Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Badania autostradowe
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Inwestycje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kenny_ola




Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 17:13, 03 Kwi 2012    Temat postu: Badania autostradowe

Nie wiem czy w dobrym dziale zamieszczam ale myślę, że artykuł warty przeczytania. Ktoś wreszcie coś powiedział o badaniach autostradowych w naszym kraju.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:31, 03 Kwi 2012    Temat postu:

he, he, he...

Trzeba było kształcić jeszcze więcej archeologów - każdy kij ma dwa końce.
Nasze Państwo oparte jest na systemie wolnorynkowym.

Nie w wolnym rynki problem lecz w służbach konserwatorskich i standardach.

W prawie i procedurach.

Bo jeśli nie w tym... to w czym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kanopa




Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 20:12, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Psy szczekają, karawana idzie dalej Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:50, 05 Kwi 2012    Temat postu:

Nie do końca.

Problem poziomu badań pozostaje, także presji inwestorów - czasu i kosztów.

Tyle, że to nie jest wina prywatnych firm archeologicznych, czy też młodych mało doświadczonych archeologów, tylko systemu w jaki muszą "wejść".

A zdaje się, że taki obraz jest przedstawiany - że to ich wina - tych którzy odsuwają od zleceń instytucje naukowe.

Jakoś nie ma z tym problemu w środowisku konserwatorskim - tam wymagania konserwatorskie sprawiają, że nikt nie nie ma obiekcji w jaki sposób prowadzone są prace związane z konserwacją i renowacją zabytków architektury.

Czemu Profesor nie wzywa do zmiany standardów badań, tak aby wymusić powstawanie interdyscyplinarnych zespołów badawczych?

Stanu prawnego w którym archeolog z ołówkiem i szpadlem straciłby rację bytu?

Czemu nie żąda!!! Takiej zmiany prawa w której niedopuszczalne byłoby prowadzenie robót ziemnych wokół zabytku klasy europejskiej wpisanego do rejestru zabytków bez badań archeologicznych. Czemu w decyzjach konserwatorskich dla takich robót nie ma niekiedy nawet nadzoru?

Czy to jest wina młodych niedoświadczonych absolwentów archeologii?

To nie jest poważna dyskusja o archeologii. To są sentymenty.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Czw 15:51, 05 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gregorus




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ducatus Loviciensis

PostWysłany: Czw 17:32, 05 Kwi 2012    Temat postu:

W ramach uzupełnienia poczytajcie sobie uzasadnienia wyroków KIO spraw "archeologicznych" np sygn. akt: KIO 2681/11 no i oczywiście komentarze pod wywiadem z Profesorem.

Ostatnio zmieniony przez Gregorus dnia Czw 17:34, 05 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kenny_ola




Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:59, 05 Kwi 2012    Temat postu:

Po pierwsze wydaje mi się, że błąd tkwi w systemie, który zezwala na zaniżanie wartości usług grubo poniżej ich opłacalności. Nie ma ustalonego z góry minimum, które pozwoliłoby uczciwie przebadać określony obszar i zdarzają się sytuacje gdy wartość przebadanego ara kształtuje się w okolicach kilku złotych.

Przy pewnym monopolu instytucji naukowych firmy prywatne są od początku na przegranej pozycji i dlatego posuwają się do psucia rynku.

Nie chcę bronić firm prywatnych, bo niestety swoim postępowaniem same sobie szkodzą. Niestety również archeolodzy, techniczni, rysownicy godzą się na głodowe stawki za swoją pracę (to właśnie ten problem produkcji magistrów archeologii, o którym wspomniał Stysz). To co jest potrzebne to ustalony z góry cennik i zasady dokumentacji i metodyki badań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
archeopteryx




Dołączył: 27 Kwi 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:16, 07 Kwi 2012    Temat postu:

Polecam dokładne przeczytanie sentencji przytoczonego wyżej wyroku.
Jak widać przy badaniach na autostradzie największyym problemem wydaje się w tej chwili wykazanie się odpowiednim doświadczeniem przed zamawiającym, tak aby pobieznie spełnić warunki SIWZ. Pobieznie, bo i tak w interesie GDDKiA nie leży sprawdzanie ich rzetelności. Liczy się tylko cena. A przy okazji pojawia się nowa nisza, jak widać zagospodarowywana przez niektóre firmy (vide ARCHGEO z Leszna): handel lewymi referencjami:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kenny_ola




Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 10:06, 08 Kwi 2012    Temat postu:

Doświadczenie doświadczeniu nie równe. Ktoś może mieć na papierze 20 stanowisk przebadanych a w rzeczywistości nie był nawet na jednym. Figurantów nie brakuje w tej branży. Firmy, które właśnie takimi doświadczonymi ludźmi mogą się pochwalić zaczynają badania i budzą się z ręką w nocniku bo nie wiedzą jak się za to zabrać.
Nadal będę się upierać, że to przede wszystkim wina systemu, brak kontroli na stanowiskach, dziwnego trybu rozliczenia za przebadany ar, gdzie nie opłaca się mieć pustaków więc np. tworzy się obiekty z wykrotów. Poza tym oczywiście w grę wchodzi ludzka uczciwość i etyka zawodowa...która nie zawsze idzie w parze z pomyślnością biznesu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chasechemui




Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 16:38, 08 Kwi 2012    Temat postu:

Odnośnie samego wywiadu z profesorem jedno małe pytanko. A czyimi rękoma były przebadane te inwestycje którym patronowały Muzea, Uniwersytety i inne duże instytucje. Czy aby nie tymi samymi, z których korzystają prywatne firmy?
Rzeczywiście system jest chory. Z resztą nie tylko w naszej dziedzinie. Pierwsza rzecz moim zdaniem należało by zmienić ustawę o zamówieniach publicznych (z góry odrzucanie pierwszej i ostatniej oferty). Powiedzmy szczerze archeologami i ich pracą decydenci niewiele się przejmują, ale po historiach typu COVEC dobrze by było aby się tu coś zmieniło.
Co do z góry narzuconego cennika uważam, że nie jest to dobry pomysł. Pierwsza że zaprzecza to konkurencji i zasadom wolnorynkowym, których już nie da się zupełnie obejść. Zwłaszcza kiedy koszt badań ponosi prywatny inwestor. Kolejna rzecz to kształt takiego cennika. Przy braniu pod uwagę takich szczegółów jak miąższość warstwy, konserwacja zabytków, różne techniki dokumentacji, dendro itd. taki cennik powinien być objętości książki telefonicznej miasta wojewódzkiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gregorus




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ducatus Loviciensis

PostWysłany: Nie 20:29, 08 Kwi 2012    Temat postu:

archeopteryx napisał:
Pobieznie, bo i tak w interesie GDDKiA nie leży sprawdzanie ich rzetelności. Liczy się tylko cena.



No cóż po pierwsze nie cena tylko czas jest najważniejszy obecnie (niestety) a po drugie poczytajcie sobie o przetargach w Prawie Zamówień Publicznych to odpowiecie sobie, czemu tak trudno jest w tym systemie udowodnić poświadczenie nieprawdy.

Według mnie niestety lepiej nie będzie, – bo któż odważy się wywalić wszystkich konserwatorów i ich inspektorów? Wszystkich w DOZ-ie? Tylko, kim ich zastąpić? Któż stworzy nowy system konserwatorski? Kto wreszcie zacznie go kontrolować? Kto włoży kij w mrowisko?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kenny_ola




Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:39, 09 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:
A czyimi rękoma były przebadane te inwestycje którym patronowały Muzea, Uniwersytety i inne duże instytucje. Czy aby nie tymi samymi, z których korzystają prywatne firmy?
Bardzo trafne spostrzeżenie.



Cytat:
Pierwsza rzecz moim zdaniem należało by zmienić ustawę o zamówieniach publicznych (z góry odrzucanie pierwszej i ostatniej oferty)
A to jest rzecz absolutnie konieczna, oburzające jest wręcz, że w naszym kraju ta zasada nie jest stosowana.

Cytat:
Co do z góry narzuconego cennika uważam, że nie jest to dobry pomysł. Pierwsza że zaprzecza to konkurencji i zasadom wolnorynkowym, których już nie da się zupełnie obejść.
To prawda, może źle się wyraziłam mówiąc o cenniku, ale jakieś minimum, dzięki któremu da się przeprowadzić uczciwie badania chyba powinno być. Albo właśnie wyżej wspomniana przez Chasechemui zmiana ustawy załatwiła by przynajmniej częściowo sprawę.

Cytat:
nie cena tylko czas jest najważniejszy obecnie
Prawda, ale nie do końca. Zdarza się, że sami archeolodzy przeciągają w nieskończoność badania na stanowisku, które już zostało przekopane wmawiając inwestorowi, że istnieje potrzeba aneksowania, dokopywania itd. I kopie się wtedy w tym doliczonym czasie doły po krzakach i kretach, wykroty, czasem trafi się jakiś obiekt archeologiczny i dalej się mami inwestora, że trzeba badać, przedłużać czas wykopalisk... A konserwatorzy i inspektorzy (nie wszyscy, zastrzegam) łykają bajeczkę, którą im opowiada archeolog, bo albo się na archeologii nie znają, albo im się nie chce sprawdzić jak to w rzeczywistości wygląda. Czy da się w takiej sytuacji coś zmienić?

Cytat:
któż odważy się wywalić wszystkich konserwatorów i ich inspektorów?
Albo ich kontrolować? I czy jest sens kontrolować tych co kontrolują? Tak by można w nieskończoność.



Cytat:
Kto włoży kij w mrowisko?
Ja Wink (taka mała płotka)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:40, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Biorąc pod uwagę sytuację na rynku prędzej czy później powstaną instytucje kontrolujące jakość badań/nadzorów, po prostu kwestia wykorzystania możliwości tworzenia fundacji/stowarzyszeń i znalezienia na to pieniędzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 7:25, 03 Sie 2012    Temat postu:

Euro za nami, autostrady pewnie nie będą już budowane, tysiące archeologów tracą pracę, problem sam się rozwiązał. Mam rację?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 2:04, 07 Sie 2012    Temat postu:

Smilodon populator napisał:
Euro za nami, autostrady pewnie nie będą już budowane, tysiące archeologów tracą pracę, problem sam się rozwiązał. Mam rację?


Archeologów zawsze było za mało, z tymże na ten kierunek idzie zbyt mało ludzi z głową na karku a zbyt dużo marzycieli. Skutek jest prosty do przewidzenia - marna metodyka, chroniczny brak kasy, brak umiejętności walki o swoje, brak skutecznego lobby etc. A przede wszystkim brak szacunku do samego siebie i godzenie się na pracę za psie pieniądze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon populator




Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 20:42, 07 Sie 2012    Temat postu:

Filimer napisał:
Archeologów zawsze było za mało, z tymże na ten kierunek idzie zbyt mało ludzi z głową na karku a zbyt dużo marzycieli.


Nie sądzę, marzyciele na ogół nie kończą studiów, a problem raczej polega na tym, że ludzie z głową na karku po zakończeniu studiów znajdują sobie inną robotę. Na przykład zostają ministrami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Inwestycje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin