Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

poznańskie metody badań i dokumentacji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Metodyka i metodologia badań
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idealist




Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z terenu

PostWysłany: Sob 1:59, 13 Gru 2008    Temat postu: poznańskie metody badań i dokumentacji

spotkałem się z dość kontrowersyjną metodą zarówno badań jak i dokumentacji terenowej. Temat jest obszerny i dyskusyjny pod wieloma względami. Jednym z nich zajmę się dziś. Czy spotkaliście się Państwo z tzw. "zgrywaniem" obiektów? Dotyczy to dokumentacji rysunkowej a polega na dopasowywaniu na siłę rzutów poziomych obiektów do ich profili (zarówno granic zewnętrznych jak i poszczegółnych warstw wypełniska obiektu łącznie z kretami i kamieniami). Bez znaczenia jest fakt,że często mija się to z dokumenatcją fotograficzną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 13:07, 13 Gru 2008    Temat postu:

Prawdę mówiąc, osobiście termin słyszę po raz pierwszym, natomiast, gdy uczono mnie projektowania architektonicznego w szkole średniej i na polibudzie, podstawowym elementem sprawdzenia poprawności projektu była weryfikacja, czy rzuty poziome zgadzają się przekrojami. Jeśli było inaczej trzeba było kreślić od nowa.

To weryfikacja poprawnie wykonanej dokumentacji, na planie nie może być, co innego niż w przekroju. Obiekt archeologiczny jest pewnego rodzaju „obiektem budowlanym” zatem jeśli granice takiego obiektu są odmienne w planie i przekroju znaczy, że dokumentacja jest zwalona, albo plan albo przekrój, albo też jedno i drugie. Archeologia ma swoją specyfikę, obiekty mogą być rozmyte, ale dokumentacja profili i planu nie może przedstawiać, czego innego – bo to zwyczajnie nielogiczne.

„Zgrywanie” ma na celu ukryć błędy popełnione w czasie wykonywania dokumentacji polowej, problem w tym, że gdy ktoś robi dokumentację architektoniczną i zwali wykonywaną inwentaryzację architektoniczną to może ją powtórzyć, gdy ją zwali archeolog to jej już nie powtórzy – bo obiekty i warstwy są już na hałdzie – pozostaje „pozgrywać” czyli ukryć błędy popełnione w czasie wykonywania dokumentacji – jak mniemam taki jest tego cel. Tak się domyślam.

Dlatego też bardzo polecam wykonywania dokumentacji archeologicznej w standardzie ortofotografii planów i profili – to naprawdę bardzo dokładna rejestracja (w oparciu o nią można dokonywać takiego zgrywania - własciwie nie tyle zgrywania, co wyznaczania) – , bazując na ortofotoplanach planów i profili można zweryfikować wzajemny przebieg granic obiektów.

Jeśli czyni się to w oparciu o jakieś rysunki kredkami czy szkice odręczne to już nie jest to dokumentacja – tylko naciąganie (zgrywanie - naciąganie). Natomiast podjęcie próby „zegrania” planów z profilami - powinno być standardem weryfikacji poprawności wykonania dokumentacji oraz przeprowadzonej interpretacji nawarstwień, bez względu na standard ich wykonania. To normalne postępowanie w procesie dokumentacji (budowlanej i architektonicznej). Ja to nazywałem sprawdzeniem poprawności wykonania planów (rzutów poziomych) i profilu (przekroju pionowego). Właściwie powinno to czynić - sprawdzać poprawność wykonania dokumentacji polowej - WKZ przy odbiorze dokumentacji archeologicznej. I zaczyna się nam dyskusja o standardach Smile.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Sob 13:52, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 6:52, 18 Gru 2008    Temat postu:

Drugim problemem jest uwarunkowanie geomorfologiczne i zróżnicowanie procesu depozycji - w przypadku gleb piaszczystych (chociaż nie tylko) zarysy obiektów są często mało czytelne i czasami to, co wychodzi na rzucie nie zgrywa się z tym, co jest w profilu - o ile w przypadku kopania płytkimi poziomami arbitralnymi (przynajmniej w rpzypadku pierwszych poziomów, kiedy nie ma jasności co do rzeczywistego wyglądu obiektu), kiedy przynajmniej pierwszy poziom dobrze odczyszczony w terenie i zgrany (w trybie rzeczywistym) z kawałkiem profilu widocznym po odsłonięciu tego poziomu pozwala zweryfikować to, co było widoczne na pierwszym rzucie, o tyle w przypadku braku kontroli prowadzącego nad procesem dokumentacji i eksploracji oraz interpretacji układu warstw powstaje czasem niezłe zamieszanie.

Z mojego punktu siedzenia w przypadku stosowania dokumentacji tradycyjnej najlepiej jest wykonać jednocześnie przynajmniej uproszczoną ortofotografię (chociażby przykładając kratownicę lub kilka miarek), żeby później móc naprostować ewentualne błędy. Jeżeli to, co widoczne w profilu nie zgadza się z rzutem, a zdjęcia nie dają odpowiedzi na pytanie gdzie tkwi błąd, to trudno - należy to zostawić tak jak jest i pozostawić do samodzielnej oceny osób korzystających z opracowania wyników badań - wtedy każdy mając zestaw fotografii i dokumentację rysunkową jest w stanie wyrobić sobie zdanie na temat tego, na jakim etapie interpretacji popełniono błąd lub jakie warunki glebowe spowodowały rozbieżności w interpretacji.

No ale nie każdy ma odwagę przyznać się do błędu lub pokazać pewne dyskusyjne kwestie - zwłaszcza, że nie każdy archeolog jest dobrym fotografem i potrafi korzystać z dobrodziejstw dokumentacji fotograficznej - a czasem wystarczy zmienić ekspozycję lub mocniej doświetlić obiekt, żeby wyciągnąć pewne niuanse, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka i "określić" rzeczywisty wygląd danego obiektu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:09, 18 Gru 2008    Temat postu:

Bo to jest dyskusja o tym gdzie się kończy dokumentacja a gdzie zaczyna interpretacja.
W tradycyjnej dokumentacji rysunkowej tej granicy nie ma – mamy dokumentację interpretacyjną. Archeologia jest tu ewenementem, – bo oba człony sobie wzajemnie przeczą.
Tylko w archeologii funkcjonuje takie dziwo.

Czas zrozumieć, że dokumentacja oraz interpretacja to dwa osobne procesy badawcze. A my mamy dwa w jednym. – Trudno, zatem mówić, że coś dokumentujemy – a powinno się dokumentować, dlatego, że się nieodwracalnie niszczy. I nie istotne jest, jaką precyzją dokumentacji dysponujemy.

Inwestor np. firma budowlana gdzie pracują inżynierzy, którzy to wiedzą, co znaczy termin dokumentacja - dokumentacji oczekują, bo tego wymaga od nich WKZ, dokumentacji (to, że WKZ tego nie wymaga – to inna bajka). Zatem chcą płacić za wykonanie dokumentacji. Jak ktoś im daje „dokumentację”, z której wynika, że na planie jest, co innego, a na profilu, co innego, to zapytają – to, za co my płacimy? Obiektywność archeologa i całego jego warsztatu badawczego jest podważona.

Archeologia ma być wierna a nie twórcza. Przecież interpretacji to będzie tyle, co archeologów taką interpretację wykonujących. I dlatego wdrażanie do archeologów nowych - cyfrowych technik dokumentacji jest tak ważne, o ile w ogóle chce się rozmawiać o rozwoju tej dziedziny nauki oczywiście.

Wracając do ortofotografii – to świetna pomoc w procesie interpretacji, tylko, że interpretacja wykonana w oparciu o wykonaną ortofotografię nie może być wykonywana w oderwaniu od badanego stanowiska -bowiem obraz fotografii po korekcie zniekształceń fotografii, to nie jedyne źródło informacji o stratyfikacji stanowiska. Cały czas mówimy o dokumentacji polowej. Ortofotografia jest dokumentacją polową – zawsze będzie z racji specyfiki wykonania, ale taką też powinna być interpretacja nanoszona na ortofotografię.

Zatem jeśli dociąganie to forma uzyskania metrycznej zgodności nawarstwień na wykonanej ortofotografii planów i profili, nawarstwień zinterpretowanych i opisanych w procesie badawczym to OK. Gdyż to jedynie nanoszenie interpretacji na wierny metrycznie obraz fotografii - fotografia służy jako forma graficznego podkładu oraz także źródła informacji o stratyfikacji (niekiedy niocenione). Jeśli to jednak jakaś forma zgrywania rysunków – to ja bym to nazwał czarowaniem.

Bo taka jest właśnie różnica pomiędzy ortofotografią a tradycyjną rysunkową „dokumentacją” interpretacyjną.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Czw 16:20, 18 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 15:59, 25 Sty 2009    Temat postu:

Niestety czasem nawet fotografia nie daje nam odpowiedzi na wszystkie pytania ze względu na różnego sortu uwarunkowania geomorfologiczne - nawet jeśli każda fotografię wykonasz w formacie RAW, który pozwoli ci obejrzeć dane struktury w różnych ustawieniach ekspozycji etc., to nie zawsze jesteś w stanie określić prawidłowo wszystkich relacji stratygraficznych - i na tym polega cały problem.

Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby stopniowo wprowadzanie ortofotografii w powiązaniu np. z wprowadzaniem dokumentacji wykonywanej przy użyciu tachimetru laserowego - takie rozwiązania stosują już niektóre firmy.

Myślę, że skoro obecnie wiele zespołów przetwarza dokumentację tradycyjną w oprogramowaniu CAD-owskim wpiętym w pomiary wysokościowe i osnowę geodezyjną, to już mamy tylko krok od zastąpienia tradycyjnych rysunków ortofotografią wprowadzaną na tej samej zasadzie - a że wiele zespołów tworzą młodzi ludzie swobodnie operujący w Corelu, Photoshopie czy oprogramowaniu Cadowskim, to można mieć nadzieję, że wkrótce na badaniach autostradowych będziemy mieli pierwsze stanowiska dokumentowane w ten sposób.

Jak na razie ceny podstawowych programów graficznych (Corel, Photoshop, zwłaszcza starsze wersje) są na tyle niskie, że każdy badacz może sobie na nie pozwolić. Gorzej jest z oprogramowaniem CAD-owskim (AutoCad, Microstation), na które jednak mogą sobie pozwolić wszystkie większe zespoły badawcze.


Ostatnio zmieniony przez Filimer dnia Nie 15:59, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 23:35, 25 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Niestety czasem nawet fotografia nie daje nam odpowiedzi na wszystkie pytania ze względu na różnego sortu uwarunkowania geomorfologiczne - nawet jeśli każda fotografię wykonasz w formacie RAW, który pozwoli ci obejrzeć dane struktury w różnych ustawieniach ekspozycji etc., to nie zawsze jesteś w stanie określić prawidłowo wszystkich relacji stratygraficznych - i na tym polega cały problem.



Cytat:
Żaden mechaniczny proces dokumentacji, nawet szczegółów eksplorowanych powierzchni, nie zastąpi nigdy wnikliwej i wrażliwej obserwacji dokonywanej przez umysł otwarty na wszelkie możliwości odzwierciedlane przez źródła archeologiczne.

P. Barker: Techniki wykopalisk archeologicznych


Bo to trzeba rozdzielić proces dokumentacji od procesu interpretacji .
Zdaję sobie sprawę, że siła nawyku jest duża i niekiedy trudno się przełamać, ale to właśnie różni techniki dokumentacji mechanicznych od klasycznych technik rysunkowych.

Osobiście nigdy nie mówiłem, że interpretacji należy dokonywać wyłącznie na podstawie wykonanej dokumentacji orto..., trudno rozwarstwić na fotografii jednolicie czarne warstwy, dlatego nazywamy tę dokumentację dokumentacją polową, tzn. wykonaną „in situ”.

Weryfikacji dokonywanych interpretacji w wykopie nie da się ominąć. I wtedy nie ma problemu. Przecież nie prowadzimy badań w komputerze.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Nie 23:43, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 23:41, 25 Sty 2009    Temat postu:

Filimer napisał:

to można mieć nadzieję, że wkrótce na badaniach autostradowych będziemy mieli pierwsze stanowiska dokumentowane w ten sposób.


Obawiam się że wciąż może to być problem, bo instrukcja ad. dokumentacji w trakcie badań autostradowych (A2 - nie wiem jak jest na innych) jest dość rygorystyczna w kwestii klasycznej dokumentacji, a stanowiska zdawane są według niej. Zwłaszcza prywatnym firmom może się nie kalkulować wykonywanie podwójnej dokumentacji, "klasycznej" do rozliczenia stanowiska i "nowoczesnej" do dalszego użytku.
Przy tak dużych badaniach to raczej kwestia odgórnych wymogów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 1:10, 26 Sty 2009    Temat postu:

Bar-Pa napisał:

Obawiam się że wciąż może to być problem, bo instrukcja ad. dokumentacji w trakcie badań autostradowych (A2 - nie wiem jak jest na innych) jest dość rygorystyczna w kwestii klasycznej dokumentacji, a stanowiska zdawane są według niej. Zwłaszcza prywatnym firmom może się nie kalkulować wykonywanie podwójnej dokumentacji, "klasycznej" do rozliczenia stanowiska i "nowoczesnej" do dalszego użytku.
Przy tak dużych badaniach to raczej kwestia odgórnych wymogów...


Mnie się wydaje, że w przypadku niektórych ogromnych badań gdzie liczba obiektów na stanowisku przekracza kilka tysięcy, z czego połowa to głębokie obiekty i glinianki neolityczne, sytuacja będzie wymuszać pewne zmiany. Po prostu do opracowanie tego potrzebne są niesamowite moce przerobowe, możliwość bezpośredniej digitalizacji dokumentacji schodzącej z terenu i doskonała logistyka - inaczej będzie się powtarzać niektóre czynności niepotrzebnie po kilka razy lub będą ogromne "zawały" przed odbiorowe, których można uniknąć - być może już za rok dowiemy się, jak to będzie wyglądać w niektórych zespołach.


Na razie w przypadku Krakowa znaczna poprawa logistyczna spowodowana przejęciem zabytków prosto z terenu przez zespół pracujący w Branicach w budynku zespołu autostradowego pozwoliła na znacznie lepsze przygotowanie do odbioru - dzięki temu wszystkie zabytki po przyjechaniu z terenu są od razu myte, podpisywane i datowane, co ma niebanalne znaczenie dla ustalenia modyfikatorów autostradowych, zwłaszcza na stanowiskach wielokulturowych.

Zobaczymy, czy pewne zmiany w dalszej przyszłości pójdą także w kierunku dokumentacji.


Ostatnio zmieniony przez Filimer dnia Pon 1:12, 26 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edward79




Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 16:50, 03 Kwi 2009    Temat postu:

[quote="Bar-Pa"]
Filimer napisał:

Obawiam się że wciąż może to być problem, bo instrukcja ad. dokumentacji w trakcie badań autostradowych (A2 - nie wiem jak jest na innych) jest dość rygorystyczna w kwestii klasycznej dokumentacji, a stanowiska zdawane są według niej. Zwłaszcza prywatnym firmom może się nie kalkulować wykonywanie podwójnej dokumentacji, "klasycznej" do rozliczenia stanowiska i "nowoczesnej" do dalszego użytku.
Przy tak dużych badaniach to raczej kwestia odgórnych wymogów...


Z żalem muszę stwierdzić, że nie opłaca się to również (szkoda im czasu) innym wykonawcom nie tylko prywatnym firmom, a rygorystyczna instrukcja w większości przypadków ni jak miała się do oddawanej dokumentacji - i tak poszło!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madzia




Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: poznań

PostWysłany: Wto 23:06, 13 Paź 2009    Temat postu:

dziwna ta dyskusja, przynajmniej jak dla mnie. Zgrywanie obiektów na wykopie to norma. Nie ma to na celu bynajmniej ukrywania błędów czy coś. Zgranie płaskiego z profilem , powoduje eliminację takich rzeczy jak rozmycie, rozciągnięcie itp. przez różne czynniki. Jest to łatwy i całkiem prosty sposób. Osobiście jeszcze nie spotkałam się z miejscem w którym byłoby inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Metodyka i metodologia badań Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin