Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Transparentność rynku badań archeologicznych w Irlandii
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Firmy archeologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wstecz123




Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:38, 17 Paź 2009    Temat postu:

[quote="Stysz"]

Podobnie jak ma to miejsce w Irlandii
Cytat:
Ten problem dostrzeżono w Irlandii już dawno. Dziesięć lat temu doszło jednak do reformy i dziś rynek usług archeologicznych charakteryzuje transparentność, są uczciwe warunki dla wszystkich podmiotów. Akademicy nie mogą prowadzić badań komercyjnych wykorzystując struktury instytucji państwowych.


przepraszam że się wtrące
Z tego co słyszałem tam za archeologie bardzo często biorą się ludzie którzy nie mają o tym pojęcia i są po trzech latach studiów ( historycznych nie archeologicznych) mało który ma archeologiczne lub co gorsze i nagninne nawet tego nie mają.
Na całe szczęście Irlandzkiej archeologii daleko do nasze,choć niektóre rzeczy przydałoby się przenieść na nasz rynek
Dyrektor firmy zachowuje się jak menadżerem nie jak archeologiem.wszyscy kierownicy wykopów przed obięciem takowej funkcji muszą zdać egzamin państwowy z zakresu historii,geologii,archeologii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 21:00, 17 Paź 2009    Temat postu:

chętnie podyskutuje o archeologii w Irlandii - adminie proszę wydzielić wątek Smile

wstecz123 napisał:

przepraszam że się wtrące
Z tego co słyszałem tam za archeologie bardzo często biorą się ludzie którzy nie mają o tym pojęcia i są po trzech latach studiów (historycznych nie archeologicznych) mało który ma archeologiczne lub co gorsze i nagninne nawet tego nie mają.

aż tak źle nie jest Wink
z reguły na stanowisku znajduje się więcej archeologów niż w Polsce, w Irlandii pracownicy "fizyczni" to też są często archeolodzy lub studenci.
Czy się biorą ludzie którzy nie mają o tym pojęcia hmm, tego nie wiem ale aby prowadzić badania trzeba mieć licencję, natomiast nie trzeba być archeologiem aby pracować na wykopie. Studia archeologiczne w Irlandii są na kilku Uniwersytetach i także w Belfascie choć mające głownie studia licencjackie.

Cytat:
Na całe szczęście Irlandzkiej archeologii daleko do naszej


tu bym prosił o rozszerzenie...

Cytat:
Dyrektor firmy zachowuje się jak menadżerem nie jak archeologiem.wszyscy kierownicy wykopów przed obięciem takowej funkcji muszą zdać egzamin państwowy z zakresu historii,geologii,archeologii

zgadza się,
trzeba zdać egzamin i uzyskać tzw licencję, licencję musi mieć każdy kto chce samodzielnie prowadzić badania archeologiczne także pracownik akademicki. Na egzamin składa się w pierwszej kolejności prawo, są także zasady bezpieczeństwa oraz oczywiście historia, geologia, archeologia wraz z rozpoznawaniem ceramiki. Aby do niego podejść trzeba mieć 6 miesięcy doświadczenia jako supervisor na stanowisku oraz minimum licencjat z archeologii. Może być tak że profesor archeologii nie będzie posiadał licencji - to znaczy że nie może kopać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koko




Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:46, 17 Paź 2009    Temat postu:

Taka licencja to niezły pomysł. Trochę w innej dziedzinie, ale zasada jest podobna- we Francji nauczyciele zdają egzamin państwowy, do którego można, ale nie trzeba podchodzić. Jeśli się go nie zdaje też można być nauczycielem, ale na gorszych warunkach między innymi płacowych. Jeśli się go zda, ma się zapewnioną pracę, ale rząd zapewnia wtedy zatrudnienie w całej Francji jak długa i szeroka, ale i zarobki są takie, że zmiana miejsca zamieszkania nie stanowi problemu no i oczywiście jest to potwierdzenie wysokich kwalifikacji.
Jeśli chodzi o archeologię to od kiedy zaczęło się kształcenie studentów w ilościach hurtowych straciła na tym jakość wykształcenia, co obserwuję na przykładzie ludzi odbywających u mnie praktyki. Kiedyś skłaniałam się do pomysłu wliczania do doświadczenia terenowego- 12 miesięcy- praktyk studenckich, przynajmniej tych z ostatnich lat studiów. Teraz - wręcz przeciwnie. Może rozwiązaniem problemu byłby właśnie taki egzamin, zdawany przed komisją państwową po stażu- długość do ustalenia, a nie plik zaświadczeń o obecności pacjenta na wykopaliskach. Tym bardziej, że licząc nawet z grubsza, nadal spośród 60 czy 80 studentów na roku, może 10 jest zainteresowanych pracą w archeologii, czyli standard sprzed 20 lat. Jeżeli świeżo upieczona pani magister na pytanie co zamierza robić, gdzie szukać pracy, odpowiada, że może w "Piotrze i Pawle" to włosy stają mi w pionie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:57, 17 Paź 2009    Temat postu:

Jest obecnie w Ministerstwie Kultury projekt nowego rozporządzania, który przewiduje uwzględnianie okresów studiów w owych 12 miesiącach, i moim zdaniem to dobrze. Natomiast, co innego powinno się wprowadzić. Niekoniecznie licencje, coś innego. Zwrócono uwagę, że w procesie badań archeologicznych w Irlandii uczestniczy zespół archeologów. To zasadniczo zmienia poziom badań. Zespół to zespół, każdy członek zespołu posiada odmienny poziom wiedzy i doświadczenia. Ludzie się zwyczajnie uzupełniają, uczą się od siebie, jest przekazywanie wiedzy także pomiędzy pokoleniami. Z jednej strony doświadczenia terenowego, z drugiej strony pewnych nowości w technikach dokumentacji itp.. W takiej sytuacji 12 miesięcy z włączeniem okresu stadiów powinno być wystarczającym progiem zawodowym. Niestety u nas nie ma obowiązku pracy w zespołach, nikt takiej organizacji badań nie wymaga. To jest całkowicie nie istotne. Przykład stanowiska 538. Tam pracował akurat zespół archeologów z uprawnieniami, no i cóż z tego? Jednym z formalnych powodów wstrzymania prac archeologicznych była nieobecność archeologa, na którego wystawiono pozwolenie, (bo wyjechał na konferencję), nie ważne, że obecni byli inni archeolodzy z uprawnieniami. Mamy, zatem sytuację, w której praca zespołu archeologicznego jest w pewnym sensie mało opłacalna, oznacza jedynie dopłacanie do interesu. Ale to też nie jest model obecny w badaniach akademickich. Archeolog akademicki często, albo nawet zazwyczaj, prowadzi badania samodzielnie zabierając studentów. Model pracy zespołu archeologów na jednym stanowisku najczęściej występuje w przypadku prowadzenia badań archeologicznych przez jednostki muzealne oraz w przypadku dużych firm archeologicznych, których jednak wiele nie mamy.

Natomiast powinniśmy taki model wypracować. Wymusi to wyższy poziom badań, skłoni także małe firmy do konsolidacji w większe, co w efekcie wyeliminuje firmy krzaki. Badania akademickie też na tym zyskają. Każde badania. I to nie tylko w zakresie merytorycznym, ale także etycznym.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Sob 22:59, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 23:23, 17 Paź 2009    Temat postu:

koko napisał:
Tym bardziej, że licząc nawet z grubsza, nadal spośród 60 czy 80 studentów na roku, może 10 jest zainteresowanych pracą w archeologii, czyli standard sprzed 20 lat. Jeżeli świeżo upieczona pani magister na pytanie co zamierza robić, gdzie szukać pracy, odpowiada, że może w "Piotrze i Pawle" to włosy stają mi w pionie...


ale według naszych badań aż 90% archeologów chce pracować w zawodzie! To jest ogromny potencjał - zupełnie nie wykorzystywany...



ten wynik obejmuje wszystkich ankietowanych ale nie zmienia się znacznie jeśli weźmiemy tylko studentów albo absolwentów.

inna sprawa że nie wiadomo czy wszyscy wyobrażają sobie jak ta praca w zawodzie ma wyglądać - akurat o to nie pytaliśmy


Ostatnio zmieniony przez bpa dnia Sob 23:28, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 3:13, 18 Paź 2009    Temat postu: jak to jest w archeologii

postaram się w kilku częściach przedstawić jak to w to wygląda w Irlandii

Wprowadzenie

zacznę od kwestii nazywania rzeczy po imieniu Smile

różnica pierwsza i podstawowa
we wszystkich dokumentach urzędowych archeologia w Irlandii zawsze pojawia się kontekście ochrony dziedzictwa archeologicznego np. jeśli inwestor zamierza prowadzić pracę przy zabytku to ma zgłosić ten fakt 2 miesiące przed do National Monuments Service (część Departamentu ochrony zabytków w Ministerstwie) w celu ustalenie najlepszych sposobów na ochronę tego zabytków . Z każdym razem jest podkreślane że badania archeologiczne to ochrona wspólnego dziedzictwa archeologicznego, również w takim kontekście archeologia pojawia się w podstawowej ustawie o ochronie zabytków "National monument Act"

Wydaje się że to szczegół ale ten wszechobecny nacisk na ochronę powoduje zupelne inne podejście na każdym etapie przygotowywanie oraz prowadzenia badań archeologicznych.

W Polsce o ochronie dziedzictwa archeologicznego "Ustawa o ochronie zabytków ..." nie wspomina ani jednym słowem

aby zobrazować jakie to ma konsekwencje proszę porównać ochronę zabytków do ochrony zdrowia - skoro archeologię i jej badania rozumiemy jako formę ochrony to wykorzystujemy bardzo szeroko profilaktykę ochrony dziedzictwa archeologicznego. W Irlandii ogromy nacisk kładzie się własnie na "przekonanie" społeczeństwa o roli jaką spełnia archeologia w całym systemie ochrony dziedzictwa kulturowego i udostępnia się powszechnie wszelkie możliwe informacje służące archeologom, inwestorom, i wszystkim zainteresowanym. Robi się cykliczne badania opinii publicznej jak postrzegana jest potrzeba ochrony dziedzictwa archeologicznego. Itp

W internecie znajduje się ogólnodostępna mapa zabytków - także archeologicznych gdzie błyskawicznie można ustalić potencjalną "kolizję" planowanych działań z zabytkami
[link widoczny dla zalogowanych]

bardzo łatwo zorientować się co należy zrobić aby prowadzić badania archeologiczne np. z przewodnika wydanego przez irlandzki rząd
[link widoczny dla zalogowanych]

Istnieje specjalna "urzędowa" strona internetowa całkowicie poświęcona archeologii o intuicyjnym adresie [link widoczny dla zalogowanych]

Publikacje / Popularyzacja
W Irlandii jest obowiązek publikowania wyników badań Pogrubiłem ponieważ w Polsce takiego obowiązku nie ma ...
Oprócz obowiązkowej publikacji jest także obowiązek opublikowania sprawozdania z badań w jednym z biuletynów archeologicznych (strona 21 w przewodniku).

Jak duża jest różnica w podejściu do promocji i popularyzacji archeologii i wykorzystania badań oraz ich wyników można zobaczyć na stronach internetowych dwóch największych inwestorów badań archeologicznych w Irlandii i Polsce.

Generalna Dyrekcja Dróg krajowych i Autostrad w Polsce i jej Irlandzki odpowiednik National Roads Authority.

Na stronie NRA [link widoczny dla zalogowanych] istnieje imponująca część poświęcona archeologii (wynikom badań). NRA wydaje własne czasopisma archeologiczne oraz oczywiście publikuje wyniki badań. Jest także baza przebadanych przez NRA stanowisk archeologicznych [link widoczny dla zalogowanych]

NRA dodatkowo tłumaczy że musi w jak najbardziej pełny sposób informować społeczeństwo o wynikach badań archeologicznych ponieważ to są badania prowadzone m.in. ze środków publicznych i jest to ich obowiązek.

Jeśli natomiast spojrzymy na stronę GDDKiA to o prowadzonych badaniach archeologicznych jest jedynie jedno informacyjne zdanie! sic!
[link widoczny dla zalogowanych]

...

cdn
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 0:05, 23 Paź 2009    Temat postu:

Licencja
czyli kto może prowadzić badania archeologiczne

aby prowadzić badania archeologiczne należy posiać licencję. To taka licencja na kopanie Smile
tylko osoby posiadające licencje mogą występować o pozwolenia na badania

aby uzyskać licencję należy:

- mieć odpowiednie kwalifikacje
- zdać państwowy egzamin
- doświadczenie zdobyte na wykopie - jako supervisor (co to supervisor będzie także wyjaśnione) lub/i być pracownikiem akademickim z zakresu archeologii

wszystko o licencjach na

[link widoczny dla zalogowanych]

Egzaminy odbywają się co kilka tygodni. Na egzamin składa się w ochrona dziedzictwa archeologicznego i podstawy prawne prowadzenia badań oraz zasady bezpieczeństwa (praca z maszynami, bezpieczeństwo pracowników) oraz oczywiście historia, geologia, archeologia wraz z rozpoznawaniem ceramiki i innych zabytków.

Co daje licencja:
-utrzymuje pewien (wysoki) poziom wiedzy u archeologów określony wymaganiami procedury licencyjnej
-ilość "archeologów z uprawnieniami" jest powszechnie znana, łatwo także dotrzeć do posiadaczy licencji.
-licencja nie jest dożywotnia - zawsze ją można odebrać
-system jest całkowicie otwarty dla obcokrajowców
-brak regionalizacji - pozwolenia na badania uzyskuje się w jednym miejscu

Na stanowisku

W Irlandii na stanowisku archeologicznych utrwalił się podział na konkretne kompetencje:
Klasyfikacja jest zbieżna z tym co występuje na badaniach w UK (Irlandia w dużym stopniu zapożyczyła system badań panujących w Wielkiej Brytanii)

Site Director - osoba która posiada licencję.
"SD ma obowiązek upewnić się, że projekt podlega pełnej i właściwej dokumentacji. W sprawie wszelkich odstępstw należy kontaktować się z nim. Da się to osiągnąć przez dokładne sprawdzanie wszystkich zapisów
dokumentacyjnych, albo przez samego dyrektora albo przez Supervisora pod kierunkiem Dyrektora. Kiedy stanowisko podzielone jest na poszczególne obszary, dyrektor musi upewnić się, iż między obszarami wszystkie procedury podlegają standaryzacji (ujednoliceniu). Do jego
obowiązków należy przygotowanie opracowania wyników badań".

Site Supervisor (kierowik stanowiska)
pracuje pod kierunkiem dyrektora. Do obowiązków Supervisora należy upewnienie się, iż dokumentacja prowadzona jest poprawnie. Robi to osobiście lub wyznacza do tego odpowiednią osobę. Supervisor sprawdza również rysunki i opisy oraz kieruje wykopaliskami na poszczególnych obszarach. Jednak bez względu na to, kto nadzoruje zapis dokumentacyjny, osoba która eksploruje obiekt jest odpowiedzialna za właściwe wykonanie dokumentacji.

Site Assistant
osoba odpowiedzialna za prowadzenie dokumentacji i eksploracji poszczególnych obiektów, kopie, analizuje i dokumentuje Smile

general operative
pracownik fizyczny ale nie tylko, ponieważ bardzo często GO wykonuje także pracę dokumentacyjną i często ich praca nie różni się od Site Assitanta

rzecz niezwykle ważna to fakt że zaczynając od GO można awansować do stanowiska Supervisora, wiąże się to oczywiście ze wzrostem wynagrodzenia. Warunki awansu zawodowego na stanowisku jest jednym z kluczowych elementów w systemie badań archeologicznych w Irlandii. Ponieważ awans zależy bezpośrednio od stażu i dyrektora, zdążają się sytuacje że supervisorem zostają osoby bez archeologicznego wykształcenia - nie ma oczywiście gwarancji że na kolejnym projekcie /w innej firmie też będzie supervisorem Smile

przy założeniu
że na stanowisku pracuje 30 osób, to mamy jednego Dyrektora, 1-2 supervisorów, oraz po połowie SA i GO


Ostatnio zmieniony przez bpa dnia Pią 0:09, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wstecz123




Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:02, 25 Paź 2009    Temat postu:

Site Supervisor (ściślej - Nadzorca miejsca) - nazwanie tej funkcji kierownikiem jest trochę przesadzone, lepsza nazwa lub tłumaczenie na polskie warunki to "pracownik techniczny". No ale powiedzenie lub napisanie w
CV-ce,byłem kierownikiem stanowiska ma lepszy wydźwięk niz byłem pracownikiem technicznym.
Owszem zastępuje dyrektora na danym odcinku i za ten odcinek jest odpowiedzialny ale nie jest kierownikiem. Wszystkie szczegóły i tak ustala z Site Directorem podobnie jak w Polsce robi to "pracownik techniczny".
W podobnej formie na polskich badaniach autostradowych i nie tylko jest trójka lub czwórka archeologów oprócz kierownika.
Z tą różnicą że łączy w sobie Site Supervisora i Site Assistanta czyli jest bardziej wszechstronny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nobby.nobbss




Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:57, 28 Paź 2009    Temat postu: Re: jak to jest w archeologii

bpa napisał:

Jeśli natomiast spojrzymy na stronę GDDKiA to o prowadzonych badaniach archeologicznych jest jedynie jedno informacyjne zdanie! sic!


Dlaczego tak się dzieje? Może odpowiedzią na to pytanie była OODA - instytucja, która miała dbać o wysoki poziom badań archeologicznych i upowszechniania ich wyników (przypomnę tu Raporty autostradowe). Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze - klops i smrodek. Badania autostradowe stały się zatem wstydliwym epizodem w działalności GDDKiA, do którego jeszcze dziś z racji panujących emocji trudno wrócić.

Dziś profilaktyczne stosuje się przetargi, w których jedynym kryterium jest najniższa cena. Aby wygrać konkurs trzeba być najtańszym, więc gdzieś trzeba ciąć koszty. Skoro nie można przyciąć na archeologach, pracownikach fizycznych, tnie się na opracowaniach, a co tu mówić o publikacji.

Zgodnie z PZP w przetargu może wystartować każdy wykonawca (archeolog, szewc, czy weterynarz), który spełni wymogi konkursu. Postulowane przez Stysza skrócenie 12-miesięcznej praktyki, poprzez włączenie do tego okresu praktyk studenckich, spowoduje tylko dalsze rozdrobnienie rynku usług archeologicznych, a co za tym idzie większą konkurencję - konkurencję cenową - kto da mniej ten wygrywa. Nie doprowadzi do w żaden sposób do zwiększenia poziomu merytorycznego, naukowego badań, czy zwiększenia się liczby publikacji.

Myślę, że lekarstwem może stać się, podobnie jak w Irlandii wprowadzenie licencji. Papieru, który z jednej strony będzie otwierał drzwi do udziału w konkursie. Z drugiej zaś strony, groźba utraty licencji, z powodu nierzetelnego wykonawstwa badań terenowych, nieterminowego przekazania sprawozdania, czy opracowania wyników badań, będzie na tyle silna, że spowoduje przynajmniej ustalenie minimalnego poziomu badań, a wręcz poprawę poziomu badań archeologicznych i terminowości przekazania do WKZ sprawozdań i opracowań.

Wprowadzenie licencji i ogłoszenie ogólnopolskiej listy ich nie tylko ustabilizuje ceny na rynku usług archeologicznych, ale przede wszystkim spowoduje konieczność konkurencji na polu jakości wykonywanych prac, terminowego ich wykonania, czy stosowania nowoczesnych metod dokumentacji.

Swoją drogą jestem ciekawy, jak problem ochrony dziedzictwa kulturowego rozwiązano we Francji czy Niemczech

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 23:20, 28 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Zgodnie z PZP w przetargu może wystartować każdy wykonawca (archeolog, szewc, czy weterynarz), który spełni wymogi konkursu. Postulowane przez Stysza skrócenie 12-miesięcznej praktyki, poprzez włączenie do tego okresu praktyk studenckich, spowoduje tylko dalsze rozdrobnienie rynku usług archeologicznych, a co za tym idzie większą konkurencję - konkurencję cenową - kto da mniej ten wygrywa. Nie doprowadzi do w żaden sposób do zwiększenia poziomu merytorycznego, naukowego badań, czy zwiększenia się liczby publikacji.



A ja jednocześnie postuluję dokonanie zmian w standardach badań i dokumentacji i to obniżenie progu 12 miesięcy (wliczenie okresu studiów), to bicz, który to umożliwi. Bo chodzi o wprowadzenie takich zmian, które wyeliminują model jednoosobowej firmy. Właśnie o to chodzi o wymuszenie reakcji obronnej. O właśnie takiej jaką włyżej usłyszałem.

Zresztą to nie są postulaty odosobnione:

http://www.archeologiczne.fora.pl/metodyka-i-metodologia-badan,2/diagnoza-stanu-polskiej-archeologii,771-15.html

Młodzi – niech zakładają firmy, ale nie w pojedynkę, ale w 5 albo 10. Na pewno będą lepsi od niejednego w pojedynkę. Ja bym się o ich poziom merytoryczny tak nie bał. Zasadniczo chodzi o stworzenie systemu, w którym młody archeolog wprowadzany jest w zawód przez starszego kolegę, który go zatrudnia oraz także w pewien sposób nadzoruje na jego badaniach (prowadzonych po uzyskaniu uprawnień), ale prowadzonych w ramach jednej firmy, która bierze odpowiedzialność za wszystkie prowadzone badania.

Ale to trzeba właśnie wymusić, bo dobrowolnie archeolodzy nie mają zamiaru zmieniać standardów badań i dokumentacji. Taka zmiana, da im do myślenia.

Nowoczesność oznacza zdrowe zasady konkurencji. Dziś jest to nieopłacalne, właśnie dlatego, że wygrywa najtańszy – a to nie jest wina absolwentów, bo to nie oni stworzyli taki system. Ten system stworzyła właśnie OODA.

To właśnie ona zmonopolizowała badania archeologiczne.

Problemem jest także antyzawodowa polityka uniwersytetów, którą należy zmienić, nawet kosztem zamknięcia archeologii jako kierunku nauczania na słabszych uczelniach.

Tych problemów jest wiele, i każdy jeden wynika z drugiego.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Śro 23:43, 28 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nobby.nobbss




Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:43, 28 Paź 2009    Temat postu:

Trudno mi się zgodzić, że OODA zmonopolizowała rynek badań, była ona raczej źle działającym katalizatorem, który miał pozwolić na komercjalizację archeologii. Trzeba również pamiętać o tym, że wówczas głównymi dostawcami usług archeologicznych, na tak wielką skalę, były odsądzane tu od czci i wiary jednostki budżetowe, które w skutek "rozdawnictwa" OODA zmonopolizowały rynek "dużych" usług archeologicznych. Niestety jest to temat rzeka...

Problemem nie jest antyzawodowa polityka uniwersytetów, jak słusznie zauważyłeś problemem jest również jakość kształcenia, implikowana przez liczbę przyjmowanych na I rok studentów, studia zaoczne itp. Niemożliwe jest wykształcenie 100, 200, 300 studentów archeologii, z których ok. 30% jest zainteresowanych archeologią, kolejne 20% zainteresuje się nią podczas studiów, a pozostali porostu nie dostali się na inny kierunek.

I tu pojawia się znowu licencja - papier na kopanie. Jeżeli licencja będzie również, a powinna przede wszystkim, obejmować pracowników nauki, to zmuszeni oni będą do podniesienia jakości prowadzonych badań, stosowania nowoczesnych metod (przecież są na to pieniądze w ministerstwie), tak aby jak najlepiej wykształcić specjalistów w zawodzie. Średnia wydanych licencji dla absolwentów danej uczelni bezie zatem świadczyła o poziomie nauczania w tej jednostce. Dziś szkoły jazdy szczycą się wysokim stopniem uzyskiwania prawa jazdy przez swoich słuchaczy - i w ten sposób mają więcej klientów. Jak to uzyskują, poprzez doskonalenie procesu kształcenia, zakup nowoczesnych samochodów, stosowanie metod multimedialnych.


Ostatnio zmieniony przez nobby.nobbss dnia Śro 23:57, 28 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nobby.nobbss




Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:04, 29 Paź 2009    Temat postu:

Co więcej, konieczność uzyskania licencji, wykazania się wiedzą i umiejętnościami praktycznymi, spowodują większe zainteresowanie studentów praktykami, a nie tylko odbębnienie 12 miesięcy.

Myślę, że licencja jasno postawi przed kandydatem na archeologa konkretne zadania, a ten kandydat postawi sobie cel - uzyskanie licencji i pracę w zawodzie. Jestem przekonany, że spowoduje to zmniejszenie zachorowań na archeologię i odsiew tych już na wstępie zainteresowanych skończeniem obojętnie jakich studiów z hasłem "potem się zobaczy". Będzie zatem mniej studentów, ale za to zainteresowanych uprawianiem tej dziedziny wiedzy w sposób profesjonalny.


Ostatnio zmieniony przez nobby.nobbss dnia Czw 0:06, 29 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 0:05, 29 Paź 2009    Temat postu:

Widzę, że licencja ma na celu zamknąć rynek badań archeologicznych i w nieco zmienionej formie uchronić go przed zmianami. Firmy prywatne nie mają takiego łatwego dostępu do środków ministerialnych a jakość badań muszą podnieść wszyscy. Licencja sama w sobie jakości badań nie podniesie. To będzie tylko papier – glejt. A to chodzi o zmianę systemu badań archeologicznych – zmianę strukturalną na poziomie organizacji podmiotów (prywatnych i państwach), zaplecza badawczego i merytorycznego, przy zachowaniu zasad wolnej konkurencji podmiotów.

Jakoś firmy budowlane budują domy i się one nie zawalają, czemu? Przecież mogłyby budować byle jak, z byle czego i byle kim, aby było taniej?

Twoim punktem odniesienia jest wyłącznie uczelnia. Uczelnie niech zaczną się zajmować swoimi celami statutowymi, nauczaniem zawodu oraz rozwojem metodologii badań, bo na to płacimy podatki aby się tym zajmowały. Jeśli są na to za słabe, to tym bardziej należałoby zlikwidować kilka kierunków archeologii, aby skupić najlepszą kadrę w jednym miejscu.


Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Czw 0:11, 29 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nobby.nobbss




Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:35, 29 Paź 2009    Temat postu:

Stysz napisał:
Jakoś firmy budowlane budują domy i się one nie zawalają, czemu? Przecież mogłyby budować byle jak, z byle czego i byle kim, aby było taniej?


Przypominam, że budową kierują osoby posiadając uprawnienia budowlane. Jedni do stawiania domów, inni do budowy dróg, a jeszcze inni do budowy kanalizacji. Uprawnienia budowlane - glejt na budowę, np.domu. Jeżeli ten dom się zawali, lub po kontroli nadzoru budowlanego ujawnione zostaną wady, odpowiada za to kierownik - osoba z glejtem - i on dostaje za to "po dupie". Niestety budownictwo nie jest tu dobrym przykładem, ponieważ każda czynność budowlana jest obwarowana odpowiednim przepisami - ściśle określonymi w projekcie. Rura z wodą musi być na takiej a nie innej głębokości, ściana ma mieć taką a nie inną grubość i być zbudowana z materiałów o odpowiedniej wytrzymałości i odporności itd itd itd ...

Niezależnie od podmiotów (państwowych czy prywatnych) każda zmiana organizacyjna musi być oparta na dążeniu organizacji (jednostek ją tworzących) do jakiegoś celu, im ten cel jest trudniejszy do realizacji, tym każda organizacja będzie podlegała zmianom w zakresie reorganizacji i pozyskiwania np.: fachowych kadr, zmiany i unowocześniania parku maszynowego. Tym celem powinno być podnoszenie jakości badań, a nie obniżanie cen tylko po to aby firma coś "przerobiła" przetrwała jakoś, dziś dołożymy jutro się dokujemy, potem może będzie lepiej, i twierdzenie to można stosować do podmiotów państwowych i prywatnych.

Jak więc dożyć do tego celu? Moim zdaniem poprze wydawanie licencji, miernoty i pociotki zatrudnione w instytutach tych licencji nie uzyskają, podobnie jak słabi pracownicy w firmach prywatnych. Tak więc nie masz licencji - nie kopiesz, niezależnie czy pracujesz w jednostce państwowej czy prywatnej. Ten system może podnieść nie tylko jakość kształcenia ale również spowodować konsolidację pojedynczych podmiotów prywatnych w większe organizacje. Organizacje, w których pod okiem licencjonowanych archeologów pierwsze szlify będą zdobywać absolwenci, których celem będzie zdobycie licencji.

Wprowadzenie tego systemu wymaga jednak wielkiej rozwagi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 0:39, 29 Paź 2009    Temat postu:

Padło określenie, które chciałem usłyszeć "Nadzór Budowlany".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Firmy archeologiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin