość






PostWysłany: Czw 20:08, 18 Sty 2007    Temat postu:

Witam, przeczytałam wymianę poglądów i jako muzykolog odpowiem na ostatnią wypowiedź w ten sposób:
każda z dziedzin nauki (archeologia, muzykologia, socjologia, etc.) jest na tyle obszerna, że wprowadzenie w toku studiów zawężonego pola badawczego (specjalizacji) przynosi korzyści nie tylko studentowi, ale także i nauce. Z mojej dziedziny wiem, że zajmowanie się muzykologią w całości jest niemożliwe. W archeologii z tego co się orientuję, stanowiska pochodzą z różnych okresów i z pewnością metody przeprowadzania badań są różne. Czy uważa Pan, że student archeologii jest w stanie znać je wszystkie i być w każdej takiej sytuacji specjalistą? Czy wyobraża sobie Pan, że jako student archeologii musi Pan wszystkie jej zagadnienia poznać dogłębnie? wystarczy na to 5 lat studiowania? Moim zdaniem jeżeli studiując archeologię dojdzie Pan do wniosku, że jedna specjalizacja nie zadowala Pana, to myślę, że nie będzie problemu z rozszerzeniem pola badawczego. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 0:16, 19 Sty 2007    Temat postu:

Ależ oczywiście. O tym właśnie była mowa. Archeologia posiada bardzo wiele specjalizacji zbyt wiele, aby każdą z nich w trakcie studiów opanować na tyle dobrze, aby uważać się za specjalistę od wszystkiego. To jest niemożliwe.

Archeolog badający stanowisko z epoki brązu niekoniecznie musi się orientować dokładnie w problematyce osadniczej i kulturowej danej kultury i okresu – musi posiadać podstawową wiedzę oraz umiejętność dokształcania się, to jest bezdyskusyjne i studia także powinny tego uczyć. Ale analizę zebranych materiałów powinien przekazać specjaliście od danej epoki czy nawet kultury archeologicznej. Bo sam nie opanuje tak rozległej wiedzy. A pamiętajmy, że jednego miesiąca może prowadzić badania na stanowisku z okresu rzymskiego a w następnym miesiącu na wczesnośredniowiecznym grodzisku. Jak klient zleca mu badania, to on przystępuje do ich realizacji, nawet jeśli na studiach napisał pracę magisterską z technik obróbki krzemienia czekoladowego neolitycznej kultury amfor kulistych.

To między innymi przez to wiele badań nigdy nie jest publikowanych – bo prowadzą je badacze innych specjalizacji. Gdyby zebrane informacje przekazywali archeologowi specjaliście (a nie sami latami je opracowywali – albo i nie), to byłby z tego większy pożytek.
Nie znaczy to jednak, że należy zakazywać archeologowi badań – bo ktoś specjalizował się w innej kulturze. Archeologia to także wolny rynek usług archeologicznych. Musimy dbać, aby usługi te były na jak najwyższym poziomie – bowiem chodzi tu o dziedzictwo kulturowe, ochrona tego dziedzictwa zależy od jakości badań. Jednocześnie nie wolno wprowadzać ograniczeń zawodowych. Archeologia się zmieniła – system edukacji mało.

Niestety, dotykamy tu już nie tylko problemu programu studiów, ale także wytycznych WKZ – warunki badań oraz opracowania wyników badań archeologicznych określane są przez WKZ w decyzji o zezwoleniu na badania archeologiczne. Nie ma systemu, w którym opracowanie wyników badań spoczywałoby na archeologu specjaliście, jest w tej dziedzinie „wolna amerykanka”. Takie opracowanie to koszty (pensja dla specjalisty archeologa), zatem to musi być zapisane w decyzji WKZ (taka konsultacja albo analiza pozyskanych źródeł).

Obecny system edukacji w archeologii uczy studenta wszystkiego po troszku, moim zdaniem powinien być to system studiów trójstopniowych. Technicznych (licencjackich), zawodowych (magisterskich), i specjalistycznych – naukowych (doktoranckich). Tak przynajmniej w teorii.

Nie uważam, że to zamach na naukę. Archeologia to element ochrony konserwatorskiej – ochrony zabytków. Jeśli skoncentrujemy się wyłącznie na kwestii edukacji naukowo-badawczej to absolwent archeologii, owszem będzie przygotowany do naukowego opracowania źródeł, ale nie będzie posiadał wiedzy jak te źródła zebrać. A co nam z umiejętności opracowania źródeł, jak wartość tych źródeł będzie mierna?

Moje podejście do archeologii jest konserwatorskie (szkoła prof. Zbigniewa Kobylińskiego w teorii, zaś w praktyce mgr Andrzeja Gołembnika).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 5:08, 19 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:

Piotr:
Kursy własnej inicjatywy? Poważnie!?

Chyba nikt nie broni studentom archeologii uczyć się czegoś dodatkowo (przynajmniej tak było za moich czasów Smile , są różne kursy, samokształcenie, można po tej niepraktycznej archeologii pójść na studia podyplomowe itd. Poza tym, moim zdaniem, to były kiedyś i powinny być znowu studia elitarne.


Nie miałem na myśli kursów, lecz elementów, które przygotowują do samodzielnego działania i funkcjonowania w danym zawodzie (np. przedmiot "rynek usług archeologicznych" czy "rola archeologii w kształtowaniu świadomości społecznej etc.). Moim zdaniem zamiast studiów podyplomowych czy studiowania dwóch kierunków powinna być możliwość robienia dodatkowej specjalizacji (konserwacja zabytków, zarządzanie dziedzictwem kulturowym, fakultet geodezyjny etc.) z wpisem do dyplomu. W wielu krajach Europy robi się licencjat z archeologii i rusza się w teren jako szeroko pojęty pracownik techniczny etc., a potem można decydować się na studia magisterskie. A i tak z reguły absolwenci archeologii po takiej przygodzie lądują w innej pracy. Dlatego m.in. nadal obstaję przy pomyśle stworzenia ustawowo zawodu technicznego na wykopaliskach archeologicznych, chociażby po to, aby powstrzymać owczy pęd studentów pragnących skończyć studia tylko dla tytułu mgr przed nazwiskiem.

Jeśli chodzi o post Jagi – pozostaje pytanie, czy studenci coś wynoszą z tych zajęć, i czy są to też ćwiczenia, czy tylko wykłady. Teorię fotografii etc. też powinno się znać – w tereni to należy już umieć. Jeśli chodzi o punkt 4 – na metodyce raczej nie ma informacji o tym, jak postępować w terenie z pewnymi rodzajami zabytków, punkty 4 i 5 – na praktykach jest tego o wiele za mało, albo nie ma wcale – a jest słynne rozporządzenie Ministra Kultury z dnia 9 czerwca 2004 r. w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych, badań konserwatorskich i architektonicznych, a także innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków oraz badań archeologicznych i poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych , w którym są zawarte wszystkie informacje nt. wymagań dotyczących prowadzenia prac archeologicznych – teorię przeprowadzenia procedury zgodnie z wymogami trzeba znać – podczas 12 miesięcy praktyki terenowej można nawet nie dotknąć praktycznej strony całokształtu procesu badawczego. Co do punktu 6 to nie bardzo rozumiem – podczas seminarium licencjackiego rysujecie zabytki i opracowujecie wyniki badań?

Generalnie to co ja rozumiem pod niektórymi pojęciami wygląda chyba nieco inaczej w rozumieniu Jagi – mi chodzi raczej o odrębne przedmioty (np. miałem osobno antropologię kulturową i teorię archeologii) oraz o stworzenie bloków realizowanych na konkretnych etapach studiów, bo 70% z tego, co napisałem, jest w programie większości uczelni, ale często w formie zmarginalizowanej ( np. wszystko we wstępie i metodyce badań), albo umieszczone nie na tym roku, co powinno ( moim zdaniem np. geomorfologia i pokrewne nauki powinna być na 4-ym roku, względnie 3-cim.).

Cytat:

Arkadiusz:
Jeśli zredukujemy archeologię do technik dokumentacyjnych, to studia archeologiczne w ogóle nie są potrzebne. Umiejętność wyznaczania kątów prostych w terenie, robienia rysunków i fotografii, opisywania znalezionych obiektów itp. można nabyć zupełnie tak samo, jak kaletnik uczy się kaletnictwa, szewc szycia butów, a kierowca umiejętności prowadzenia pojazdów. Nie widzę powodu, dla którego wykonywaniem dokumentacji podczas \.....l\wykopalisk nie mogliby zajmować się wykwalifikowani robotnicy lub technicy (znam przykłady takich wykopalisk, gdzie dużą część „umysłowej” załogi stanowią nie-archeolodzy i nie sądzę, żeby dokumentacja na tym ucierpiała).

Ale przecież ja nie mam zamiaru niczego redukować, tylko rozwinąć program studiów. Archeologia jest nauką ciągle rozwijająca się, której podstawą rozwoju jest przyrost bazy źródłowej. AN pierwszym roku przekazano mi jedną ważną rzecz – podstawą wnioskowania w archeologii są dobrze przeprowadzone i rzetelnie zadokumentowane, a najlepiej w miarę szybko opublikowane badania. To nie szkodzi, że czegoś się nie będzie wiedziało lub coś źle zinterpretuje. Jeżeli dokumentacja jest rzetelna, ktoś inny to zauważy i wprowadzi korektę. Jeżeli jest to tylko ograniczona dokumentacja rysunkowa, to może być z tym problem. Wiele razy spotkałem się z sytuacją, kiedy prowadzący badani zostawiał technicznych samych i niezbyt często bywał na wykopie. Efekty bywały różne – np. coś, co było widoczne na zdjęciach, nie zostało zauważone z takich czy innych powodów (ktoś nie zauważył, zapomniał etc.). Trzeba z jednej strony wyeliminować takie sytuacje poprzez standardy dokumentacji, z drugiej należy uczulać studentów na kwestię organizacji badań wykopaliskowych, bo często umiejętne ich zorganizowanie jest połową sukcesu. Poza tym żeby samemu coś umieć odczytać lub zrozumieć, trzeba znać przynajmniej podstawy. Będąc laikiem w Photoshopie czy autocadzie nie odczyta się zapisanej tam dokumentacji, a już na pewno nie wykorzysta możliwości, jakie dają te programy. To samo w przypadku total station etc. Da mnie podstawą pracy jest prowadzenie badań terenowych – potem opracowanie materiałów i na koniec analiza gabinetowa. To, co pozyskamy w terenie jest najważniejsze, to jest baza źródłowa, na której będziemy pracować nie tylko my ale też inni i to właśnie inni będą oceniać rzetelność przeprowadzonych przez nas badań poprzez ilość wniosków jakie będą mogli wyciągnąć na podstawie dokumentacji czy publikacji. Wiem to z autopsji bo bazuję w swojej pracy magisterskiej na materiale publikowanym przez cały XX w. i różnica w sposobie publikacji i wiedzy, którą można na ich podstawie wyciągnąć jest porażająca. I nie ważne, czy badał to profesor czy magister – ważne jest dla mnie, na jakim poziomie zostało to przebadane a w konsekwencji opublikowane. Co do konkretnych programów komputerowych – większość z nich ma podobne lub zbliżone funkcje a najlepiej uczyć się na tych najczęściej używanych.
Jak wspomniałem na początku z jednego roku studiów w zawodzie zostaje najwyżej 5 osób. 20-30% z nich znajduje pracę w archeologii komercyjnej (wbrew pozorom jest to całkiem rozwinięty biznes), 30% znajduje pracę w instytucjach związanych z szeroko pojętym konserwatorstwem, a 40% we właściwych instytucjach zajmujących się archeologią (Muzeach o profilu archeologicznym, Instytutach Archeologii i innego rodzaj placówkach). Najważniejsze jest, aby potrafili oni przeprowadzić wysokiej jakości badania terenowe. Publikację na tle danego zagadnienia można zawsze przeprowadzić na spółkę ze specjalistą z danej dziedziny.
[/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jaga




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:46, 20 Sty 2007    Temat postu:

Kilka odpowiedzi do posta Filimera:

Czy studenci wynoszą coś z takich zajęć? Z tym jest różnie, bo zależy to od podejścia do studiów. Spora część osób chodzi dzielnie na niemal wszystkie zajęcia no i solidnie się uczy, jest też druga część, pojawiająca się na wykładach raz na miesiąc, ale tak chyba było zawsze i to normalne...Jest jeszcze coś- nastawienie do zajęć niearcheologicznych- bardzo negatywne.

Czy są to ćwiczenia, czy wykłady? Znów różnie. Wstęp do archeologii, na który często się powoływałam to wykład + ćwiczenia i egzamin dla całego roku, a Metodyka badań wykopaliskowych to ćwiczenia, ale materiał wchodzi w zakres egzaminu ze Wstępu do archeologii.
Nauki o człowieku, Techniki zdobywania i przetwarzania informacji, Muzealnictwo, konserwatorstwo, popularyzacja archeologii, Nauki o Środowisku to znów wykłady + ćwiczenia i egzaminy dla całego roku. Do etnografii ćwiczeń nie ma, ale jest to wykład obowiązkowy dla całego roku. To chyba najważniejsze z „innowacyjnych” zajęć. Przedmioty kierunkowe, które wymieniłam są zaliczane na podstawie referatów i obecności.

Teoria fotografii, której uczą na studiach- 3 wykłady + około 4 ćwiczeń. Zaliczenie- to wykonanie zdjęcia aparatem cyfrowym i analogowym- bułka z masłem.

Podczas ćwiczeń i wykładów ze Wstępu do archeologii i podczas ćwiczeń z Metodyki badań wykopaliskowych omawiane są zasady postępowania na wykopaliskach z: ceramiką, metalami i organiką; nauki o człowieku- postępowanie z kośćmi, popielnicami. Rozumiem, że to nie wszystko, co mogłoby być powiedziane, ale program zajęć wydaje mi się ok.

Co do punktu 6, rzeczywiście się rozminęliśmy. Miałam na myśli to, że praca licencjacka jest formą opracowania materiałów i formą ich publikacji. Ktoś szuka informacji o materiale, dociera do niego, dokumentuje i opisuje.
Na proseminarium licencjackim uczymy się jak taką kwerendę przeprowadzić, jak opisać materiał, często jak zadokumentować zabytki (np. jak narysować badane naczynie by uwidocznić jego najistotniejsze cechy). Nie wiem jednak czy dokładnie o to Panu chodziło.

Ale to prawda, coś można by zmienić. Założenia niektórych przedmiotów są super i mają na celu poszerzanie wiedzy studentów o aspekty niearcheologiczne, co jest potrzebne (informatyka, etnografia itd...), tylko że program tych zajęć jest nie całkiem dopracowany. Często wykładowcy mówią o rzeczach, które każdy zna z podstawówki/liceum (np. czym jest litosfera). Może wynika to z faktu, że zajęcia takie prowadzone są przez archeologów, a nie przez specjalistów z pokrewnych dziedzin. Druga rzecz- często na różnych zajęciach powtarzane są te same informacje, np. budowanie aparatu naukowego.

Podsumowując- moim zdaniem założenia zmienionego kilka lat temu programu IA (innych nie znam) są niezłe, ale z realizacją mogło by być lepiej.

Nie bardzo podoba mi się pomysł tak dużego nacisku podczas zajęć na uczelni na metodykę prowadzenia wykopalisk. Moim zdaniem największy nacisk na wykładach/ćwiczeniach powinien być położony na specjalizacje badawcze, czyli na uczenie o konkretnych zagadnieniach z przeszłości- epoki i okresy archeologiczne, tego co się wówczas na różnych terenach i dlaczego działo. Jest to rzecz, której student nie dowie się z praktyk wykopaliskowych.

Natomiast tak podkreślane przez Panów umiejętności techniczne, jednak można nabyć na wakacyjnych badaniach.



Pozdrawiam,
Jaga


Ostatnio zmieniony przez Jaga dnia Pią 19:54, 11 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 14:37, 21 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:

Jaga:
Czy są to ćwiczenia, czy wykłady? Znów różnie. Wstęp do archeologii, na który często się powoływałam to wykład + ćwiczenia i egzamin dla całego roku, a Metodyka badań wykopaliskowych to ćwiczenia, ale materiał wchodzi w zakres egzaminu ze Wstępu do archeologii.
Nauki o człowieku, Techniki zdobywania i przetwarzania informacji, Muzealnictwo, konserwatorstwo, popularyzacja archeologii, Nauki o Środowisku to znów wykłady + ćwiczenia i egzaminy dla całego roku. Do etnografii ćwiczeń nie ma, ale jest to wykład obowiązkowy dla całego roku. To chyba najważniejsze z „innowacyjnych” zajęć. Przedmioty kierunkowe, które wymieniłam są zaliczane na podstawie referatów i obecności.


Tylko czy te wykłady są połączone w bloki lub w jakiś sposób połączone ze sobą? Wymienione przez Ciebie zajęcia są obecne w programie większości uczelni (z racji rozporządzenia Ministerstwa wymienionego w pierwszym poście), ale funkcjonują w sposób przestarzały na zasadzie wykładów prezentujących pewien ogólnikowy obraz z uwzględnieniem (lub bez) specyfiki kierunku. I tak np. na UJ na jednym roku (dokładnie 4-tym) jest Antropologia kulturowa i teoria archeologii, ale wykładami nie nawiązują one za bardzo do siebie, a powinny, gdyż np. etnoarcheologia bądź etnologia jest ważnym elementem archeologii kontekstualnej (Ian Hodder - Reading The Past, Cambridge 1986).

Cytat:

Teoria fotografii, której uczą na studiach- 3 wykłady + około 4 ćwiczeń. Zaliczenie- to wykonanie zdjęcia aparatem cyfrowym i analogowym- bułka z masłem. Na wykopaliskach niestety student nie dostanie w ręce aparatu- to doktorzy wchodzą na drzewa i z nich fotografują.

Ale to zdecydowanie za mało. Co do fotografowania z drzew – instytutu nie stać na kupno kilku drabin?



Cytat:

Podczas ćwiczeń i wykładów ze Wstępu do archeologii i podczas ćwiczeń z Metodyki badań wykopaliskowych omawiane są zasady postępowania na wykopaliskach z: ceramiką, metalami i organiką; nauki o człowieku- postępowanie z kośćmi, popielnicami. Rozumiem, że to nie wszystko, co mogłoby być powiedziane, ale program zajęć wydaje mi się ok.

Tego uczą wszędzie. Ale czy jest podawane, ze nie powinno się myć kości ludzkich, tylko brać je jako próbki, lub że drewno należy jako próbkę pobierać w stanie mokrym (jeśli jest znalezione w środowisku wilgotnym), a do wzięcia próbki dendro najlepiej zamrozić? Zapewne nie ma też omawianych zagadnień ratowania zabytków w kiepskim stanie (np. kości) etc.

Cytat:

Co do punktu 6, rzeczywiście się rozminęliśmy. Miałam na myśli to, że praca licencjacka jest formą opracowania materiałów i formą ich publikacji. Powiedzmy, że ktoś zajmuje się A.211 w wielbarku- szuka informacji o materiale, dociera do niego, dokumentuje i opisuje.
Na proseminarium licencjackim uczymy się jak taką kwerendę przeprowadzić, jak opisać materiał, często jak zadokumentować zabytki (np. jak narysować badane naczynie by uwidocznić jego najistotniejsze cechy). Nie wiem jednak czy dokładnie o to Panu chodziło.

Tego uczą też wszędzie. Mi chodziło naukę przeprowadzenia całego procesu badawczego, jaki odbywa się po wykopaliskach. A więc: skatalogowanie materiału w inwentarzu magazynowym, dokładne określenie jego przynależności kulturowej, określenie stref stanowiska, rekonstrukcja naczyń i innych zabytków, rysowanie naczyń i przeniesienie rysunków naczyń i obiektów na kalkę, przygotowanie całości dokumentacji dla poszczególnych obiektów, analiza typologiczna zabytków i obiektów (z reguły wspólnie ze specjalistą od danego odcinka chronologicznego, chociaż niekoniecznie), etc.

Cytat:

Nie bardzo podoba mi się pomysł tak dużego nacisku podczas zajęć na uczelni na metodykę prowadzenia wykopalisk. Moim zdaniem największy nacisk na wykładach/ćwiczeniach powinien być położony na specjalizacje badawcze, czyli na uczenie o konkretnych zagadnieniach z przeszłości- epoki i okresy archeologiczne, tego co się wówczas na różnych terenach i dlaczego działo. Jest to rzecz, której student nie dowie się z praktyk wykopaliskowych.


No i w tym sęk. Przyjeżdżając do Irlandii nie miałem pojęcia o miejscowej sytuacji kulturowej, bo na studiach w zasadzie poza wzmiankami o epoce brązu nie podawano o tym kraju informacji. No ale kupiłem publikację J. Waddela „The prehistoric archaeology of Ireland” i dowiedziałem się, tego czego powinienem. Oczywiście przeraził mnie poziom miejscowych badań ratowniczych, ale dzięki doświadczeniu zdobytemu w Polsce udawało mi się zawsze zrobić to i owo lepiej, nie wspominając o większym zwracaniu uwagi na zabytki, które w normalnych warunkach powędrowałyby na hałdę (miejscowi podczas studiów nie mają zbyt wiele z nimi styczności, nie mają też praktyk studenckich). Po ukończeniu studiów można pracować w różnych krajach nie mając koniecznie wielkiego pojęcia o ich archeologii w momencie przyjazdu. Ale wszystko można doczytać, natomiast wiedzę metodologiczną
zdobywa się na studiach i podczas praktyk i to raz. Od tego, jak jest się nauczonym prowadzić badania, zależy jakość funkcjonowania później w terenie. Gdybym nie był nauczony zwracania uwagi nie tylko na to, co się znajduje w ziemi nie tylko podczas kopania, ale także zwracać uwagę podczas wysypywania taczek, czy czegoś nie wyrzucam, to powędrowałoby na hałdę prawie całe naczynie na jednym ze stanowisk (akurat ja jeździłem z taczkami, a koledzy jechali na kilofie, jak to jest w zwyczaju miejscowej archeologii). Tutaj nie kopie się warstwą mechaniczną, a nawet często nie zwraca się uwagi na warstwy kulturowe, więc jeśli się nie myśli samodzielnie, można w wykopie wiele rzeczy przeoczyć. Ale nie każdy ma sporo doświadczenia terenowego jadąc do innego kraju na wykopaliska, więc jeżeli podczas zajęć nie położy się nacisku na metodykę i dokumentację, to nie będzie się zwracać uwagi na pewne zjawiska, nie mówiąc już o naszym polskim zwyczaju dokumentowania dosłownie wszystkiego (rzadkiego w Europie). A to będzie rzutować zarówno na poziom badań własnych, jak i tych, w których będzie się uczestniczyć w innych krajach.
Cytat:

Natomiast tak podkreślane przez Panów umiejętności techniczne jednak można nabyć na wakacyjnych badaniach. Oczywiście, zgadzam się z dr Sołtysiakiem, który napisał, że prowadzący wykopaliska są różni. Niektórzy traktują studentów wyłącznie do machania szpadlem, a zapominają, że celem badań prowadzonych przez Instytut ma być uczenie studentów, a nie zaspokajanie własnych wizji. Na szczęście takie osoby, to jednak mniejszość i zawsze mniej więcej wiadomo gdzie nie jechać. U większości prowadzących można nauczyć się: sporządzania dokumentacji rysunkowej, opisowej (studenci prowadzą dzienniki wykopów, opisują warstwy, obiekty), inwentaryzacji, zabezpieczania zabytków (popielnic, metali, tego jak myć ceramikę, a jak nie wolno), jak wyznaczać wykopy, jak domierzać zabytki, jak wykonywać pomiary, jak interpretować zaburzenia stratygrafii itd...

Wymienione zagadnienia to w zasadzie banały obecne w ramach praktyk od dawna. Tymczasem mało kto uczy, że opis warstw powinien być profesjonalny i zgodny ze standardami geomorfologii (opisy typu „glina lessowa” wywołują ironiczny uśmiech na twarzach geomorfologów), że wymagania konserwatorskie to dużo więcej niż sam opis, to także obowiązek sporządzenia kart obiektów i warstw wg standardów wymienionych w rozporządzeniu (ROZPORZĄDZENIE MINISTRA KULTURY z dnia 9 czerwca 2004 r. w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych, badań konserwatorskich i architektonicznych, a także innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków oraz badań archeologicznych i poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych).
Może mały wycinek tego, co jest w rozporządzeniu:
Fragment pt.:

II. STANDARD DOKUMENTACJI BADAŃ ARCHEOLOGICZNYCH





Dokumentacja z przeprowadzonych badań archeologicznych
powinna zawierać:
1) kartę zabytku archeologicznego, na której powinny
się znaleźć:
a) miejsce usytuowania zabytku archeologicznego,
z podaniem nazwy miejscowości, gminy,
powiatu i województwa, numeru obszaru w wojewódzkiej
ewidencji zabytków, numeru zabytku
na tym obszarze, numeru stanowiska w miejscowości
oraz współrzędnych geograficznych,
b) opis fizjograficzny,
c) określenie powierzchni przeprowadzonych badań
archeologicznych,
d) wykaz faz zasiedlenia z podaniem liczby obiektów
oraz zabytków datujących te fazy,
e) nazwisko kierownika badań archeologicznych,
termin ich przeprowadzenia;
2) karty odkrytych zabytków (obiektów), w których
powinny się znaleźć:
a) miejsce usytuowania zabytku archeologicznego,
z podaniem nazwy miejscowości, gminy,
powiatu i województwa, numeru obszaru w wojewódzkiej
ewidencji zabytków, numeru zabytku
na tym obszarze, numeru stanowiska w miejscowości
oraz współrzędne danych geograficznych,
b) numer zabytku i jego lokalizację w systemie podziału
przestrzeni badawczej,
c) określenie funkcji zabytku,
d) wstępne datowanie zabytku,
e) przekrój poziomy i pionowy zabytku,
f) wymiary zabytku,
g) opis eksploracji zabytku,
h) relacja stratygraficzna;
3) karty (kartę) nawarstwień kulturowych zabytku archeologicznego,
w których powinny się znaleźć:
a) miejsce usytuowania zabytku archeologicznego,
z podaniem nazwy miejscowości, gminy,
powiatu i województwa, numeru obszaru w wojewódzkiej
ewidencji zabytków, numeru zabytku
na tym obszarze, numeru stanowiska w miejscowości
oraz współrzędnych geograficznych,
b) numer warstwy i jej lokalizacja w systemie podziału
przestrzeni badawczej,
c) określenie funkcji warstwy,
d) wstępne datowanie warstwy,
e) zasięg i głębokości warstwy,
f) opis eksploracji warstwy,
g) relacja stratygraficzna;
4) rejestr odkrytych zabytków;
5) rejestr warstw;
6) inwentarz:
a) zabytków wydzielonych,
b) zabytków masowych,
c) próbek,
d) dokumentacji rysunkowej,
e) dokumentacji fotograficznej;
7) dokumentacji rysunkowej
8 ) dokumentacji fotograficznej;
9) sprawozdanie z badań;
10) opracowanie wyników badań;
11) mapę lokalizacji zabytku archeologicznego w skali
1:10 000 z zaznaczonym jego hipotetycznym zasięgiem;
12) graficzne przedstawienie rozplanowania odkrytych
zabytków i warstw kulturowych z zaznaczoną siatką
i oznaczeniem ich chronologii;
13) plan warstwicowy zabytku archeologicznego z naniesioną
siatką arową nawiązaną do państwowej
sieci osnowy geodezyjnej i planem wykopów;
14) w przypadku zabytku badanego wcześniej odnoszącą
się do niego bibliografię´ oraz zestawienie informacji
o miejscu przechowywania dokumentacji
przeprowadzonych badań.


Sposobu skompletowania wszystkich tych informacji oraz profesjonalnego ich zapisania na studiach nie uczą (a przynajmniej za moich czasów nie uczyli), uczą tylko niektórych elementów. Nie uczą także niektórych zagadnień związanych z prowadzeniem dokumentacji dodatkowej (dokumentacja ortofotograficzna i fotogrametria, dokumentacja filmowa, ze standaryzowane opisy warstw/ obiektów, jednostek badawczych etc.). Z doświadczenia wiem też, że na praktykach i zajęciach nie uczy się całej logistyki związanej z prowadzeniem badań, zwłaszcza wielkopowierzchniowych na autostradzie oraz wielu innych rzeczy ważnych w procesie badań wykopaliskowych, co wychodzi potem nieraz przy okazji zatrudniania pracowników technicznych czy nawet prowadzących badania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Program studiów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin