Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ochrona stanowisk archeologicznych w praktyce.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Ochrona stanowisk archeologicznych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
autaj




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 0:02, 17 Mar 2010    Temat postu: Ochrona stanowisk archeologicznych w praktyce.

Przeglądając dyskusje na tym forum doszedłem do wniosku, że na problem ochrony stanowisk archeologicznych należałoby spojrzeć z nieco innej strony. Chodzi mi głównie o podsumowanie istniejących i wypracowanie nowych, konkretnych instrumentów możliwych do zastosowania w lokalnej działalności. Widzę w tym znacznie większy potencjał, niż w niekończących się sporach na temat detektorystów, przepisów, co komu wolno i.t.d.
Czczych sporach, bo w tak złożonej materii każdy przypadek, od poszukiwacza skarbów po profesora rozkopującego kurhany, należałoby oceniać indywidualnie, z ostateczną instancją w zdaniu "tyle wolności, ile odpowiedzialności".
Błędem wydaje mi się koncentrowanie uwagi środowiska archeologicznego na dewastacji stanowisk przez detektorystów i represjach wobec nich. Nie dlatego, że podoba mi się chodzenie z wykrywaczem i kopanie dołków, ale dlatego, że prawdziwym zagrożeniem są inne formy działalności ludzkiej. Nie czas żeby je tu szczegółowo omawiać.
Wobec uderzającej nieskuteczności wszelkich represji jedynym realnym sposobem walki z dewastacją może być zagospodarowanie tej ziemi niczyjej, przestrzeni w którą na różne sposoby wdziera się agresywna cywilizacja. I właśnie o sposobach zagospodarowywania chciałbym porozmawiać.
Prowadzę weryfikacyjne badania AZP na terenie ciekawym archeologicznie, jednak oddalonym od centrów naukowych, bez jakichkolwiek instytucji zainteresowanych archeologią, bez planu zagospodarowania przestrzennego.
W tym pustynnym krajobrazie chciałbym stworzyć oazę prawidłowo funkcjonującej ochrony archeologicznego dziedzictwa, w mikroskali wypracować wzorzec z którego mogliby inni skorzystać, który potem można by spróbować przełożyć na dobre normy prawne jakich tak bardzo nam w archeologii brakuje.
Przepraszam wszystkich, których uraziłem swoim idealizmem... Wink

Przejdźmy do konkretów.
- Co mogę zaproponować wójtowi, żeby zdobyć jego sympatię i wsparcie?
- Co mogę zaproponować sąsiadowi, na którego polu znajduje się cenne stanowisko, żeby zawiadomił mnie (lub WUOZ) kiedy wyorze urnę i przegonił faceta który w niedzielę wejdzie tam z wykrywaczem?
- Skąd wziąć plakat do powieszenia w szkole, z instrukcją jak postępować z przypadkowym znaleziskiem?
- Kto pomoże mi wyjść w opracowaniu zebranego materiału poza minimum określone przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków?
- W jakiej formule mógłbym prowadzić, po zakończeniu zleconej weryfikacji, dalsze monitorowanie zagrożonych stanowisk?
- Jak zorganizować nadzór i ew. badania ratownicze, aby wykorzystać lokalne inwestycje dla osiągnięcia maksymalnych korzyści naukowych? Od kogo pieniądze?
- Jak upublicznić metody i efekty mojej działalności?
- Możliwości jakich działań pominąłem?

Mam nadzieję że, pomimo wątpliwej formy, potraktujecie moje pytania poważnie. Liczę na dyskusję i dziękuję z góry za wszelkie wskazówki wynikające z Waszej praktyki zawodowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 15:24, 17 Mar 2010    Temat postu:

Zdaje się, że nie łatwo odpowiedzieć na te pytania. Niektóre mogą pozostać retoryczne (może dlatego forma "wątpliwa"?. Ale wiele rzeczy można zrobić. Tylko komuś musi się chcieć.

Cytat:
- Co mogę zaproponować sąsiadowi, na którego polu znajduje się cenne stanowisko, żeby zawiadomił mnie (lub WUOZ) kiedy wyorze urnę i przegonił faceta który w niedzielę wejdzie tam z wykrywaczem?


W Polsce od jakiegoś czasu funkcjonują dopłaty rolnośrodowiskowe, jak w całej UE, jednak konkretne pakiety dopłat ustalała Ministerstwo rolnictwa.

Jako jeden z celów dopłat w dokumentach KE wymienione jest:

Cytat:
zachowanie i odtwarzanie elementów krajobrazu rolniczego o znaczeniu ochronnym oraz kulturowym;


[link widoczny dla zalogowanych]

Przy odrobinie chęci i starań ze strony KOBiDZ oraz MK można określić osobny pakiet dopłat rolnośrodowiskowych obejmujący obszary znajdujące w ewidencji AZP.

Wynik tego byłby taki, że rolnicy sami zgłaszaliby nieznane wcześniej stanowiska archeologiczne (aby dostać dopłaty), jednocześnie jako warunek otrzymania dopłat podobnie jak w innych pakietach byłoby zachowanie odpowiedniej gospodarki rolnej (pastwiska, powstrzymanie się od głębokiej orki, przeganianie wandali).

Można zrobić, ale komuś musi się chcieć.

Cytat:

Skąd wziąć plakat do powieszenia w szkole, z instrukcją jak postępować z przypadkowym znaleziskiem?


Podobno sporo takich materiałów zalega w KOBiDZ? Tak słyszałem.
Podobno bardzo fajne.

Cytat:
W jakiej formule mógłbym prowadzić, po zakończeniu zleconej weryfikacji, dalsze monitorowanie zagrożonych stanowisk?


Na Mazowszu ostatnio prowadzone są kursy na Społecznych Opiekunów Zabytków, sporo ludzi już te kursy pokończyło i pukają teraz do WKZ, co oni mogliby robić. Warto pomyśleć o wykorzystaniu tych ludzi, ale w zasadzie to taki opiekun obecnie mało co może. Może zwracać uwagę, jak ktoś coś niszczy. Profesjonalne monitorowania to już koszty. Ale dobrym przykładem są podobne działania podejmowane w przypadkach cennych siedlisk przyrodniczych. Sądzę, że to pole do popisu dla organizacji pozarządowych.

Cytat:
- Jak zorganizować nadzór i ew. badania ratownicze, aby wykorzystać lokalne inwestycje dla osiągnięcia maksymalnych korzyści naukowych? Od kogo pieniądze?


Zaplanować wcześniej zmianę użytkowania gruntu (np. zmiana gruntu z rolnego na budowlany), wówczas MKiDN ma obowiązek sfinansować badania >2% inwestycji (także w przypadku zmiany formy użytkowania). Jest o tym na forum. O finansowanie badań można starać się już przy dokonywaniu zmiany przeznaczenia gruntu, nie ma potrzeby czekać z tym do inwestycji. A dopłatę liczy się inaczej dla tego samego stanowiska przy rożnych inwestycjach (od 2% wartości inwestycji), głęboka orka przed posadzeniem wierzby energetycznej także będzie taką inwestycją, jednak wysokość sfinansowania badań przez MKIDN całkowicie odmienny, niż przy budowie domu (dla tego samego stanowiska na tej samej działce). Kalkulator w ręce.

Pod resztą pytań sam się podpisuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
autaj




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 21:46, 17 Mar 2010    Temat postu:

Dziękuję za pierwsze pomysły do mojego Katalogu Dobrych Praktyk Smile Bardzo podoba mi się ten z wykorzystaniem dopłat rolnośrodowiskowych, choć rozumiem że do jego realizacji daleka droga. Pierwszą zaletą jest prostota komunikatu jaki docierałby do zainteresowanych. Rolnicy już dobrze orientują się czym są dopłaty i chętnie korzystają z możliwości ich powiększenia. Nawet niewielka kwota mgłaby być bardzo skutecznym bodźcem. Po drugie walor edukacyjno-propagandowy - wytworzenie świadomości ("wieść gminna"), że stanowisko archeologiczne nie musi być potencjalnym źródłem kłopotów, ale może przynosić realne korzyści. I wreszcie logiczna konstrukcja takiego instrumentu. Jeśli coś jest dobrze ustawione, to dobrze wygląda zarówno z perspektywy uniwersytetu, jak i z perspektywy chłopskiej zagrody. Jak jest obecnie, wszyscy wiemy.

Pytanie o plakat miało jedynie zamarkować problem edukacji archeologicznej. Powieszenie plakatu nie wystarczy. Trzeba przede wszystkim ustalić z nauczycielami pewien kanon postępowania. To co jest oczywiste dla archeologa, dla laika (nawet wykształconego) wcale takim być nie musi. Choćby waga kontekstu znaleziska. Więc szkolenie dla nauczycieli, dla wójtów, dla policji, dla społecznych aktywistów. Pozyskanie sojuszników w terenie.
Przepraszam, że piszę o tak oczywistych sprawach. Więc zadaję kolejne naiwne pytanie: kto ma obowiązek przeprowadzać takie szkolenie?
Tematu strategii edukacyjnych w tym miejcu oczywiście nie wyczerpię, ale chętnie dowiedziałbym się czy są jakiekolwiek zalążki takich działań?

Wprowadzenie progu >2% nie przekonuje mnie z tych samych powodów, dla których podoba mi się pierwszy pomysł, ten z dopłatami. O ile dobrze rozumiem stosuje się tu metodę kija i mniejszego kija. Trudno spodziewać się, że ktoś zgłosi rozkopany obiekt bo kosztować go to będzie "zaledwie" dodatkowe 2%.
To znowu jest bardzo obszerny temat, w którym na dodatek nie czuję się kompetentny. Jednak uważam że muszą istnieć proste i jednoznaczne sposoby przenoszenia, w pewnych okolicznościach, kosztów badań na budżety gmin i budżet państwa. Bez tego w dalszym ciągu będą każdego dnia prowadzone tysiące wykopalisk bez jakiejkolwiek kontroli archeologicznej.
Czy właściciel zabytków, czyli Skarb Państwa, przy współpracy państwowych wyższych uczelni, nie może powołać jednostki do badań ratowniczych działającej w interesie publicznym? Już samo istnienie istnienie takiej alternatywy dla firm komercyjnych byłoby czynnikiem uzdrawiającym sytuację archeologii w Polsce. I marchewką dla mojego wójta!

Bardzo proszę o dzielenie się nawet drobnymi pomysłami, nawet tymi, które z jakichś powodów nie sprawdziły się w terenowej praktyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 23:15, 17 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Już samo istnienie istnienie takiej alternatywy dla firm komercyjnych byłoby czynnikiem uzdrawiającym sytuację archeologii w Polsce


Odwracając.
Nie wydaje mi się aby obecność firm prywatnych stanowił czynnik powodujący niezdrową sytuację archeologii w Polsce.

Cytat:
może powołać jednostki do badań ratowniczych

Czasy OODA definitywnie już przeminęły. To muzea, IAiE PAN oraz uniwersytety z ich fundacjami i pracowniami do spec zadań nie wystarczają?

Z dopłatami jeszcze możne być ten problem, że UE finansuje 75% - 25% musi pochodzić z budżetu. Wątpliwe aby Ministerstwo Rolnictwa gotowe było finansować te 25% dopłat archeologicznych. Inna sprawa, że stanowiska archeologiczne mogą jednocześnie pokrywać się z obszarami siedliskowymi. Zatem już obecnie, w przypadkach pokrywania się można wprowadzać zasady użytkowania proarcheologicznego jako warunku wypłacania dopłat.

Mój Katalog Dobrych Praktyk - co to za katalog?


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Śro 23:22, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
autaj




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 1:50, 18 Mar 2010    Temat postu:

Oczywiście, to nie firmy komercyjne powodują, raczej zmuszone są funkcjonować w ogólnie niezdrowej sytuacji. Pewna część z tego korzysta. Znam takie przykłady i Pan na pewno też.
Probemem w kwestii ochrony zabytków jest brak nadzoru właścicielskiego. To właściciel, czyli Skarb Państwa, powinien realnie ustalać z inwestorem warunki kontraktu na badania, a następnie zlecać wykonanie np. firmie komercyjnej. Kontrakt zawierany między inwestorem a firmą komercyjną z natury będzie ciążył ku patologii.
Smutna prawda jest taka, że muzea, uniwersytety i PAN , choć się do tego nie przyznają, nie są zainteresowane ochroną stanowisk. Tak samo zresztą jak większość archeologów. Same z siebie nigdy nie włączą się do działań ochroniarskich. Im też brakuje nadzoru właścicielskiego.
Dochodzimy więc do sytuacji w której zbiegają się interesy zarówno archeologii "budżetowej" jak i komercyjnej. Wszystkim łatwiej w atmosferze ogólnego chaosu i sobiepaństwa.

Ale zapędziłem się na teren ogólnych rozważań, a zupełnie nie o to mi chodzi. Katalog Dobrych Praktyk rozumiem jako spis prostych porad dla ludzi chcących włączyć się w ochronę archeologicznego dziedzicwa. Np. taki bezcenny adres: geoportal.gov.pl, a tam mapy umożliwiające każdemu dokładne zlokalizowanie odkrytego stanowiska czy znalezionego zabytku.
To jest konkret, konkretne narzędzie do wykorzystania w działaniach ochroniarskich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 2:25, 18 Mar 2010    Temat postu:

"Geoportal" Właśnie szykuje nam rewolucję AZP.

Lada moment uchwalona zostanie ustawa o infrastrukturze informacji przestrzennej. Ustawa ta w sposób zasadniczy powinna zmienić podejście do realizacji oraz wykorzystania AZP.

Ciekawe czy KOBiDZ śledzi proces legislacyjny? Byłoby dobrze aby to czynił, bo to pewnie na jego barki spadnie realizacja zapisów tej ustawy.

Bardzo fajnej ustawy. Właśnie mam pytanie na jakich mapach wykonywane jest zlecane AZP?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kanopa




Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 12:16, 18 Mar 2010    Temat postu:

A tak w telegraficznym skrócie, co istotnego dla nas ta ustawa wnosi ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:32, 18 Mar 2010    Temat postu:

Ustawa Powstaje w ramach dostosowania prawa do prawa UE.

To ustawa planistyczna, oparta na wspomnianym geoportalu, który ma udostępniać (na różnym poziomie) dane administracyjne, dane przestrzenne dla terytorium kraju.

W tym dane dotyczące terenów chronionych. MKiDN ma zamieścić w bazie tereny chroniony wynikające z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami w skali geoportalu (1:1000) z powiązaniem do innych warstw metadanych w tym katastru. Dlatego pytałem jak robione jest AZP. Dane dostępne mają być na różnych poziomach tzn. część danych ma być publicznam jak obecnie na geoportal.gov.pl, część ma być odpłatnych np. dla firm planistycznych, część jako dane administracyjne oraz część jako dane zastrzeżone.

Instytucją wiodącą za wprowadzenia danych przestrzennych dla terenów chronionych ustawą o opiece i ochronie zabytków jest MKiDN, zatem spadnie to na KOBiDZ. Ustawa jest bardzo fajna, bo po wprowadzeniu danych może służyć np. celom przyznawania dopłat jaki można by próbować realizować. Nie wspominając o uproszczeniu procedury uzgadniania planów miejscowych oraz decyzji lokalizacyjnych dla inwestycji z WKZ. Problem tylko z AZP, bo zasadniczo całe AZP jest do terenowej weryfikacji, bowiem dokładność lokalizacji stanowisk oraz ich granic jest jaka jest.

Zacytuję odpowiednie fragmenty ustawy:

Jeśli chodzi o zabytki nieruchome odnoszą się do nich:

Cytat:
Art. 3. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
7) organie wiodącym - rozumie się przez to:
c) ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, w zakresie tematu danych przestrzennych, o którym mowa w rozdziale 1 pkt 9 załącznika do ustawy, w części dotyczącej zabytków nieruchomych w rozumieniu ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. Nr 162,
poz. 1568, z późn. zm.3)),

załącznik do ustawy:
Rozdział 1
9) obszary chronione, rozumiane jako obszary wyznaczone lub zarządzane w ramach prawa międzynarodowego, europejskiego prawa wspólnotowego lub prawa państw członkowskich Wspólnot Europejskich w celu osiągnięcia szczególnych celów ochrony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
autaj




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 22:57, 18 Mar 2010    Temat postu:

Przy AZP obowiązują mapy w skali 1:10 000.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 23:26, 18 Mar 2010    Temat postu:

No właśnie.

Ustawa o ochronie i opiece nad zabytkami przewiduje 4 formy ochrony.

Podstawowe trzy to:

1. Wpis do rejestru (należy podać numer katastru nieruchomości - czyli nanieść stanowisko na mapę w skali 1:1000)

2. Plan miejscowy w skali 1:1000.

3. Park kulturowy - dla którego obowiązkowo należy wykonać plan miejscowy w skali 1:1000.


Czwarta forma ochrony to uznanie za pomnik historii przez Prezydenta RP.

Czemu zatem AZP robione jest na mapach ogólnych, że tak powiem topograficznych? Kiedy ktoś to zmieni?

Ta ustawa jest szansą na dokonanie zmian jeśli chodzi o AZP.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
autaj




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 23:59, 18 Mar 2010    Temat postu:

Z mojego punktu widzenia skala 1:10 000 jest najwłaściwsza. W zupełności wystarczy do oddania obserwacji terenowych. Przy skali 1:1000 większe stanowiska nie mieściłyby się na papierowych kartach AZP w formacie A4. Taka skala pewnie jest odpowiednia dla ochrony budowli historycznych, natomiast zasięgi stanowisk archeologicznych są tylko przybliżeniem, pewną hipotezą pradziejowej rzeczywistości.
W razie potrzeby można dołączyć do opisu stanowiska dokładniejszą mapę czy zdjęcie satelitarne.
Dlatego myśle, że raczej przepisy należałoby dostosować do rzeczywistości, a nie odwrotnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:11, 19 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Taka skala pewnie jest odpowiednia dla ochrony budowli historycznych, natomiast zasięgi stanowisk archeologicznych są tylko przybliżeniem, pewną hipotezą pradziejowej rzeczywistości.
...
Dlatego myśle, że raczej przepisy należałoby dostosować do rzeczywistości, a nie odwrotnie.



To punkt widzenia naukowca. Lokalizacja stanowiska archeologicznego niesie konkretne skutki prawne. Nie historyczne i nienaukowe, lecz administracyjne. Zresztą narzędzia administracyjne mają za cel chronić te stanowiska, aby chronić muszą być skuteczne. Narzędzia planistyczne nie są tworzona dla archeologii, nikt nie zmieniać będzie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym aby wykonywanie AZP było wygodniejsze. Zamiast mapy GPS w łapę a stanowisko na mapach w skali 1:1000 w laptopie. Wspomniana ustawa przewiduje lokalizację cennych siedlisk i stanowisk gatunków zagrożonych. Tylko tym ma się zajmować odpowiednio Główny Inspektora Ochrony Środowiska oraz Główny Konserwator Przyrody, hydrolodzy także jakoś muszą sobie radzić ze skalą 1:1000, geolodzy, wielu innych - jakoś sobie radzą.

AZP nie robi się na potrzeby osadniczych badań naukowych.

To archeologia musi dostosować się do zmieniającego się otoczenia. Zmienić się musi podejście do AZP z naukowego na planistyczne. Nie białe plamy są ważne lecz obszary o podwyższonym zagrożeniu inwestycjami (tereny w granicach obowiązywania dyrektywy ściekowej) Naukowe AZP proszę bardzo – ale z grantów naukowych. Finansowanie AZP w obecnym kształcie to podwójna robota.

AZP musi być ewidencją zgodnie z prawną definicją ewidencji. Musi być przypisana do konkretnej nieruchomości i konkretnego właściciela tej nieruchomości. Mamy zmienić definicję prawną ewidencji aby nagiąć ją do archeologicznej rzeczywistości?

AZP było prekursorem terenowej inwentaryzacji przestrzennej. Archeologia jednak najwyraźniej przespała moment kiedy AZP powinno przejść gruntowną reformę prawno-administracyjną, co dziś skutkuje problemami stosowania AZP w praktyce planistycznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 17:42, 19 Mar 2010    Temat postu:

Bez przesady, przeniesienie z mniejszej skali na większa stanowisk zarejestrowanych w systemie badań AZP nie powinno stanowić większego problemu - nie popadajmy w paranoję, bo i tak w toku badań AZP nie ma możliwości określenia rzeczywistego zasięgu stanowiska, nie mówiąc już o tworzonych przez niektóre firmy robiące badania powierzchniowe pod autostrady "Śladach osadniczych" dla nabicia sobie stanowisk do badań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Ochrona stanowisk archeologicznych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin