Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jakie cmentarzyska powinny być badane?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Polityka konserwatorska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 17:53, 05 Lis 2007    Temat postu: Jakie cmentarzyska powinny być badane?

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:


Odnaleźli cmentarz z I wojny światowej

Najpierw archeolodzy odsłonili dwa groby położone na brzegu cmentarza. W dobrym stanie zachowały się przedmioty osobiste żołnierzy - brzytwy, fajki, a nawet szklane i porcelanowe kubki

Na cmentarzu wojennym w Strzeszkowicach Dużych leżą żołnierze z I wojny światowej. Obok grobów pojedynczych są mogiły zbiorowe. Większość pochowanych tam żołnierzy straciła życie w lipcu 1915 roku - w czasie bitwy Rosji z Austro-Węgrami. Polacy byli po obu stronach barykady. Część pochowanych w tym miejscu osób zmarła w pobliskim cmentarzu polowym. - Mieszkańcy wspominali, że niektóre ciała leżały po bitwie pod gołym niebem tydzień, bo nie miał ich kto pochować - opowiada archeolog Zbigniew Wichrowski, kierownik Muzeum Regionalnego w Kraśniku, który kierował badaniami na cmentarzu.

Po II wojnie światowej miejsce pochówku żołnierzy obcych armii zostało na długo zapomniane. Ludzie wypasali w tym miejscu krowy, potem wybierali z tego terenu piach. W ostatnich latach było tam dzikie wysypisko śmieci, chociaż jeszcze w latach 80. XX wieku zachowały się niektóre drewniane krzyże.

Po latach miejscowi ludzie nie byli do końca pewni, gdzie są granice cmentarza. - Okazało się, że został ogrodzony teren, który nie miał z nim nic wspólnego. To miejsce było nawet w ubiegłym roku pokazywane delegacji Austriackiego Czarnego Krzyża - opowiada Zbigniew Wichrowski.

Okazało się, że cmentarz naprawdę jest ponad 30 metrów dalej. Archeolodzy na razie odsłonili tam około 20 szkieletów.

- Z listy 136 pochowanych w Strzeszkowicach Dużych ludzi znamy nazwiska tylko 11 osób. W trakcie badań archeologicznych, które zaczęły się w lipcu, nie znaleźliśmy niestety nieśmiertelników, które pozwoliłyby zidentyfikować kolejnych żołnierzy - ubolewa Zbigniew Wichrowski. I dodaje: - Na temat tego miejsca pochówku nie znaleźliśmy też informacji w archiwach Czerwonego Krzyża.

Obecnie specjaliści szacują, że cmentarz ma 40 na 20 metrów kwadratowych powierzchni. - Chcemy uporządkować to miejsce. Przedmioty wydobyte w trakcie badań będą zakonserwowane. Pokażemy je na wystawie w Muzeum Regionalnym w Kraśniku - zapowiada Wichrowski. Cmentarz ma zostać ogrodzony i poświęcony w przyszłym roku. Pomoc finansową w tej sprawie deklaruje Austriacki Czarny Krzyż.

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin


Chciałbym zadać pytanie. Jakie cmentarzyska powinno się być archeologicznie a jakie nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:21, 04 Sty 2008    Temat postu:

Temat pojawia się bardzo regularnie, nie dziwne, bo w każdym mieście istnieją takie miejsca po likwidowanych niegdyś nekropoliach.

Tym razem o Białymstoku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Znaleziono szkielety na budowie opery



Szczątki 84 osób odkopano przy wznoszeniu opery i filharmonii podlaskiej w Białymstoku. Po zakończeniu budowy mają spocząć we wspólnym grobie obok gmachu i upamiętnione obeliskiem.

Rozproszone i przemieszane szkielety wydobyto latem i jesienią ubiegłego roku podczas rozbiórki amfiteatru istniejącego na wzgórzu św. Magdaleny. Niedawno archeolodzy zakończyli ich identyfikację. Na razie spoczywają w zakładzie medycyny sądowej.

- Chcielibyśmy, żeby po zakończeniu budowy i uporządkowaniu terenu spoczęły we wspólnej mogile mniej więcej tam, gdzie zostały znalezione - deklaruje Lech Wasilewski, dyrektor biura inwestycji urzędu marszałkowskiego. Zapowiada, że miejsce pochówku zostanie upamiętnione. Na razie jeszcze nie ustalono, w jaki sposób.

Szczątki ludzkie pochodzą z tej części wzgórza, na którym znajdował się amfiteatr wybudowany w latach 70. XX wieku. Zaplanowano go na terenach cmentarza nieczynnego od końca XIX wieku. Była to ufundowana w 1806 roku przez biskupa Ignacego Massalskiego nekropolia przy istniejącej do dziś kaplicy św. Magdaleny. Cmentarz najpierw służył społeczności unickiej, później prawosławnej. Jego użytkowania zaprzestano ponad sto lat temu z powodu przepełnienia.

Przy budowie amfiteatru komunistyczni włodarze zupełnie nie wzięli pod uwagę tego faktu. W efekcie wydobyte w ubiegłym roku szczątki były rozczłonkowane, przemieszane i rozwleczone pod dużą częścią rozbieranej betonowej konstrukcji.

- Zrobiono to fatalnie. Teraz jest okazja, żeby to chociaż trochę naprawić - uważa dyrektor Wasilewski.

Zdaniem białostockiego historyka prof. Adama Dobrońskiego budowanie czegokolwiek w tej okolicy jest mocno ryzykowne i może się wiązać z tego rodzaju znaleziskami.

- W pewnym sensie tereny między Centralem, poprzez wzgórze św. Magdaleny, po wzgórze św. Rocha to dzielnica cmentarna. Na miejscu parku centralnego istniał żydowski cmentarz rabinacki, sąsiadujący bezpośrednio z nekropolią, na miejscu której częściowo wznoszona jest teraz opera. W okolicy najprawdopodobniej był też niemiecki cmentarz ewangelicki. Niedaleko zaś - w stronę budynku ZUS przy Młynowej i Bema - żydowski cmentarz utworzony po epidemii cholery - wylicza profesor.

Według jego opinii w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat władze Białegostoku kilkakrotnie w bezmyślny i barbarzyński sposób likwidowały historyczne miejsca pochówków, chociażby te na terenach getta przy ul. Żabiej czy niemieckich żołnierzy z I wojny światowej przy ul. Świerkowej.

- Dlatego trzeba się w tych sprawach wykazywać wielką wrażliwością i ostrożnością - doradza Adam Dobroński.

Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie można spodziewać się odkopywania kolejnych szczątków ludzkich w okolicach wzgórza św. Magdaleny. Tym razem na wysokości skrzyżowania ulic Krakowskiej i Kalinowskiego w związku z projektem poszerzenia tej ostatniej.

- Metalowy płot wokół terenów przy kaplicy został w latach 70. odsunięty kilka metrów od jezdni. W ten sposób poza obszarem byłego cmentarza znalazła się masowa mogiła chyba z okresu wojen napoleońskich, w której spoczywa 25 żołnierzy i generał. W latach 60. była jeszcze wyraźnie oznaczona, między innymi lufami armat, które obecnie znajdują się chyba na terenie jednostki przy Bema - wspomina pan Tadeusz, nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji), zaniepokojony planami miasta, które zakładają poszerzenie ulicy Kalinowskiego na odcinku od Grochowej do Wyszyńskiego.

- Rzeczywiście, gdzieś w tamtych miejscach jest masowy grób z okresu powstania listopadowego - precyzuje prof. Adam Dobroński, według którego spoczywają w nim najprawdopodobniej Rosjanie, zmarli w zlokalizowanych wówczas w Białymstoku lazaretach, i carscy gwardziści, zabici podczas odwrotu spod Łomży w maju 1831 roku.

Przedstawiciele władz miasta zapowiadają, że wezmą pod uwagę bliskość byłego cmentarza.

- W tej chwili jesteśmy na etapie opracowywania dokumentacji, w których uwzględnimy te fakty, żeby wykonawca poszerzenia ulicy zwracał na to szczególną uwagę - obiecuje Janusz Ostrowski, szef departamentu inwestycji w magistracie. Zapowiada, że dokumentacja powinna być gotowa w czerwcu. Przetargu na wykonawcę i rozpoczęcia samej budowy należy się spodziewać być może jeszcze pod koniec tego roku.



Według nadzorujących budowę opery archeologów z pracowni dokumentacji archeologiczno-konserwatorskiej w Łodzi spoczywające obecnie w białostockim zakładzie medycyny sądowej kości należały do 36 mężczyzn, 11 kobiet, pięciu nastolatków i siedmiorga dzieci. W przypadku szczątków przypisanych kolejnym 25 osobom nie udało się określić płci. Wiadomo tylko, że chodzi o osoby dorosłe. U trzydziestu osób dokonano przybliżonej oceny wieku zgonów. 23 z nich zmarły między 20 a 30 rokiem życia. Według stanu zachowania kości czas ich pochówku określono jednoznacznie na XIX wiek.


Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok


Podobny problem z dawnymi nekropoliami poruszany był w wątkach:
http://www.archeologiczne.fora.pl/kontrowersje,39/na-czym-polega-nadzor-archeologiczny-w-poznaniu,321.html

http://www.archeologiczne.fora.pl/kontrowersje,39/znalezli-ludzkie-kosci-i-wywiezli-z-ziemia-do-rogalina,198.html

http://www.archeologiczne.fora.pl/kontrowersje,39/nowe-pochowki-na-starym-podgorzu,204.html

Wydaje się, że brak w działaniach WKZ odpowiedniej ogólnokrajowej koncepcji postępowania z nieistniejącymi (w planach) nekropoliami na terenie miast. Niestety z punktu widzenia archeologii takie nowożytne cmentarzyska bardzo często nie stanowią wystarczającego zainteresowania naukowego.

Aż prosi się o stworzenie programu kartograficznego rozpoznania dawnych nekropolii na terenie miast i włączenie tych rejonów pod opiekę ochrony konserwatorskiej. Inwestycje na takich terenach powinny poprzedzać badania archeologiczno-ekshumacyjne. A nie tylko nadzory archeologiczne jak to czyni się w Poznaniu.

Nie można oczekiwać wstrzymywania inwestycji, te nekropolie położone są nierzadko w centrach miast na bardzo atrakcyjnych inwestycyjnie działkach budowlanych.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Pią 10:51, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 23:03, 23 Sty 2008    Temat postu:

Kolejny temat z tej serii.

Tym razem widać pozytywną zmianę w postępowaniu WKZ wobec terenów jak to ładnie tu określono "pocmentarnych". Widać także, że dbałość o architektoniczno-przestrzenny ład miasta.

[link widoczny dla zalogowanych]


Cytat:
Prezydent Zielonej Góry widzi na placu Słowiańskim podziemny parking i rząd małych kamieniczek. - Parking tak, a na kamienice nigdy się nie zgodzę - odpowiada Barbara Bielinis-Kopeć, lubuski konserwator zabytków.



Gdy pojawiła się informacja, ze prezes KTBS chce wybudować blok na placu Słowiańskim, od razu pojawiły się głosy sprzeciwu mieszkańców. Mimo tego radni miejscy na wtorkowej sesji zgodzili się na zmianę planu zagospodarowania tej części miasta, dając zielone światło dla budowy kamienic i podziemnego dwukondygnacyjnego parkingu pod placem.

Beata Tokarz: - Zdziwiła panią zgoda radnych na zabudowanie placu Słowiańskiego?

Barbara Bielinis-Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków - Nie, bo każdy ma prawo do swojego zdania, co nie znaczy, że się z nimi zgadzam. Wręcz przeciwnie, nie zezwolę na zabudowę placu.

Ma pani taką władzę?

Daje mi ją polskie prawo. Plac Słowiański leży w obszarze wpisanym do rejestru zabytków i podlega ochronie konserwatorskiej. Wszelkie zmiany w planie zagospodarowania tego terenu muszą mieć moją opinię. Ja będę konsekwentna i opinia będzie negatywna, bo placu nie należy zabudowywać.

Dlaczego? Ze względu na to, że był tu kiedyś cmentarz?

Cmentarz był tu 200 lat temu i został przeniesiony. Teraz to teren pocmentarny, który przez wieki służył mieszkańcom jako plac miejski, targowy, więc nie powinno się mówić tu o uświęconej ziemi. Dlatego nie ma żadnych przeszkód, by w tym miejscu zrobić podziemny parking. Nawet to dobry pomysł, bo rozwiąże problem parkowania w mieście, a jednocześnie pozwoli dokładnie przekopać teren. Szczątki ludzkie nie zostały tam dokładnie wybrane i teraz przy okazji jakichkolwiek robót, czy kładzenia instalacji, wykopuje się kości. Przy okazji badań archeologicznych będzie można porządnie oczyścić teren.

Niektórzy boją się archeologów, bo mogą wstrzymać prace inwestorskie.

- Takie opinie są dziwne. Prawo mówi, że każdy inwestor, który chce coś postawić na terenie chronionym przez konserwatora, musi pokryć koszty badań archeologicznych. Tu nie ma dyskusji. Badania muszą być. Nie mam pojęcia, ile to może potrwać, bo nie wiadomo, jak duży miałby być ten parking i gdzie miałby być, czy na części placu, czy pod całością, a badania robi się dokładnie pod inwestycją. Istnieje niebezpieczeństwo, że archeolodzy natrafią podczas kopania na coś ciekawego, unikatowego, wtedy prace mogą być wstrzymane, ale tutaj raczej żadnych rewelacji nie przewiduję. Ewentualnie natrafi się tam na fundamenty kościoła św. Trójcy czy schron, który jest na środku placu.

W takim razie skoro były cmentarz nie jest przeszkodą, to dlaczego nie można na placu wybudować kamienic?

- Bo to sprzeczne z zasadami urbanistycznymi. Miasto musi mieć wolne przestrzenie w centrum. Nie należy więc zabudowywać placu, a jedynie zagęszczać jego otoczenie, tym bardziej że nawet w najbliższej okolicy jest sporo miejsca, gdzie można postawić budynki, ale plac powinien zostać placem. Już z byłą prezydent miasta Bożeną Ronowicz stoczyłam walkę o plac, gdy na środku chciała postawić budynek dla sądu administracyjnego. Chociaż bardzo zależało mi na sądzie w Zielonej Górze, nie zgodziłam się na taką budowę. Zdania nie zmieniłam.

Ale teraz jednym głosem mówią i włodarze miasta, i radni. Mogą nie posłuchać pani opinii?

- Formalnie sprawa jest prosta. Miasto wysyła do nas informację o zmianie planu, my wydajemy opinię, oczywiście negatywną. Prezydent może jej nie uwzględnić, ale wtedy my nie wydamy zgody na zatwierdzenie planu, a to jest konieczne przy terenach objętych ochroną. Naszą decyzję miasto może zaskarżyć do ministerstwa, a to najczęściej sceduje rozstrzygnięcie sprawy na regionalne Ośrodki Badań i Dokumentacji Zabytków jako niezależne placówki. A dr Wojciech Eckert też raczej się nie zgodzi na taki krok.


Źródło: Gazeta Wyborcza Zielona Góra


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Śro 23:03, 23 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 10:16, 27 Mar 2008    Temat postu:

Polecam lekturę kontynuacji sprawy z Białegostoku, podawanych jest w tym artykule wiele kwestii prawnych.


[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:

Gdzie trafią szczątki ludzkie spod amfiteatru
Jakub Medek

Do końca miesiąca rozstrzygnie się, gdzie spoczną kości kilkudziesięciu osób, wydobyte dwa lata temu przy budowie opery i filharmonii w Białymstoku. Możliwości są dwie - wzgórze św. Magdaleny lub cmentarz prawosławny w Starosielcach.

Na razie kości spoczywają w Łodzi, w pracowni archeologicznej, która je badała. W najbliższym czasie powinny wrócić do Białegostoku. Nie wiadomo jeszcze, gdzie zostaną pogrzebane. Ta część cmentarza, na którym chowano osoby jeszcze sto lat temu, od dawna nie istnieje. Splantowali ją jeszcze komuniści.

Kości wydobyto podczas rozbiórki amfiteatru, powstałego w zboczu wzgórza św. Magdaleny w latach 70. XX wieku. Ten zaś zlokalizowano na terenie, na którym w XIX wieku znajdował się wpierw unicki, później prawosławny cmentarz. Ówczesne władze w ogóle nie brały tego pod uwagę. Szkielety były rozwleczone pod całym amfiteatrem, żaden nie spoczywał w miejscu pochówku, żaden nawet nie był kompletny.

Ponad połowa wzgórza wraz z kaplicą nadal należy jednak do parafii św. Mikołaja.

- Nie ma prawnej i technicznej możliwości pochowania tych szczątków w miejscu, w którym zostały wydobyte. Parafia św. Mikołaja proponuje, by spoczęły po sąsiedzku - informuje dyrektor biura inwestycji urzędu marszałkowskiego Lech Wasilewski. W przyszłym tygodniu stosowne dokumenty dotyczące tej sprawy zostaną złożone w sanepidzie i białostockiej prokuraturze. Te dwie instytucje muszą się w tej sprawie wypowiedzieć z urzędu.

Sam proboszcz Jan Fiedorczuk nie chce na razie komentować całej sprawy ani zdradzić, czy miejsce złożenia szczątków zostałoby jakoś oznaczone lub upamiętnione.

Teoretycznie prawo uniemożliwia pogrzeby szczątków na niefuncjonujących już cmentarzach. A na wzgórzu św. Magdaleny pochówków zaprzestano sto lat temu. Ale są precedensy. W ubiegłym roku i sanepid, i prokuratura zgodziły się, by kości kilkudziesięciu osób z również nieistniejącego już żydowskiego cmentarza przy ul. Bema spoczęły na jego terenie. I to pomimo tego, że dzisiaj znajduje się tam dziki parking. Te szczątki odkopano w połowie lat 90. przy rozbudowie siedziby ZUS. Przez kilka lat nikt nie wiedział, co z nimi zrobić. Uroczysty pogrzeb zorganizowano w ubiegłym roku, szczątki spoczęły w kilku skrzyniach. Miasto zobowiązało się, że na niezabudowanej części cmentarza utworzy skwer.

- Na razie nie dotarły do nas żadne dokumenty, więc trudno mi powiedzieć, jaka będzie nasza decyzja w tej sprawie - mówi Andrzej Jarosz, rzecznik podlaskiego sanepidu, o kościach ze wzgórza św. Magdaleny.

Cerkiew św. Mikołaja ma przygotowany plan alternatywny. Jeśli urzędy nie zezwolą na pochówek prawie na miejscu ich pierwotnego spoczynku, szczątki powędrują na drugi koniec miasta, na cmentarz prawosławny w Starosielcach.

W najbliższym czasie można spodziewać się odkopywania kolejnych szczątków ludzkich w okolicach wzgórza św. Magdaleny. Tym razem na wysokości skrzyżowania ulic Krakowskiej i Kalinowskiego w związku z projektem poszerzenia tej ostatniej. Znów, jak w latach 70., trzeba będzie na ten cel zmniejszyć cerkiewny, pocmentarny teren wokół kaplicy. Na trasie poszerzanej jezdni znajdzie się na pewno masowa mogiła z czasów powstania listopadowego (już dziś poza ogrodzonym terenem), a zapewne również zwykłe mogiły.

Według nadzorujących budowę opery archeologów z pracowni dokumentacji archeologiczno-konserwatorskiej w Łodzi wydobyte przy rozbiórce amfiteatru kości należały do 36 mężczyzn, 11 kobiet, 5 nastolatków i 7 dzieci. W przypadku szczątków przypisanych kolejnym 25 osobom nie udało się określić płci. Wiadomo tylko, że chodzi o osoby dorosłe. U trzydziestu osób dokonano przybliżonej oceny wieku zgonów. 23 z nich zmarły między 20 a 30 rokiem życia. Według stanu zachowania kości czas ich pochówku określono jednoznacznie na XIX wiek.

Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 21:59, 03 Sie 2012    Temat postu: Re: Jakie cmentarzyska powinny być badane?

Stysz napisał:
Chciałbym zadać pytanie. Jakie cmentarzyska powinno się być archeologicznie a jakie nie?


Pytanie trochę niezrozumiałe, ale jeśli chodzi o to, które cmentarzyska są w świetle prawa stanowiskami archeologicznymi, odpowiedź brzmi: wszystkie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Polityka konserwatorska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin