Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wysoki poziom polskiej archeologii na tle innych krajów?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Model kariery zawodowej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elemis




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:23, 07 Gru 2007    Temat postu: wysoki poziom polskiej archeologii na tle innych krajów?

Własnie jestem po lekturze wywiadu z archeologiem Sebastianem Przylewskim. Text jest zamieszczony na edu info pl.

fragmenty:

A.S.: Jak oceniasz poziom archeologii w Polsce?


S.P W porównaniu z wydziałami archeologii na świecie, moim zdaniem polska archeologia jest jedną z lepszych. Jeśli chodzi o archeologię tzw. drewna, czyli te tereny, na których nie było jakiś spektakularnych piramid czy dróg rzymskich, to cała Europa począwszy od lat 70. przyjeżdża do Polski uczyć się fachu właśnie u nas.

Czy zgadzacie się z tym ? Chodzi mi zwłaszcza o wytłuszczoną odpowiedź. Ja zdaje sobie sprawę, ze nasza archeologia srodziemnomorska, Bliskiego Wschodu to poziom bardzo ceniony, ale czy tzw. "archeologia drewna" stoi rowniez na takim poziomie? Nie orientuje sie za bardzo, ale ze jako jestem z Lublina to wiem na 100%, iz akurat badania Gotów to mistrzostwo w naszym wykonaniu. Wybaczcie mi niewiedzę, ale proszę o inne przyklady naszego mistrzostwa na tym polu. Na pewno jestesmy tak dobrzy, ze cala Europa przyjezdza do nas uczyć sie tej "archeologii drewna" ?? Smile


kolejny fragment:

A.S.: Czy polskie wydziały archeologii cieszą się dużą popularnością wśród zagranicznych studentów?

S.P.: Do Polski przyjeżdżają na wymianę głównie studenci ze Wschodu.


No więc archeo studiują u nas głównie Ukraincy, Białorusini, Rosjanie itd. Czy to jest ta "cała Europa" wymieniona w pierwszym fragmencie ?
Kto tak naprawde przyjezdza do nas na nauke od lat 70-tych?


Prosze o wyjasnienia, o dyskusję jak najwiekszej liczby uzytkowników. Zaznaczam jescze raz, ze studiuje historie, wiec czuje sie usprawiedliwiony jako nieobeznany w szczegółowych osiagnieciach naszej rodzimej archeologii Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uzytkownik




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:35, 07 Gru 2007    Temat postu: Re: wysoki poziom polskiej archeologii na tle innych krajów?

elemis napisał:
Własnie jestem po lekturze wywiadu z archeologiem Sebastianem Przylewskim. Text jest zamieszczony na edu info pl.


[link widoczny dla zalogowanych]

Co tu można skomentować? Czysta propaganda sukcesu.

Po pierwsze, polscy archeolodzy prowadzący wykopaliska na terenie Polski są słabo rozpoznawalni poza granicami naszego kraju, poza kilkoma wyjątkami (np. Stanisław Tabaczyński, por. ostatni numer "Antiquity").

Po drugie, pod względem metodologicznym większość polskich archeologów jest wciąż na etapie przed-procesualistycznym, więc pole komunikacji z kolegami z Zachodu jest bardzo zawężone.

Po trzecie, studenci zza granicy przyjeżdżają głównie z Białorusi i Bałkanów. Poza tym kojarzę jedną Włoszkę.

Po czwarte, w Polsce nie ma żadnego wydziału archeologii. Są instytuty, katedry i zakłady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:23, 07 Gru 2007    Temat postu:

Za to mamy ich chyba najwięcej w europie, wszak polska archeologia to potęga.

Kiedyś na stronie internetowej IAUW chwaliło się, że jest największym Instytutem Archeologii na świecie pod względem wykładanych specjalności oraz zatrudnionej kadry. Teraz opis nieco zmodyfikowano.

Jedno trzeba przyznać, polscy archeolodzy nie mają się czego wstydzić jeśli chodzi o praktyczne „eksploracyjne” przygotowanie do zawodu.

Niestety metodologicznie i rozwojowo (podobnie jak i reszta nauki) polska archeologia jest mocno zacofana i staroświecka. Wielcy Mistrzowie metodologii nie wychowali sobie następców, zabrakło kontynuacji polskiej myśli w archeologii.

W latach 50 i 60 na tym polu toczyła się naprawę ciekawa dyskusja, po czym władzę w instytucjach naukowych zdobyły osoby z nadania politycznego, starzy profesorowie poszli do lamusu a wszystko to co płynęło z zachodu określano terminem „archeologii burżuazyjnej” , osoby z nadania, władzy swej, w raz z przemianami ustrojowymi wcale nie oddały. Nie dokonano też żadnej istotnej zmiany „ustrojowej” w archeologii – dlatego teraz tu o tym tyle rozmawiamy.

Wielkość archeologa mierzona jest wagą jego odkryć a nie warsztatu, co gorsza filozofię tę przyswoiła duża część młodych archeologów, którzy swój sukces upatrują w „dorwaniu się” do cennego naukowo stanowiska i dokonaniu ciekawego materiałowo opracowania naukowego. Widzą w tym jedyny sposób zaistnienia naukowego. Zatem im bardziej unikalne odkrycie tym lepiej dla nich. Tym sposobem (przynajmniej ideologicznie) cofamy się do archeologii kolekcjonerskiej XIX w , zresztą także w odniesieniu postrzegania archeologii i jej źródeł poprzez pryzmat ilości i jakości pozyskiwanych zabytków ruchomych.

Kilka cytatów z Włodzimierza Hałubowicza z przełomu lat 50 i 60 ubiegłego wieku.
Cytat:
„Od zastosowanej metody wykopaliskowej, od sposobu wykonania dokumentacji, od techniki realizacji w praktyce założeń i kryteriów metody zależy wynik naukowych badań”


Cytat:
„…o rozwoju archeologii jako nauki historycznej decyduje metodologia.”


Cytat:
„Badania archeologiczne są pozbawione cech naukowości sensu stricte wówczas, kiedy ogranicza się je do formalnego porządkowania w czasie i przestrzeni faktów archeologicznych, poznanych w nawarstwieniach kulturowych. Definicja archeologii oparta o tego rodzaju przesłanki, pozbawione cech naukowości, nie określa jej jako naukę.”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
femur7




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot

PostWysłany: Pią 23:37, 07 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:


[quote="Stysz"]

Niestety metodologicznie i rozwojowo (podobnie jak i reszta nauki) polska archeologia jest mocno zacofana i staroświecka. Wielcy Mistrzowie metodologii nie wychowali sobie następców, zabrakło kontynuacji polskiej myśli w archeologii.



Proszę się wypowiadać tylko w imieniu swoje dyscypliny!!!!

Jakaś panuje maniera wśród archeologów, aby wypowiadać się ogólnie, za wszsytkich.
Metodologów w polskiej nauce mamy bardzo dobrych, tylko archeologia pozostaje na gruncie "czystego empiryzmu". I to jest wina samych archeologów. Czyste fakty, kultura archeologiczna jako realna jednostka - rozwijająca się, migrująca słowem mająca cechy typowo ludzkie. Też sie reprodukuje, wypiera, migruje itp. Co to za język z punktu widzenia metodologii. A pochwały typologii rasowej itp.
Autor postu. na który odpisuję wielokrotnie dawał przykłady braku zrozumienia metodologii nauk szczegółowych.
Nic już nie napisze i allochtonistach, którzy publicznie wyszydzają ujęcia metodologiczne.
Czyli. kto nam robi ten niski poziom w ujęcie światopwym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:20, 08 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:
Jakaś panuje maniera wśród archeologów, aby wypowiadać się ogólnie, za wszsytkich
.

A... ten pogląd, to akurat nie ma nic wspólnego z posiadanym wykształceniem. To wynik sumy obserwacji.

Dziwię się, że można było to tak wziąć do siebie.

Zatem polecam
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
femur7




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot

PostWysłany: Sob 6:53, 08 Gru 2007    Temat postu:

Stysz napisał:
Cytat:
Jakaś panuje maniera wśród archeologów, aby wypowiadać się ogólnie, za wszsytkich
.

A... ten pogląd, to akurat nie ma nic wspólnego z posiadanym wykształceniem. To wynik sumy obserwacji.

Dziwię się, że można było to tak wziąć do siebie.



Nie chodzi o odczucia personalne.
Chodzi o to, aby suma obserwacji dotyczyła uśrednienia pola widzialnego.
A jaka nauka w Polsce jest, to się widzi, gdy się ja uprawia, a nie obserwuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 10:00, 08 Gru 2007    Temat postu:

Pańskie obserwacje archeologii jako specjalisty odmiennej dziedziny w tej dyskusji na pewno są cenne i na pewno z uwagą każdy je przeczyta.


Zaś , co do tego rodzaju stwierdzenia,

Cytat:
A jaka nauka w Polsce jest, to się widzi, gdy się ja uprawia, a nie obserwuje.
,

to go nie podzielam.

Nauką można się zajmować na różne sposoby, nie tylko z pozycji etatowego pracownika nauki. Jest to zresztą zagwarantowane konstytucyjnie.

Kontynuując pańską myśl, czy zatem dziennikarze, ba nawet parlamentarzyści nie powinni oceniać polskiej nauki, gdyż sami się nią nie zajmują?

Pan wybaczy, ale organizacja i specyfika nauki polskiej dotyczy wszystkich jej dziedzin, struktura nauki polskiej (zdaje się, że mówimy jak o dziewczynie) ma niebagatelne znaczenie na podejmowaną tematykę badań oraz model awansu naukowego, a to w istotny sposób wpływa także na archeologię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
femur7




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot

PostWysłany: Nie 10:29, 09 Gru 2007    Temat postu:

Stysz napisał:


Cytat:

A jaka nauka w Polsce jest, to się widzi, gdy się ja uprawia, a nie obserwuje.
,

to go nie podzielam.

Nauką można się zajmować na różne sposoby, nie tylko z pozycji etatowego pracownika nauki. Jest to zresztą zagwarantowane konstytucyjnie.


Pan wybaczy, ale organizacja i specyfika nauki polskiej dotyczy wszystkich jej dziedzin, struktura nauki polskiej (zdaje się, że mówimy jak o dziewczynie) ma niebagatelne znaczenie na podejmowaną tematykę badań oraz model awansu naukowego, a to w istotny sposób wpływa także na archeologię.


Chyba organizacja nauki w Polsce nie jest znana szerszemu gronu zainteresowanych, dlatego napisze kilka słów.
Oczywiście każdą strukturę moża udoskonalić oraz ulega degradacji w miarę upływu czasu (zmieniają się warunki).
Ale dam jeden przykład jak ocenia sie "naukę w Polsce". Pisze naukę w Polsce, bo nie ma nauki polskiej, bo nauka nie jest cechą Polaków, tylko każdej grupy.
Jaka jest struktura nauki w innych krajach, no to jest pytanie (też ważne) do osobnej analizy.

Natomiast ten jeden przykład to fakt, że wybiera sie przy PAN Komitety Naukowe (np.Komitet Biologii Teorytycznej i Ewolucyjnej). Zadaniem statutowym takiego komitetu jest coroczny raport o stanie dyscypliny (dyscyplin), którą uprawiają członkowie Komitetu. Są to Prof. z różnych instytucji i ośrodków oraz 20% składu to młodzi pracownicy nauki (adiunkci) wybrani w powszechnych i tajnych wyborach. W tych wyborach bierne prawo wyborcze na każdy pracownik nauki od stopnia dr.

Władze PAN oceniają działalność komitetów według rankingów itp. Ponadto na posiedzeniach plenarnych PAN analizuje się stan badań w danych dziedzinach .... itp. Nie chce zanudzać. Są w Internecie pomieszczone odpowiednie ustawy, dokumenty itp. Każdy może sobie poczytać jakie mechanizmy warunkują rozwój i samoocenę nauki w Polsce.
Natomiast poziom badań naukowych zależy nie tylko od stryktury, tylko od warunków w jakich ta struktura działa.
Archeologia nie jest dziedziną "dobrą" do uogólnień. Na płaszczyźnie archeologii splatają się działania naukowe prowadzone w instytucjach akademickich, PAN, muzeów, jednostek administracji państwowej, firm prywatnych i pewnie jeszcze innych jednostek, o których nie wiem.

Pisząc, że trzeba "być w nauce" aby ją oceniać, zmieniać, miałem na uwadze to, że należy znać wszystkie uwarunkowania procesu o którym mówimy. Zaś Pan Administrator, a także Filimer (na tym forum) zbyt łatwo stawiacie diagnozy i propozycje zmian.
A gdy już archeolog wypowiada sie na temat poziomu metodologicznego i metodycznego nauki w Polce, to cierpliwość się kończy, bo archeologia w Polsce jest najbardziej nierozwiniętą metodologicznie dziedziną.
Jestem pełen podziwu dla tytanicznej pracy Prof. Tabaczyńskiego, ale jego uwag słuch niewielu.
Konstytucji do tego nie mieszajmy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:53, 09 Gru 2007    Temat postu:

Generalnie rzecz biorąc zgodzę się, że czasem zbyt łatwo podchodzę do pewnych spraw - oczywiście dużo łatwiej jest dyskutować na forum niż zabrać się za konkretne działania, co zawsze przecież można wytłumaczyć brakiem czasu. Natomiast co do poziomu archeologii jako dyscypliny badawczej w Polsce - jeśli chodzi o metodykę badań terenowych jest całkiem nieźle (chyba że ja zawsze trafiałem do firm kopiących na w miarę przyzwoitym poziomie). Pozwolę sobie na małą anegdotę: Pracowałem w Irlandii z pewnym Anglikiem, który kopał w kilku krajach Europy oraz w Indiach. Kiedy zobaczył zdjęcia z Polskich wykopalisk powiedział tylko: "Wow, like in Germany" Wink

Natomiast jeśli chodzi o metodologię całego procesu badawczego, to nie jest za dobrze - z własnego doświadczenia w kontaktach z pewną instytucją - kiedy ostatnio chciałem zrobić konsultację geomorfologiczną kontekstu znalezienia pewnego zabytku, spotkałem się z brakiem zainteresowania - uznano, że przegląd literatury wystarczy....

Co do wspomnianego przez femura allochtonizmu - tutaj się muszę nie zgodzić - trzeba się zastanowić, w którym momencie poziom interpretacji jest wiarygodny (tzn. opiera się na jak największym spektrum badań) , a w którym tłumaczy się żywcem z angielskiego pojęcia typu dystrybucji dóbr etc. podchodząc do rzeczy zupełnie abstrakcyjnie i nie po ludzku i to w przpadku epoki, dla której mamy źródła historyczne. Zresztą wpływ pewnych prądów anglosaskiej archeologii w kwestii interpretacyjnej (mam na myśli próby wyjaśnienia pewnych zjawisk) jest tutaj naprawdę przerysowany - nawet czytając Cunliffe'a mam wrażenie, że czasem autor ten ucieka do pewnych nieracjonalnych (z punktu widzenia korelacji źródeł archeologicznych i historycznych) prób wytłumaczenia zjawisk, do których chciałby zachować "ostrożne podejście", co wychodzi naprawdę śmiesznie - zwłaszcza kiedy z jednej strony pisze o migracji Celtów potwierdzonej źródłami historycznymi, która pozostawiła słabo czytelny (lub żaden) materiał archeologiczny, a z drugiej mocny materiał archeologiczny do którego już źródeł historycznych nie ma, chce tłumaczyć wpływami w zakresie kultury materialnej i to na stosunkowo małym obszarze i w wąskim zakresie. W teorii można to tak sobie tłumaczyć, a w praktyce wiadomo było, że jak prości ludzie mieli do czynienia z koczownikami, to od razu chowali dobytek i uciekali do lasu nie przejmując się za bardzo dobrodziejstwami w zakresie wpływu kultury materialnej Wink

Rozumiem, że kwestie metodyki w zakresie teorii archeologii należy rozwijać, ale także należy się zastanowić, czy poziom rozwoju intelektualnego społeczeństw prahistorycznych pasuje pewnych prób interpretacyjnych, czy może lepiej kwestie rozwoju kultury materialnej, przemian gospodarczych czy sposobu kształtowania się relacji społecznych rozpatrywać w oparciu o źródła etnograficzno-historyczne i rzeczywiste relacje funkcjonujące między ludźmi, bo naprawdę niektóre modele interpretacyjne proponowane chociażby przez C. Renfrew (Archeologia i Język) wydają mi się dość mocno oderwane od rzeczywistości - a może po prostu zbyt duża wagę przywiązuję do tejże rzeczywistości.

Moim zdaniem w kwestii metodyki całokształtu procesu badawczego rzeczywiście nie jest najlepiej, co wnioskuję to w oparciu o własne obserwacje jako studenta i pracownika technicznego mającego styczność z z tematem zarówno w literaturze jak w terenie czy na konferencjach - zwłaszcza w kwestii badań interdyscyplinarnych nadal mamy badania wyrywkowe pewnych stanowisk czy pewnej problematyki. Tyle może z mojej strony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pogezana




Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:56, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Prawda jest taka, że program studiów jest przestarzały. Studiuję dwa kierunki - archeologię, który to koszmar mam zamiar szybko skończyć i zapomnieć oraz zootechnikę - choć nie znam się na chemii i biologii, kierunek ten jest bardziej archeologiczny niż sama archeologia. Chociaż archeologię wybrałam z miłości to nie wiem, czy drugi raz bym się na to zdecydowała. Ja akurat mam szczęście, trafiłam na wykopaliska na których kierownicy mnie motywowali do rozwoju, potem rozpoczęłam studia chemiczno-rolnicze, a teraz spokojnie uczę się jak mam pracować w muzeum. Jednak gdyby nie zbieg okoliczności, który mi się przydarzył uważałabym archeologię za jedyny właściwy i fascynujący kierunek, a siebie za wybitnego i wielkiego archeologa Tak przynajmniej wiem, że jeszcze duuużo przede mną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 22:19, 03 Sie 2012    Temat postu:

femur7 napisał:
A gdy już archeolog wypowiada sie na temat poziomu metodologicznego i metodycznego nauki w Polce, to cierpliwość się kończy, bo archeologia w Polsce jest najbardziej nierozwiniętą metodologicznie dziedziną.


Ciekaw jestem, skąd ta informacja - czy ktoś dokonał pomiaru stopnia rozwoju metodologicznego różnych dziedzin? jaką metodą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nikodem




Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 9:18, 06 Sie 2012    Temat postu:

Smilodon populator napisał:
femur7 napisał:
A gdy już archeolog wypowiada sie na temat poziomu metodologicznego i metodycznego nauki w Polce, to cierpliwość się kończy, bo archeologia w Polsce jest najbardziej nierozwiniętą metodologicznie dziedziną.


Ciekaw jestem, skąd ta informacja - czy ktoś dokonał pomiaru stopnia rozwoju metodologicznego różnych dziedzin? jaką metodą?


głupie pytanie Rolling Eyes jak się poziom mierzy? niwelatorem (na przykład)!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 17:54, 06 Sie 2012    Temat postu:

Smilodon populator napisał:
pomiaru stopnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Model kariery zawodowej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin