Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie wolno samowolnie wykopywać starych rzeczy

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Ochrona stanowisk archeologicznych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:33, 13 Lut 2008    Temat postu: Nie wolno samowolnie wykopywać starych rzeczy

[link widoczny dla zalogowanych]

Naprawdę tak trudno to pojąć?


Cytat:
Nie wolno samowolnie wykopywać starych rzeczy
Michał Kosiarski 12-02-2008, ostatnia aktualizacja 12-02-2008 09:39
Poszukiwanie i handel przedmiotami zabytkowymi podlegają ograniczeniom – często trzeba mieć zgodę urzędników, inaczej grozi odpowiedzialność karna

Aukcja w Niemczech, na której sprzedawano kolekcję poczty polowej z okresu powstania warszawskiego, przypomina, że obrót zabytkami i przedmiotami cennymi historycznie podlega ograniczeniom.

Najwięcej emocji budzą rzeczy wykopane z ziemi. Gdy znajdziemy coś cennego (materialnie, artystycznie lub naukowo), a trudno ustalić właściciela, powinniśmy przekazać znalezisko urzędnikom. Należy się nam wówczas odpowiednie wynagrodzenie (nie niższe od tzw. znaleźnego, które wynosi 10 proc. wartości znaleziska).

Inaczej jest, gdy przedmiot jest zabytkiem archeologicznym, czyli – jak precyzują przepisy – pozostałością egzystencji i działalności człowieka złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów. Wtedy z mocy prawa jest on własnością Skarbu Państwa. Dotyczy to nie tylko przedmiotów znalezionych podczas celowych wykopalisk, ale również tych odkrytych przypadkowo. Za ich znalezienie jest specjalny tryb przyznawania nagród, a ich wysokość jest ograniczona do 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia.

– Rzadko ktoś się zgłasza po nagrodę. Zdarzają się jednak nadużycia, jak próba uzyskania pieniędzy za coś, co zostało wykopane 50 lat wcześniej – mówi Jacek Pierzak z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków w Katowicach.

Nagrody nie dostanie jednak osoba celowo przeszukująca stanowiska archeologiczne, bo jest to karalne. Tak robił 26-latek spod Łowicza, który z pomocą wykrywacza metali wydobył kilkadziesiąt przedmiotów (m. in. groty włóczni, sygnety, obrączki, guziki żołnierskie i tzw. nieśmiertelniki) i sprzedawał je potem na aukcjach internetowych. Miał też elementy broni, łuski i proch strzelniczy, za co grozi mu więzienie, bo nie posiadał pozwoleń wymaganych przez przepisy o broni i amunicji.


Nie grzeb w ziemi

Na poszukiwania (zwłaszcza z wykrywaczem metali) potrzebna jest urzędowa zgoda. Jacek Pierzak podkreśla, że bardzo rzadko ktoś o nią występuje.

– Ostatni taki przypadek był dwa lata temu – mówi.

Tymczasem kopanie w ziemi bez zezwolenia jest karalne. Tak wynika z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (DzU z 2003 r. nr 162, poz. 1568 ze zm.). Przekonał się o tym 19-latek spod Tomaszowa Lubelskiego, który zgromadził dużą kolekcję monet, metalowe fragmenty starej broni i ozdób. Zarówno za prowadzenie nielegalnych wykopalisk, jak i za niszczenie stanowisk archeologicznych grozi mu odpowiedzialność karna.


Sprzedaż na Allegro

Nie wszystkim można też handlować na aukcjach internetowych. Allegro w swoim regulaminie zastrzega, że nie mogą być przedmiotem handlu towary kradzione lub wprowadzone do obrotu niezgodnie z obowiązującym prawem. Patryk Tryzubiak z Allegro tłumaczy, że wszystko, co pochodzi z polskich wykopalisk archeologicznych, jest własnością Skarbu Państwa.

– Nie dopuszczamy takich przedmiotów na aukcje – mówi. Przedmioty z odkryć zagranicznych są traktowane trochę inaczej. – Należy udokumentować pochodzenie i prawa właścicielskie do takiego przedmiotu.

Gdy serwis ma poważne wątpliwości, może zablokować aukcję lub konto użytkownika. Broń palna może być sprzedawana, gdy została wytworzona przed 1850 r. (lub jest jej repliką) i nie da się jej użyć, a amunicja tylko bez cech bojowych, bez materiałów wybuchowych, chemicznych, zapalających.


Nie każda staroć to zabytek

Nie każdy stary dom, mebel, książka lub samochód znajduje się pod ochroną prawną jako zabytek. Zabytkami są bowiem jedynie przedmioty, których zachowanie leży w interesie społecznym za względu na ich wartość historyczną, artystyczną lub naukową. Gdy coś ma status zabytku, to nie wolno tego wywozić na stałe za granicę, chyba że nie spowoduje to uszczerbku dla dziedzictwa kulturowego. Zabytki mogą natomiast czasem (jednorazowo lub wielokrotnie) opuszczać kraj. Zgodę na wyjazd muszą wydać urzędnicy. Pozwolenie trzeba mieć, nawet gdy np. ma się zabytkowe auto mające więcej niż 25 lat. To samo dotyczy materiałów bibliotecznych sprzed 1948 r. Gdy chcemy wywieźć rzeczy zabytkowe, ale niewymagające pozwolenia, musimy wziąć zaświadczenie od konserwatora wojewódzkiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
explorer




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:06, 15 Lut 2008    Temat postu:

Czy naprawdę tak trudno pojąć , że grosz SAP, czy boratynka albo naparstek nie leży w interesie społecznym za względu na ich wartość historyczną, artystyczną lub naukową.

Czy tak trudno pojąć że 95 % znaleziska ma właśnie taką wartość !?
Poza tym obecnie nietrafiona jest interpretacja tych przepisów, za co niedługo "bekną" ci nadgorliwi !

Nikt nie ma prawa odbierać obywatelowi RP przedmiotu , który faktycznie nie jest dziedzictwem kulturowym jego narodu - czy takim dziedzictwem jest bagnet chassepot do francuskiego bagnetu, albo krzyż żelazny - niemieckie odznaczenie ?!

Szybko się przekonasz , że nie można z rozbiegu traktować wszystkiego jak leci i wrzucać do jednego wora, na szczęście w tym kraju kolekcjonerami są głownie ludzie na poziomie i oni nie pozwolą sobie aby w XXI wieku w państwie prawa pogwałcone były ich swobody obywatelskie wskutek bubla prawnego jakim jest ustawa z 2003 roku.
Otwórz w końcu oczy człowieku i pobiegaj trochę po internecie a zobaczysz , że 80 % społeczeństwa uznaje te przepisy za archaizm !
Dla przykładu : [link widoczny dla zalogowanych]

Podobna tematyka - czytaj ze zrozumieniem a może zaczniesz dostrzegać idiotyzm obecnego prawa.
Pozdrawiam Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 14:34, 15 Lut 2008    Temat postu:

explorer napisał:
Czy naprawdę tak trudno pojąć , że grosz SAP, czy boratynka albo naparstek nie leży w interesie społecznym za względu na ich wartość historyczną, artystyczną lub naukową.


Można zadać pytanie odwrotne - czy tak trudno pojąć że jest inaczej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Max




Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 15:37, 15 Lut 2008    Temat postu:

Explorer - nie Tobie oceniac co lezy w interesie spolecznym. Bez watpienia jest to bardziej lub mniej uzytecznym swiadectwem historii. Na ile uzytecznym - to juz kwestia skali i sposobu badan oraz umiejetnosci czytania zrodel.

Poza tym - jesli zabytki sa naszym wspolnym dziedzictwem kulturowym to dlaczego masz je trzymac u siebie w domu, chowajac przed archeologami? Pomijam juz kwestie zadokumentowania miejsca znaleziska, ale kwestie jego dalszych losow. Zabytek zwykle konserwowany jest chalupniczymi metodami (w najlepszym wypadku prostownik i kret), a dwa: nie trafia do obiegu naukowego. Podstawowa roznica - detektorysci zbieraja zabytki dla checi posiadania, a archeolodzy kieruja sie checia pracy naukowej, opracowania danego materialu oraz umozliwienia dotarcia o niego szerszej grupie odbiorcow np. przez publikacje. Pojedynczy zabytek jest jednym z wielu, wartym wiekszej lub mniejszej uwagi, a i jednym z elementow ukladanki jakim jest stanowisko archeologiczne.

Aha.. Widze ze blednie rozumiesz haslo dziedzictwo kulturowe. I dlaczego uscislasz haslo do "dziedzictwa kulturowego danego narodu"? A co w takim razie z zabytkami epoki zelaza i starszymi? Ciezko je wiazac z konkretnym narodem.
A odpowiadajac - zle rozumujesz. Bagnet francuski czy zelazny krzyz, skoro znalazl sie na naszych ziemiach, tez jest swiadectwem materialnym minionego czasu, "dziedzictwem narodowym" (wg twojego slownictwa), bo jest swiadectwem wydarzen jakie sie na terenie Polski rozgrywaly.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Ochrona stanowisk archeologicznych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin