Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konserwator zapowiada kontrolę na wykopaliskach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Patologie archeologii
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 8:22, 30 Maj 2008    Temat postu: Konserwator zapowiada kontrolę na wykopaliskach

Temat omawiany już na forum, temat nabrzmiały i wynikający bynajmniej nie z uczciwości czy też nieuczciwości archeologów prowadzących badania, co z obowiązujących rozwiązań systemowych.

Kolejny raz zabrakło silnego głosu prywatnych firm archeologicznych !!!
Bo artykuł ten odczytuję niestety także jako formę lobbowania i próbę stosowania nieuczciwej konkurencji ze strony instytucji budrzetowych konkurujących z firmami na rynku komercyjnych badań archeologicznych, a misją tych instytucji jest zupełnie co innego.


[link widoczny dla zalogowanych]


Cytat:
Konserwator zapowiada kontrolę na wykopaliskach
Beata Maciejewska2008-05-23, ostatnia aktualizacja 2008-05-23 16:09

We Wrocławiu na niespotykaną dotąd skalę prowadzone są wykopaliska archeologiczne poprzedzające liczne miejskie inwestycje. Naukowcy biją na alarm: - Znaczna część wykopanych zabytków bezpowrotnie ginie.

Prof. Jerzy Piekalski, dyrektor Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego: - Cierpimy na klęskę urodzaju, bo w ciągu ostatnich 18 lat na Starym Mieście inwestycja goni inwestycję i archeolodzy wciąż prowadzą liczne badania ratownicze. Tyle tylko, że znaczna część tych zabytków została zaprzepaszczona. Nie są oddawane do muzeum ani naukowo opracowywane. To straty nie do odrobienia.

Aby dostać zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków na wykopaliska ratownicze (obowiązkowe przed rozpoczęciem prac budowlanych w rejonach ważnych historycznie), wystarczy być archeologiem z dwunastomiesięczną praktyką na wykopaliskach i uzyskać od muzeum promesę na przyjęcie odkrytych zabytków - o ile takie będą. Właścicielem zabytków archeologicznych jest bowiem Skarb Państwa.

Muzeum Miejskie Wrocławia wydało od 2004 roku takich tysiąc promes i nie dostało ani jednego zabytku.

Dr Maciej Trzciński, archeolog z Muzeum Miejskiego Wrocławia: - Rozumiem, że nie co dzień odkrywa się skarb średzki, ale aż w taką pustkę nie wierzę. Nawet jeśli uwzględnimy fakt, że archeolodzy mają trzy lata na opracowanie wyników wykopalisk, coś już powinniśmy dostać. Obawiam się, że powodem mogą być pieniądze. Chcemy dostać zabytki odpowiednio zabezpieczone i po wstępnej konserwacji. A to kosztuje.

Im bogatsze stanowisko archeologiczne, tym mniejszy zysk z badań ratowniczych dla archeologa. Inwestorzy płacą tylko za to, za co muszą. Naukowe opracowanie wykopalisk to nie ich problem.

- Mam całe pudła XVI-XVII-wiecznej ceramiki. Zamierzam ją wyrzucić. Zbankrutowałbym, gdybym ją teraz zaczął opisywać i konserwować. Żaden inwestor nie da na to pieniędzy. Zresztą muzeum takich skorup nie pokazuje. Nie mam wyrzutów sumienia, są firmy, które w ogóle nie wykazują w sprawozdaniach odkrycia zabytków. Nic nie wykopali i koniec! - mówi proszący o anonimowość archeolog, prowadzący badania ratownicze we Wrocławiu.

Wojewódzki konserwator zabytków Andrzej Kubik - po liście z pytaniem od Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków, jak wyglądają rozliczenia wykopalisk - zarządził kontrolę badań archeologicznych.

Kubik: - Kto się nie rozliczył, nie dostanie więcej zezwolenia na prowadzenie badań ratowniczych. Nie mam innej sankcji. Przecież nie będę chodził za każdym archeologiem i patrzył mu na ręce.

Problem jest tym poważniejszy, że za kilka miesięcy ruszą wykopaliska na Nowym Targu, poprzedzające budowę wielopoziomowego podziemnego parkingu. To we Wrocławiu teren potencjalnie najbogatszy w archeologiczne skarby. Świat średniowieczny zaczyna się tuż pod brukiem, w 40-centymetrowym wykopie.

Prof. Piekalski: - Boimy się, że te badania mogą zostać zmarnowane. Inwestor wybierze najtańszego archeologa, będzie chciał jak najszybciej zakończyć wykopaliska i mieć święty spokój. Tymczasem to rejon najstarszej osady rzemieślniczej Wrocławia. Tutaj obserwujemy proces przejścia do miasta komunalnego z gminą mieszczańską.

Naukowcy z uniwersytetu, politechniki i PAN - archeolodzy, historycy, historycy architektury oraz sztuki - zwrócili się z prośbą do konserwatora Kubika o możliwość obserwowania wykopalisk na Nowym Targu.

- Chcemy mieć wgląd w dokumentację oraz szansę zbadania odkrytych zabytków. Z naszej strony deklarujemy całkowicie nieodpłatną pomoc w naukowym opracowaniu tego materiału badawczego - mówi prof. Piekalski.

Konserwator Andrzej Kubik: - Nie mogę narzucić inwestorowi kontroli zewnętrznej. Nie mogę też zaproponować mu konkretnych archeologów. To nieetyczne. Mam tylko nadzieję, że zespół archeologów, który dostanie zlecenie na przebadanie Nowego Targu, dogada się z naukowcami. Muszę wierzyć, że ludzie, którzy prowadzą badania ratownicze, kierują się przede wszystkim etyką zawodową, a nie rachunkiem ekonomicznym.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław


Szkoda, że profesor nie próbuje zasugerować rozwiązań prawnych, które mogłyby taki stan rzeczy zmienić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 13:20, 30 Maj 2008    Temat postu:

No niestety, bez silnego WKZ (wrocławski słynie z tego, że daje pozwolenia na badania wszystkim jak leci) nic z tego nie będzie - z przykrością muszę stwierdzić, że ten artykuł tylko potwierdza to, o czym słychać już od dawna - że we Wrocławiu nikt nie ma kontroli nad tym, co się tak naprawdę dzieje na badaniach ratowniczych, a dzieje się źle i to zdanie kilku moich znajomych z Wrocławia - sam pamiętam legendarne badania Wrocławian na rynku w Krakowie, gdzie stawki dla pracowników fizycznych były takie, że do pracy przychodzili w 80% zawodowi kombinatorzy którzy patrzyli tylko jakby coś wynieść z tych wykopalisk. Przykład Wrocławia potwierdza tylko, że archeologia komercyjna to także badania, a nie rycie dziur w ziemi i dobrze, że instytucje naukowe się o to upominają.

Ja nie mam nic przeciwko prowadzenia firm komercyjnych przez ludzi z jednostek naukowych (Uniwersytet, Muzeum, PAN), ale Instytucje naukowe jako takie rzeczywiście takowych badań prowadzić nie powinny. Wyjątkiem moim zdaniem mogą być szczególnie cenne stanowiska i autostrady, gdzie konsorcja instytucji naukowych zdecydowanie lepiej sobie poradzą niż prywatna firma ze względu na posiadane zaplecze.

Moim zdaniem w chwili obecnej problemem było jest i będzie posiadanie odpowiedniego zaplecza naukowo-technicznego do prowadzenia badań zwłaszcza w mieście i na dużych obszarach - z moich doświadczeń wynika, że najlepszym rozwiązaniem jest konsorcjum instytucji muzealnych i naukowych zatrudniające w roli podwykonawców firmy prywatne i dzielące się z nimi zyskiem - wtedy taki podwykonawca jest pod odpowiednia kontrolą merytoryczną, a jednocześnie jego dochód zależy od tego, ile uda mu się przebadać, co jest najlepszą motywacja do przeprowadzenia szybkich i sprawnych badań.

Uważam, że zatrudnianie przez duże konsorcja czy też fundacje kierowników badań dobiega końca, bo ich stawki są coraz mniej atrakcyjne i coraz więcej osób będzie najzwyczajniej w świecie szukać innych dróg rozwoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:31, 30 Maj 2008    Temat postu:

Nie całkiem się zgodzę,

WKZ – oczywiście tak, wszyscy chyba czekają na nowelizację ustawy o ochronie zabytków i wzmocnienie WKZ. Choć w ostatnich dniach słychać, że PO ma zamiar przekazać do samorządów max decyzji w kwestiach administracyjnych a nowelizacja ustawy zakłada coś przeciwnego, dlatego wzbiera we mnie pewien niepokój, co do przyszłości tej nowelizacji.

Jeśli chodzi o wtłaczanie firm prywatnych w konsorcja i podwykonawców instytucji budżetowych – to sprzeciw.

Czemu tak się dzieje? Czemu muzea zgadzają się wystawiać konserwatorom takie promesy?
I czy faktycznie gotowe są do przyjmowania zabytków? Czy równie chętnie wystawiałyby te promesy gdyby faktycznie potem te zabytki przejmowały? Prawda wcale nie jest taka różowa, jakby sadzić po tym, co napisano. Nie wspominając, ze jak ktoś takiej promesy nie dostanie, to i kopać nie będzie (co jest formą dyskryminacji i nieuczciwej konkurencji).

Poruszono także kwestię rachunku ekonomicznego. Bardzo ważna kwestia, archeolog wypowiedział się anonimowo – i to o czymś świadczy.

1. Instytucje budżetowe prowadza badania archeologiczne nie tyle lepiej, co znacznie taniej.
Największym kosztem każdych badań są koszty zatrudnienia, które w przypadku posiadania dużej liczby studentów mogą być ograniczone do minimum.

2. Podczas gdy archeolog zatrudniony w instytucji budżetowej kończy badania, dostaje pensję z instytucji w ramach, której może zajmować się konserwacją oraz opracowaniem materiałów, za co inwestor nie płaci.

Osoba prowadząca własną działalność gospodarczą nie ma takiej komfortowej sytuacji, konserwacja oraz opracowanie zabytków to koszt, którego nikt im nie rekompensuje, co zaś mówić o kosztach pracy. Mało tego firmy prywatne coraz częściej muszą opłacać jeszcze magazynowanie zabytków czy wręcz przejmowanie ich przez muzea – a to przecież własność skarbu państwa!!! To nie sielanka a tu piszą, że Wystarczy tylko 12 miesięcy, wystarczy, na co?

Rezultat jest taki, że średnią cenę badań (cenę zaniżoną) wyznaczają dotowane przez budżet instytucje państwowe (muzea, uniwersytety), aby firmy prywatne aby się utrzymały muszą być – albo dużo lepsze: sprawniejsze, szybsze, lepiej zorganizowane i usprzetowione, albo jeszcze tańsze, co oczywiście jest nieekonomiczne i oczywiście odbija się na poziomie badań, czyli złe, a z czyjej winy takie złe?

Tylko, chciałbym zwrócić wszystkim uwagę, że większość badań ratowniczych realizuję właśnie firmy prywatne, nie zaś tak utyskujące na nie uniwersytety i muzea.

Jeśli zaś chodzi o zabytki zalegające po prywatnych firmach, to proponuję je rozłożyć na bruku przed Ministerstwem Kultury na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie (naprzeciw siedziby Prezydenta RP), w końcu to własność Skarbu Państwa.

Wydźwięk tego tekstu jest taki, że to, co złe w archeologii – to prywatne firmy, a prawda jest taka, że firmy prywatne w archeologii są wyjątkowo dyskryminowane, mimo, że spoczywa na nich główny ciężar badań ratowniczych. Ale za rok nie będzie już badań ratowniczych, zatem problem z firmami prywatnymi sam się rozwiąże.

A tak na serio, powinien zostać ustalony taki standard badań i dokumentacji, aby do realizacji badań potrzeba było zespołu badawczego a nie tylko archeologa i robotników, mamy także okazję przerzucić finansowanie konserwacji oraz opracowania zabytków na Państwo tak, aby i prywatne firmy miały zysk z poświęconego na nie czasu (pracownik budżetówki dostaję pensję – od Państwa - firma nie), no i trzeba coś zrobić z tym nieszczęsnym magazynowaniem zabytków, bo przy firmach prywatnych zaczną powstawać prywatne muzea, kłania się oczywiście także reforma WKZ, a kontrole badań to też nic złego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 1:51, 31 Maj 2008    Temat postu:

Moim zdaniem wiele zależy od lokalnych uwarunkowań - pomijając autostradę w Krakowie/Małopolsce badania prowadzone są w 95-98% przez firmy prywatne - jedynie muzeum zajmuje się czasami badaniami na obszarze centrum miasta - poza tym jeżeli nawet pracownik muzeum czy uniwersytetu prowadzi badania komercyjne,t o robi to jako osoba firma nie korzystając z zaplecza ludzi czy sprzętu muzealnego - tak się przyjęła i tak to wygląda. W Warszawie chyba również jest podobnie - nie słyszałem o przypadkach prowadzenie bezpośrednio przez pracowników jednostek naukowych badań komercyjnych. Opracowanie materiałów w ramach swojej instytucji nie zawsze wchodzi w rachubę, a konserwacja często odpada w ogóle - nie wszystkie jednostki posiadają swoje pracownie konserwacji. Poza tym tak na dobrą sprawę, to pracownicy muzealni/naukowi nie traktują tego typu działalności jako stałego źródła przychodu i realizują takie zlecenia często dorywczo bądź też w ramach badań autostradowych.

Z kolei jak jest we Wrocławiu, to już zostało opisane - kłopoty z przyjmowaniem zabytków są chyba gdzieś na Pomorzu, a najbardziej kuriozalna sytuacja panuje w Toruniu, gdzie komercyjna archeologia po prostu nie istnieje.

Ja postulowałbym wzmocnienie znaczne wzmocnienie WKZ oraz wprowadzenie zasady, że Muzea muszą przyjąć zabytki z badań z z zastrzeżeniem, że mają być one podpisane, zainwentaryzowane, dany archeolog samodzielnie je wciągnie do katalogu muzealnego.

Z Kolei Muzea Powinny mieć środki na budowę magazynów na zabytki - najlepiej, gdyby powstały wojewódzkie składnice zabytków pod nadzorem Województwa/Muzeum. W Przypadku Krakowa/Małopolski sprawa jest po części rozwiązana, gdyż miejscowy zespół do badań autostrad postawił 4 takie magazyny i w końcu istnieje możliwość ich normalnego składowania - nie wiem jak jest gdzie indziej, ale z tego co słyszałem, to nie jest zbyt dobrze.

Tyle uwag z mojej strony.


Ostatnio zmieniony przez Filimer dnia Sob 1:55, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
femur7




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot

PostWysłany: Sob 21:31, 31 Maj 2008    Temat postu:

Filimer napisał:



Z Kolei Muzea Powinny mieć środki na budowę magazynów na zabytki - najlepiej, gdyby powstały wojewódzkie składnice zabytków pod nadzorem Województwa/Muzeum. W Przypadku Krakowa/Małopolski sprawa jest po części rozwiązana, gdyż miejscowy zespół do badań autostrad postawił 4 takie magazyny i w końcu istnieje możliwość ich normalnego składowania - nie wiem jak jest gdzie indziej, ale z tego co słyszałem, to nie jest zbyt dobrze.

Tyle uwag z mojej strony.

Filimer,
A co myślisz o magazynowaniu kości i innych próbek organicznych np. botanicznych itp. Przecież metody kiedyś będą doskonalsze.
Są głosy aby kości ludzkie chować wtórnie?
Warto poznać zdanie kilku osób.


Ostatnio zmieniony przez femur7 dnia Sob 21:32, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:42, 02 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
poza tym jeżeli nawet pracownik muzeum czy uniwersytetu prowadzi badania komercyjne,t o robi to jako osoba firma nie korzystając z zaplecza ludzi czy sprzętu muzealnego - tak się przyjęła i tak to wygląda.



I to jest firma?


Gdy taki pracownik odwiesza działalność na okres prowadzenia badań, ZUS płaci za niego instytucja państwowa, a następnie opracowanie tych badań wykonuje w ramach pracy naukowej i zatrudnienia w muzeum czy np. .uniwersytecie. To nie oszczędność?

1. Nie płaci pełnego ZUS, (za siebie też trzeba płacić)
2. ma zagwarantowaną pensję niezależnie od zleceń komercyjnych.
3. Z tym sprzętem i zapleczem fizycznych studentów także bywa różnie.
4. ma gdzie oddać zabytki, bo sam je sobie przejmuje.

Jeszcze jedno, ważne dla absolwentów, którym marzy się taka własna działalność gospodarcza, bo napisano, że wystarczą do tego 12 miesiące. Starzy wyjadacze nie decydują się na prowadzenie firmy tylko łapią fuchy pracując na państwowych posadach, bo wiedzą, ze mogliby nie zwiać koniec z końcem.

Cytat:
to pracownicy muzealni/naukowi nie traktują tego typu działalności jako stałego źródła przychodu i realizują takie zlecenia często dorywczo bądź też w ramach badań autostradowych.


Ale koszty badań lecą w dół, dochodzi do sytuacji, że inwestorzy są rozpuszczeni niskimi cenami usługi, no i są rurarze, którzy biorą się stąd, że aby zdobyć zlecenie obniżają koszty badań poniżej kosztów instytucji naukowej lub takiego „dwuetatowca” „i rura”, bo za to, co biorą za zlecenia wyżyć się nie da.

I gdzie miejsce dla tych uczciwych i rzetelnych archeologów prowadzących własne firmy – całoroczne firmy - płacące podatki, ZUS, inwestujący w sprzęt, opłacające pracowników fizycznych, sponsorujące publikacje i naukowe opracowanie zabytków, opłacające przyjmowanie zabytków do muzeów, albo budujące własne magazyny?

Przydałyby się jakieś ceny minimalne za badania określane przez WKZ, także odnośnie standardów dokumentacji oraz opracowania naukowego, bo to o to chodzi, A nie o to, kto prowadzi badania, oczywiście także kontrole poziomu badań i dokumentacji bez względu na wykonawcę.

Zaś refundacja kosztów mogłaby przysługiwać jedynie w przypadku realizacji badań przez firmy a nie np. instytucje budżetowe, bo tam można uznać, że takie współfinansowanie badań archeologicznych przez Państwo już jest – w postaci choćby pensji oraz wszelkich dotacji celowych.

Cytat:
W Przypadku Krakowa/Małopolski sprawa jest po części rozwiązana, gdyż miejscowy zespół do badań autostrad postawił 4 takie magazyny i w końcu istnieje możliwość ich normalnego składowania


Tyle, że mi mówiono, że i tak nie zawsze można tam tak łatwo oddać zabytki, mają z tym problem zwłaszcza firmy z poza Małopolski – a jednak… nie chcę się tu szczegółowo wypowiadać za innych, bo to wiedza zasłyszana.

Pamiętamy, że są tacy, co publicznie oświadczają, ze firmy prywatne stanowią zagrożenie dla dziedzictwa kulturowego, tyle że stworzono anty rynkowy system badań archeologicznych w którym ogromną większość badań ratowniczych realizują firmy prywatne, notorycznie pozbawiane możliwości zarobku i rozwoju.

Femurze, przecież Ty najlepiej powinieneś wiedzieć, czy powinno się takie kości przechowywać, a jeśli tak, to gdzie i jak? ,Większości pewnie nie ma potrzeby przechowywać, ale jeśli byłaby już potrzeba to chyba w odpowiedni sposób i warunkach? Jeśli archeolodzy powinni kogoś wysłuchiwać w tej kwestii, to na pewno zainteresowanych tym antropologów.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Pon 10:44, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yeti




Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:36, 02 Cze 2008    Temat postu:

Stysz napisał "Przydałyby się jakieś ceny minimalne za badania określane przez WKZ, także odnośnie standardów dokumentacji oraz opracowania naukowego, bo to o to chodzi, A nie o to, kto prowadzi badania, oczywiście także kontrole poziomu badań i dokumentacji bez względu na wykonawcę".

Także się z tym zgadzam, niestety nie osiągniemy tego bez powołania struktury archeologicznej zbliżonej chociażby do izb architektów. Może niektórym pachnie to korporacjonizmem, ale najwyraźniej nie stać naszego środowiska zawodowego na inny kierunek rozwoju. Jeżeli się tak nie stanie to nadal będą dominować na rynku archeologicznym cwaniacy, goście z kontaktami i im podobni:/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:15, 02 Cze 2008    Temat postu:

Yeti napisał:

Także się z tym zgadzam, niestety nie osiągniemy tego bez powołania struktury archeologicznej zbliżonej chociażby do izb architektów. Może niektórym pachnie to korporacjonizmem, ale najwyraźniej nie stać naszego środowiska zawodowego na inny kierunek rozwoju. Jeżeli się tak nie stanie to nadal będą dominować na rynku archeologicznym cwaniacy, goście z kontaktami i im podobni:/


Powołanie takiej korporacji to dopiero jest podstawa do cwaniactwa i przekrętów. Można sobie np. nawzajem całkiem legalnie blokować powstawanie nowych firm w rejonie żeby nie psuć rynku obecnym. Myślę że przykład prawników jest wysatrczający aby korporacjonizmu unikać jak ognia. Będzie to kolejne miejsce gdzie starzy znajomi będą dbać o siebie nawzajem kosztem młodych - wchodzących na rynek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yeti




Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:23, 02 Cze 2008    Temat postu:

Kompletnie nie zgadzam się z Bar-pa. Taka sytuacja, którą opisujesz ma miejsce już dziś. Starzy nie chcą dopuścić młodych do rynku stosując rozmaite sztuczki. Tak się składa, że mam firmę i co nieco wiem na ten temat. Popytaj architektów jak działają ich izby i może zmienisz nieco zdanie na temat takiego rozwiązania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 8:16, 03 Cze 2008    Temat postu:

Ale ja nie twierdzę że tak niejest. Obawiam się tylko że będzie jeszcze gorzej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:39, 03 Cze 2008    Temat postu:

femur7 napisał:
A co myślisz o magazynowaniu kości


Tutaj można sie dowiedzieć, co myśli opinia publiczna:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
femur7




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot

PostWysłany: Wto 14:12, 03 Cze 2008    Temat postu:

Uzytkownik napisał:
femur7 napisał:
A co myślisz o magazynowaniu kości


Tutaj można sie dowiedzieć, co myśli opinia publiczna:
[link widoczny dla zalogowanych]


Co to ma wspólnego z instytucjami naukowymi gromadzącymi zabytki?
By taki profesor Andrzej Wierciński, który:
był człowiekiem o wielu niezwykłych cechach: prócz tytanicznej pracowitości znany był z nonkonformistycznych poglądów - np. wspomniany zespół prowadził na zasadzie starożytnej akademii, jako grono uczniów wokół mistrza, zawsze też mówił, iż uczony nie powinien wszystkiej wiedzy udostępniać profanom (co zyskało mu żartobliwe określenie "polskiego szamana").
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:57, 04 Cze 2008    Temat postu:

femur7 napisał:
Co to ma wspólnego z instytucjami naukowymi gromadzącymi zabytki?


Pytanie dotyczyło magazynowania kości. Zresztą na tym forum odbyła się już krótka dyskusja na ten temat:
http://www.archeologiczne.fora.pl/badania-antropologiczne,6/swiezy-material-kostny-to-najpewniejsze-zrodlo-dna,87.html

A co to wszystko ma wspólnego ze wspomnianym zespołem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
femur7




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot

PostWysłany: Śro 21:43, 04 Cze 2008    Temat postu:

Uzytkownik napisał:
femur7 napisał:
Co to ma wspólnego z instytucjami naukowymi gromadzącymi zabytki?


Pytanie dotyczyło magazynowania kości. Zresztą na tym forum odbyła się już krótka dyskusja na ten temat:
http://www.archeologiczne.fora.pl/badania-antropologiczne,6/swiezy-material-kostny-to-najpewniejsze-zrodlo-dna,87.html

A co to wszystko ma wspólnego ze wspomnianym zespołem?


Proszę przeczytać tekst napisany drukiem wytłuszczonym.
Dotyczy tekstu
Tutaj można sie dowiedzieć, co myśli opinia publiczna:
[link widoczny dla zalogowanych]
Może zostawmy dyskusję o kościach antropologom fizycznym, amatomom, patologom i wielu innym je badającym.
Świat to coś więcej naracja archeologów.


Ostatnio zmieniony przez femur7 dnia Śro 21:47, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Patologie archeologii Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin