Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Człowiek z Flores"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Badania antropologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:53, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Kreacjoniści śledzą uważnie dyskusję o "człowieku z Flores":
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:34, 11 Paź 2007    Temat postu:

Jest też krótkie doniesienie o narzędziach znalezionych w Liang Bua:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:23, 04 Sty 2008    Temat postu:

Kolejny pomysł, jaki defekt genetyczny mógł spowodować mikrocefalię i niskorosłość u "człowieka z Flores":

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:42, 04 Sty 2008    Temat postu:

Niebardzo znam się na mikrocefali, na genetyce też nie specjalnie - ale z tego co sobie o niej poczytałem przy okazji sprawy "Hobbita" - wynika (mam nadzieję że nie naczytałem się bzdur Smile ) że może mieć ona dwa rodzaje źródeł - niegenetyczne i genetyczne ( w obu wypadkach dość duża ilość czynników może wpływać na jej wystąpienie). Mikrocefalia o podłożu genetycznym może być podobno dziedziczona. Stąd zastanawiają mnie dwie kwestie - przy bodajże 7 (1 kompletny bardziej i 6 mocno mniej) znalezionych osobnikach -czyli nie jakimś wysypie biorąc pod uwagę daty - czy można założyć że są to poprostu spokrewnione osobniki dotknięte tą chorobą wydalone ze społeczności "normalnej" - a nie osobna populacja, i czy nie dało by się tego zweryfikować badaniami DNA które przynajmniej wykluczyłyby lub potwierdziły czy jest to mikrocefalia o podłożu genetycznym? (lub chociaż pokrewieństwo) Jak równiez czy mozliwe jest dalsze krzyżowanie się osobników dotkniętych mikrocefalią powodujące tylko nasilenie objawów.
Niestety szum medialny koło Człowieka z Flores nie służy wyrabianiu sobie zdania przez osoby nie siedzące głęboko w paleoantropologii...
Powoływanie się na Ebu Gogo i Yeti jakoś też mnie jednak nie przekonuje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:14, 04 Sty 2008    Temat postu:

Sytuacja wygląda nieciekawie głównie z tego powodu, że badania skupiają się na LB1, a o pozostałych osobnikach jakby zapomniano. Zresztą z tych pozostałych osobników jest żuchwa (gdzie są opublikowane choćby pomiary?) oraz "nieliczne kości postkranialne".

Druga rzecz to brak publikacji archeologicznej, przynajmniej ja na taką nie trafiłem. Można wrzucić w Google Scholar hasło "Liang Bua" i okaże się, że wykopaliska na tym stanowisku skończyły się na rok przed odkryciem LB1. Czy to nie dziwne?

A tutaj coś o szumie medialnym:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:28, 04 Sty 2008    Temat postu:

Bar-Pa napisał:

Powoływanie się na Ebu Gogo i Yeti jakoś też mnie jednak nie przekonuje Smile


Chyba chodzi o tego Yeti z komiksu Tadeusza Barańskiego Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 2:54, 05 Sty 2008    Temat postu:

Zdaje się, że to może być ciekawa informacja w tej dyskusji.

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Mutacja genu wpływa na wielkość mózgu
Mutacja w genie PCNT powoduje zmniejszenie rozmiarów mózgu i całego ciała - donoszą naukowcy ze Szkocji na łamach pisma "Nature Genetics".
Andrew Jackson wraz z kolegami z Human Genetics Unit, Western General Hospital w Edynburgu, badał pacjentów chorych na zespół Seckela, rzadką dziedziczną chorobę uwarunkowaną genetycznie. Objawami tego schorzenia są karłowatość wrodzona (zmniejszenie rozmiarów ciała), zmniejszenie mózgu i czaszki, anomalie kości czaszki które nadają twarzy charakterystyczny ptasi wygląd, wady rozwojowe gałek ocznych, niedorozwój umysłowy i objawy ze strony układu nerwowego. Ponadto dzieci chore na zespół Seckela mają opóźniony rozwój ruchowy, czasami przedwcześnie się starzeją i bardzo rzadko dożywają późniejszego wieku.

We wcześniejszej pracy grupa z Edynburga wykazała, że niektórzy pacjenci z tą chorobą mają mutację w genie o nazwie ATR, jednak nie jest to mutacja warunkująca chorobę, ponieważ nie występuje u wszystkich chorych. W swoich najnowszych badaniach naukowcy odkryli u chorych z zespołem Seckela mutację w genie PCNT. Gen ten koduje białko o nazwie pericentryna, które wchodzi w skład tzw. centrosomu, struktury która podczas podziału komórki pozwala na prawidłowe rozdzielenie chromosomów pomiędzy powstające komórki potomne.

Autorzy pracy w podsumowaniu podkreślają, że często inne geny związane z działaniem centrosomu są zmutowane u chorych na różne rodzaje mikrocefalii (zmniejszenia czaszki, inaczej małogłowia), co sugeruje że centrosom jest niezwykle istotny dla określenia rozmiaru czaszki i mózgu człowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 3:07, 05 Sty 2008    Temat postu:

Stysz napisał:
Zdaje się, że to może być ciekawa informacja w tej dyskusji.
[/quote]

Właśnie o zespole Seckela piszą autorzy tekstu omawianego w "National Geographic".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 14:59, 05 Sty 2008    Temat postu:

A da się wykluczyć jakiś lokalny zespół powodujący mikrocefalię? (zdaje się że np zespół Nijmegen - charakterystyczny jest dla Słowian, choć występuje sporadycznie także wśród innych). A to w końcu to była dość mała wyspa której ludność była odcięta od szerokiej wymiany genów co chyba sprzyjało rozwojowi wszelkich możliwych mutacji.
Mam też pytanie o deformacje twarzy towarzyszące niektórym chorobom genetycznym ( np przy zespole Blooma ) - jak wiele z tych deformacji jest wykrywalna na czaszce a ile to tylko deformacje tkanek miękkich (część z tych deformacji towarzyszących mikrocefalii jak np deformacje małżowin czy ust są zdaje się niewykrywalne)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:19, 05 Sty 2008    Temat postu:

Wykluczyć się nie da, ale nie da się też nic pozytywnego ustalić, przynajmniej w zakresie precyzyjnej diagnozy wady genetycznej. Svante Paabo stwierdził, że starożytnego DNA z Liang Bua nie da się wyciągnąć, więc możemy sobie tylko pospekulować.

Deformacje tkanek miękkich z definicji nie są wykrywalne na kościach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:11, 04 Kwi 2008    Temat postu:

Kolejna hipoteza: wrodzony niedorozwój tarczycy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
femur7




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot

PostWysłany: Czw 23:11, 08 Maj 2008    Temat postu:

Nowe wiadomości o floresienesis. Miał wypełnienie w M1 żuchwy.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Nowe uzupełnienie z Dziennika.
Prof. Maciej Henneberg dla DZIENNIKA:
Cytat:

poniedziałek 12 maja 2008 01:22
Nigdy nie było Hobbita. To pomyłka badaczy

Największa sensacja naukowa ostatnich lat - Homo floresiensis, czyli hobbit z indonezyjskiej wyspy Flores, to pomyłka badaczy - pisze DZIENNIK. Tak na łamach swojej nowej książki "The Hobbit Trap" ("Pułapka na hobbity") twierdzi światowej sławy antropolog, szef wydziału nauk anatomicznych University of Adelaide, prof. Maciej Henneberg.
czytaj dalej...
REKLAMA
[Norwegian]

Nigdy nie było żadnego nowego gatunku człowieka, lecz jedynie szkielet osoby cierpiącej na mikrocefalię, wadę rozwojową charakteryzującą się nienaturalnie małymi rozmiarami czaszki - twierdzi prof. Henneberg. Według niego badacze znaleźli nie czaszkę hobbita, ale człowieka żyjącego kilkadziesiąt lat temu.

Historia hobbita rozpoczęła się w 2003 roku. W trakcie wykopalisk w jaskini Liang Bua indonezyjsko-australijska ekipa natrafiła na szczątki niskiej, liczącej niewiele ponad metr wzrostu osoby, kamienne narzędzia oraz kości innych ludzi.

Rok później na łamach prestiżowego tygodnika naukowego "Nature” ukazały się dwie prace obwieszczające światu zidentyfikowanie nowego gatunku człowieka Homo floresiensis. Miał być on dalekim, żyjącym kilkanaście tysięcy lat temu potomkiem Homo erectusa, niewielkim karzełkiem o pojemności mózgu zaledwie 380 cm sześc., a więc porównywalnym z wielkością mózgu szympansa.

Jednak wszystko, co wiedzieliśmy na temat człowieka z Flores, pochodziło z analiz tylko jednego szkieletu oraz badań kilku dodatkowych kości.

Tymczasem prof. Henneberg twierdzi - na podstawie własnych badań szkieletu Homo floresiensisa - że nie był to osobnik nowego gatunku, lecz wyjątkowo schorowany człowiek współczesny, na dodatek żyjący zaledwie kilkadziesiąt lat temu.

Anna Piotrowska: Pokazuję panu ząb człowieka. Czego dowiemy się na tej podstawie o jego właścicielu?
Maciej Henneberg*: Z trudem dałoby się określić płeć osoby, do której należał. Wiek już łatwiej. Z czasem zęby się nie tylko ścierają, ale i pojawiają się zmiany w ich tkankach i w korzeniach. Uzębienie zdradzi też zwyczaje żywieniowe człowieka oraz używki, które stosował, bo pod ich wpływem zmienia się kolor szkliwa. Z rozmiarów zębów da się też z grubsza określić pochodzenie. Na przykład rodowici Australijczycy mają bardzo duże zęby.

A jeżeli dysponujemy całą czaszką?
Można określić płeć z pewnością do ok. 85 proc., częściowo zrekonstruować wygląd.

Jak to się zatem stało, że dysponując zaledwie jedną czaszką oraz kilkoma innymi kośćmi australijscy naukowcy "wynaleźli" nowy gatunek człowieka?
Nie zrobili tego świadomie. Paleoantropolog, czyli naukowiec zajmującym się dawnymi formami człowieka, widząc kolejny szkielet, sprawdza, na ile jest on podobny do kości współczesnych ludzi. Nie zakłada, że należał on do chorego osobnika. Paleoantropologia przyjmuje generalne założenie, że szkielety, które się zachowują, są przeciętne, reprezentatywne dla danej populacji.

Czyli, kiedy w 2003 roku Mike Morwood, archeolog z University of New England, znalazł na wyspie Flores bardzo mały szkielet dorosłego człowieka, od razu założył, że był to typowy przedstawiciel nowego gatunku?
Tak, to normalne podejście w badaniach paleoantropologicznych. Nie zgadzam się jednak z interpretacją Morwooda, bo jestem nie tylko antropologiem, ale i paleopatologiem. Zajmuję się chorobami występującymi w przeszłości. Opisałem manifestacje różnych schorzeń na około 5 tysiącach szczątków ludzkich, w tym ok. 500 z Pompejów. Badałem też 4 tysiące dzieci w Afryce. Zawsze staram się ocenić badany szkielet wedle zasady brzytwy Ockhama, czyli znaleźć najprostsze logiczne wyjaśnienie obserwowanej właśnie cechy kości.

Twierdzi Pan, że szkielet, który posłużył do zidentyfikowania nieznanego wcześniej gatunku człowieka Homo floresiensis, należał do osoby chorej, co ujawnia właśnie budowa czaszki?
Czaszki oraz kości długich kończyn. Ale muszę się pani do czegoś przyznać. Trochę rozumiem kolegów, którzy opisali znalezisko z Flores jako osobny gatunek człowieka. Przez pięć lat pracowałem w RPA, na Uniwersytecie w Johannesburgu. Były tam zdeponowane jedne z najsłynniejszych szczątków australopiteków na świecie. Niektóre z nich dokładnie badałem. Dlatego, kiedy w lutym 2005 roku na własne oczy zobaczyłem kości z Flores, najpierw pomyślałem, że może to być jakiś krewniak australopiteka. Kiedy jednak zacząłem się im dokładnie przyglądać, to wrażenie minęło. Na pierwszy rzut oka szczątki te wyglądają naprawdę niezwykle i ktoś, kto jest paleoantropologiem przyzwyczajonym do badań wyłącznie bardzo starych szkieletów, może pomyśleć, że to nowy, nieznany nauce gatunek.

Pan sądzi natomiast, że kości rzekomego hobbita należały w rzeczywistości do osoby chorej na mikrocefalię?
Tak. Nie jest to jednak choroba, a jedynie objaw wielu różnych schorzeń. Mikrocefalia polega na nieprawidłowym wzrastaniu puszki mózgowej. Mózg mikrocefalika jest bardzo mały.

Jakie są konsekwencje tego niedorozwoju mózgu?
Różne. Niektórym osobom z mikrocefalią udaje się zdać maturę. Przeciętnie jednak inteligencja takich ludzi jest porównywalna z inteligencją siedmioletniego dziecka. Potrafią zadbać o higienę, zjeść, ale już nie ugotują jedzenia. Są to zazwyczaj osoby trochę mniejsze niż pani czy ja.

Czy to dlatego człowiek z Flores miał tylko nieco ponad metr wzrostu?
W jego przypadku wzrastanie kości długich było poważnie zaburzone, co się zdarza przy mikrocefalii. W porównaniu ze szkieletami współczesnych Indonezyjczyków wygląd szczątków z Flores też jest inny. Na przykład nasada kości ramieniowej jest mała, a jej trzon bardzo gruby o cienkich ścianach, tak jak tuba. Nie widać też urzeźbienia kości przez działanie mięśni. Doszło do ich zaniku, bo miały słabe napięcie. To się nazywa hipotonia i występuje w wielu przypadkach mikrocefalii.

W swojej książce pisze pan, że ciało człowieka z Flores było nieco asymetryczne. Skąd się to wzięło?
Z asymetrii mózgu. Jedna jego półkula była lepiej rozwinięta. Stąd z prawej strony ciała mięśnie były nieco silniejsze. Da się też zauważyć asymetrię żucia. Z prawej strony zęby są bardziej starte.

Była to więc schorowana osoba?
Zdecydowanie. Na czaszce widać co najmniej trzy ślady po zagojonych urazach głowy. Ponadto na piszczeli jest ślad po uderzeniu. Doszło do reakcji podokostnowej i na kości jest wybrzuszenie. Wiele wskazuje na to, że człowiek ten poruszał się z trudem, nie miał dobrej koordynacji ruchów. I często wpadał na różne przeszkody, stąd te urazy. O tym w ogóle do tej pory nie pisano.

A co z kośćmi innych osobników z tzw. gatunku Homo floresiensis, które odkopano w tej samej jaskini?
To normalni Homo sapiens. Nie było tam żadnej innej czaszki, ale m.in. niezbyt duża kość promieniowa złamana przy nadgarstku, która się źle zrosła. Tak się często dzieje, gdy ktoś się przewraca i próbuje podeprzeć ręką. Mięśnie są silniejsze po jednej stronie przedramienia i wykrzywiają potem tę kość.

Czy nie da się przeprowadzić analiz DNA człowieka z Flores, by potwierdzić jego odmienność gatunkową?
Zrobiono je w trzech laboratoriach (Lipsk, Adelaide oraz Indonezja), a ponieważ wykazały, że był to normalny Homo sapiens, wstrzymano publikacje wyników tych badań.

Dlaczego?
Przypuszczono, że materiał uległ skażeniu przez DNA samych badaczy podczas pobierania. Trzeba tu jednak podkreślić, że próbki do analiz pobierali profesorzy z Max Planck Institute for Evolutionary Anthropology w Lipsku oraz z Oxford University. Placówki należą do najlepszych na świecie i słyną z rygorystycznego przestrzegania procedur badawczych. Dziwi też fakt, że tamtejsi uczeni z góry założyli, iż powinni znaleźć DNA odmienne od naszego.

Według pana człowiek z Flores nie tylko należał do gatunku Homo sapiens, ale i żył całkiem niedawno. W jednym z jego zębów dopatrzył się pan całkiem współczesnej plomby...
Jest tam taka ostra krawędź szkliwa, która moim zdaniem musiała być wyrównana mechanicznie przez dentystę. Pokazywałem zdjęcie tego zęba znajomemu profesorowi stomatologii, który stwierdził, że jest to przygotowanie wypełnienia drugiej klasy. Na fotografii widać też założoną w tym miejscu plombę. To cement dentystyczny, którego używano kiedyś w Indonezji zamiast drogiego amalgamatu.

Ile lat mogą mieć zatem szczątki człowieka z Flores?
Mój przyjaciel, ksiądz profesor Józef Glinka, antropolog pracujący kiedyś jako misjonarz na Flores, mówił mi, że pierwszy dentysta otworzył gabinet na wyspie w 1934 roku. Dlatego sądzę, że ów szkielet ma najwyżej 75 lat.

Od czasu do czasu pojawiają się doniesienia, z których wynika, że Homo erectus, który pojawił się na arenie dziejów ok. dwóch milionów lat temu, żył na terenie Azji jeszcze ok. 100 tysięcy lat temu. Nie mógł więc przetrwać, na wyspie takiej jak Flores i dać początek nowemu gatunkowi?
Znamy czaszki wyglądające jak Homo erectus z Ngandong z Jawy, które liczą zaledwie 30 tys. lat. Według mnie, prof. Milforda Wolpoffa oraz innych uczonych, Homo erectus to był po prostu Homo sapiens, ta sama linia rozwojowa. W obrębie tego gatunku (Homo erectus) następowała bowiem tzw. mikroewolucja. Nie ma więc nic dziwnego w twierdzeniu, że niektórzy Indonezyjczycy mogą być potomkami tej najstarszej ludności. Mikroewolucja zachodzi bardzo szybko, w ciągu pięciu tysięcy lat grube łuki nadoczodołowe mogą zniknąć, a kształt czaszki może się zmienić.

W świetle tego co pan mówi, wszyscy potomkowie pierwszego Homo erectusa: gruziński człowiek z Dmanisi sprzed 1,8 miliona lat, nowy hiszpański Homo antecessor sprzed 1,2 miliona lat, człowiek z Pekinu sprzed ok. 500 tys. lat, neandertalczyk, a także ja należymy do jednego, zmieniającego się w czasie gatunku?
Oczywiście. Jeśli chodzi o zmienność cech takich, jak pojemność puszki mózgowej, wysokość ciała oraz wielkość zębów u wszystkich tych odmian razem wziętych nie przekracza ona zróżnicowania cech w obrębie dzisiejszego Homo sapiens. Co to oznacza? Współcześni ludzie między sobą bardzo się różnią, dokładnie tak, jak kiedyś różniły się od siebie lokalne odmiany Homo erectusa.

To jak to było z tą ewolucją człowieka? Większość obowiązujących teorii zakłada, że ojczyzną zarówno Homo erectusa, jak i Homo sapiens była Afryka, skąd rozprzestrzenili się na cały świat...
Nikt nigdy nie opuścił Afryki! Równoległa ewolucja naszych przodków miała miejsce na wszystkich kontynentach. Lwy są w Indiach, kiedyś były w Grecji i wcale nie są tylko z Afryki. Takie myślenie, że ktoś musi być z jednego, konkretnego miejsca pojawiło się w nauce jakieś 200-300 lat temu. Przed 5-6 milionami lat małpy człekokształtne mieszkały w południowej Europie, Azji, Afryce. Najstarsze hominidy zostały znalezione w Afryce dlatego, bo tam były, ale i dlatego, że wielki afrykański patriota Louis Leakey zdobył dużo funduszy, by prowadzić tam intensywne wykopaliska.

Tymczasem na południu Hiszpanii w latach 90. XX wieku znaleziono kości oraz narzędzia, sprzed mniej więcej dwóch milionów lat, które dowodzą, że na Półwyspie Iberyjskim żyły australopiteki. Na ostatniej konferencji naukowej w Yogyakarcie, koleżanka z Chin pokazywała nam parę zębów australopiteka znalezionych w centralnej części jej kraju. Mają one 2,6 mln lat. Jest też dziecko z Modjokerto na Jawie, które wygląda jak Homo habilis, i tak zresztą zostało opisane w „Nature” w latach 60. ubiegłego wieku. Szczątki te liczą 1,9-1,7 mln lat.

Ale obecnie trwa sekwencjonowanie genomu neandertalczyka. Wstępne wyniki tych badań dowodzą, że był on naszym kuzynem, a nie bratem, czyli należał do innego gatunku. Co pan na to?
Powtarza się ta sama historia co w przypadku człowieka z Flores. Kiedy badania ujawniają współczesne DNA, mówi się, że próbka została zanieczyszczona przez współczesnych badaczy.

A dlaczego najstarszych Homo sapiens znamy z terenów Afryki?
Niekoniecznie. Z Chin pochodzą takie czaszki sprzed 200 tysięcy lat, na przykład z miejscowości Dali, które wyglądają niemal jak czaszki człowieka współczesnego. Jest też czaszka sprzed 120 tysięcy lat z Maba w południowych Chinach wyglądająca niemal jak czaszka neandertalczyka. Problem w tym, że fundusze na poszukiwania naszych przodków w Afryce dostać łatwo. Natomiast na wykopaliska gdzie indziej trudniej. Bo przecież wszyscy wiedzą, że wyszliśmy z Afryki.

*Prof. Maciej Henneberg jest antropologiem i paleopatologiem z University of Adelaide [\quote]


Ostatnio zmieniony przez femur7 dnia Pią 14:17, 30 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:24, 02 Sty 2009    Temat postu:

Ze zdziwieniem przeczytałem tę informację na onecie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
"Hobbit z Flores" to nowy gatunek człowieka
Karłowate szkielety znalezione w 2003 roku na indonazyjskiej wyspie Flores należały do przedstawicieli odrębnego gatunku człowiekowatych - pisze antropolog ze Stanów Zjednoczonych na łamach "Journal of Human Evolution".
W 2004 roku w jaskini na wyspie Flores w Indonezji odnaleziono karłowate szkielety sprzed 18 tys. lat. Od tego czasu w naukowym świecie trwa gorący spór, czy "hobbici z Flores" należeli do odrębnego gatunku człowiekowatych, czy może byli karłowatymi przedstawicielami naszego gatunku.

Kieran McNulty z University of Minnesota, na podstawie swoich najnowszych badań, uważa, że "hobbici z Flores" to jednak osobny gatunek. Stosując modelowanie komputerowe zespół naukowców porównywał parametry czaszki szkieletów z Flores z modelem czaszki człowieka zmniejszonym do podobnych rozmiarów. Badacze chcieli określić, czy ludzie z Flores różnili się istotnymi cechami anatomicznymi czaszki od człowieka współczesnego.

- Homo floresiensis jest najbardziej fascynującym odkryciem ostatnich 50 lat - mówi McNulty. Jak dodaje, czaszka ma cechy czegoś, co wymarło milion lat wcześniej. Inne elementy ciała przypominają wręcz naszych przodków sprzed trzech milionów lat. Mimo to istoty te wyginęły niedawno i były współczesne ludziom.

Zdaniem naukowców, badania porównawcze czaszek wskazują, że człowiek z Flores jest raczej odrębnym gatunkiem niż karłowatym przedstawicielem gatunku Homo sapiens. Analizy części mózgowej czaszki każą umieścić "hobbita" w obrębie rodzaju Homo.

Według badaczy, "hobbit" zaczął karleć po wyodrębnieniu się od jednego z ewolucyjnych przodków człowieka współczesnego - Homo erectus, lub od jakiegoś starszego przedstawiciela człowiekowatych.


Pewnie zależy, co uznać za istotne cechy. zeskanować czaszkę to nic trudnego, niczym wyjątkowym jest także później przeskalować taki model.

Tylko czy to oznacza, że zmniejszając czaszkę współczesnego człowieka otrzymamy model czaszki skarłowaciałej? To raczej błędne założenie. Można zadać pytanie a czemu to nie przeprowadzono tego eksperymentu w drugą stronę, tzn. czemu czaszki człowieka z Flores nie powiększono do rozmiarów czaszki normalnego człowieka? Przecież łatwiej ją byłoby wtedy porównywać do większej liczby czaszek ludzkich. A tak możemy ją porównać tylko do tej jednej wybranej i zmniejszonej.

Podejrzewam, że odpowiedź jest prosta, jeśli powiększylibyśmy czaszkę Flores do normalnych rozmiarów czaszki ludzkiej pewnie okazałoby się, że do oczodołów człowieka z Flores można wcisnąć okazałe awokado. Niby karłowata, a oczodoły takie wielkie. Ale jak się zakłada, że karłowacenie polega na liniowej zmianie wszystkich cech anatomicznych, i że takie bajery coś mogą dowodzić - to gratulacje. Zdaje się, że w Polsce też ktoś kiedyś widział takich skarlałych ludków – podobno z powodu nadużywania polococty – czy coś w tym rodzaju.

W sumie może by tak zmniejszyć albo zwiększyć czaszkę Kopernika, może się okazać, że to był kosmita a nie tam Polak czy Niemiec, a przede wszystkim kobieta.

Przepraszam za zgryźliwość, ale to szukanie dowodów na siłę.
Niczego nie przesądzając oczywiście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 2:11, 05 Sty 2009    Temat postu:

Prawdopodobnie autor doniesienia prasowego nie zadał sobie trudu przeczytania artykułu w "Journal of Human Evolution". Tutaj więcej komentarzy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Kozłowski




Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UMK Toruń

PostWysłany: Wto 16:22, 12 Maj 2009    Temat postu:

Witam Użytkowników Forum,
Cieszy mnie bardzo fakt, że archeologowie zainteresowani są antropologia fizyczną. Z dużym zainteresowaniem przeczytałem Waszą dyskusję o znaleziskach z Flores. Śledzę też potyczki, które toczą "obozy" skupione wokół postaci Macieja Henneberga - inicjatora krytycznej interpretacji oraz Petera Browna, który jest "ojcem" Wink tego, nowego gatunku. Obydwu antropologów znam osobiście. Razem z prof. Januszem Piontkiem, zapewne Wszystkim tu znanym, mamy swój malutki wkład do tej dyskusji, ponieważ nasz wspólny artykuł został zacytowany w PNAS przez tzw. "zespól patologów". Skłaniam się również w tę stronę. Co mnie przekonuje? Fakt, że kości LB1 nie wyglądają na zbudowane w prawidłowy sposób (z zewnątrz jak i wewnątrz), abstrahując od tego, czy jest to Homo spiens, czy też inny gatunek, czy też byłyby to nawet szczątki "konia" Wink. Inną sprawą jest diagnoza taksonomiczna, czy tez szczegółowa diagnoza paleopatologiczna dotycząca typowania konkretnego zaburzenia. Dodam, że mam oryginalny radiogram współczesnego mężczyzny z północy Polski, którego część mózgowa czaszki przypomina prawie tę, jaka charakteryzuje czaszkę z Kabwe.
Zachęcam też Wszystkich do lektury książki "Pułapka na hobbity". Nie tyle z racji nowych informacji dotyczących LB1 ale całego tła tego odkrycia, które jest wręcz identyczne jak w przypadku odkrycia pewnej czaszki w katedrze fromborskiej, a jeszcze wcześniej, w roku 1912, pewnych kości, w pewnym miejscu na Wyspach Brytyjskich. Pozdrawiam serdecznie,
TK
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Badania antropologiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin