Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Transparentność rynku badań archeologicznych w Irlandii
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Firmy archeologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nobby.nobbss




Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:42, 29 Paź 2009    Temat postu:

Może rozwiniesz myśl?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 0:49, 29 Paź 2009    Temat postu:

nobby.nobbss napisał:

Jak więc dożyć do tego celu? Moim zdaniem poprze wydawanie licencji, miernoty i pociotki zatrudnione w instytutach tych licencji nie uzyskają


A ja mam wrażenie wręcz odwrotne - powstanie taki sam system kontroli rynku i ochrony własnych interesów jaki jest obecnie w środowisku prawniczym, gdzie właśnie te "pociotki" dziwnym trafem lądują najlepiej.
No i kto miałby być odpowiedzialny za wydawanie takich licencji? Uczelnie - które same są zainteresowane jak najmniejszą konkurencją bo startują w przetargach? Zewnętrzny organ specjalnie do tego powołany? W tak wąskim środowisku jakim jest archeologia? Nie ma szans na obiektywizm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nobby.nobbss




Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:01, 29 Paź 2009    Temat postu:

Zauważ tylko jedną rzecz, aby być wykładowcą prawa na uniwersytecie nie potrzebujesz glejtu.

W przypadku gdy licencje będą obejmowały pracowników naukowych to oni też będą musieli się starać o ich pozyskanie.

No cóż, skoro twierdzisz, że ta zmian nie może być wykonana bo nie ma szans na obiektywizm, to pozostaje zaakceptować stary porządek lub przykryć się prześcieradłem i czołgać na cmentarz.

Nigdy nie twierdziłem, a powiem więcej, że największym błędem było by gdyby to uczelnie wydawały licencje.

Szanse na obiektywizm zawsze są. Można je wymusić nawet poprzez stosowanie testów tak/nie lub wielokrotnego wyboru. Liczbę punktów zakwalifikuje komputer (jak na prawie jazdy) zaliczyłeś - przechodzisz do następnego etapu; nie zaliczyłeś - wracasz do szkoły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koko




Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 8:19, 29 Paź 2009    Temat postu:

Zgadzam się z nobbim- nie myślałam, że to kiedyś napiszę- uważam, że należy pomimo wszystkich wątpliwości wprowadzić licencję, weryfikowaną w czasie pracy.
Rzeczywiście uczelnie powinny skupić się na kształceniu, muzea na działalności popularyzatorskiej i tej, którą w statucie mają zapisaną. Myślę, że powstawanie zespołów badawczych już powoli ma miejsce, tak jak przyjmowanie do firm prywatnych nowych, młodych pracowników- na wychowanie, tylko, że to potrwa...
Myślę, że w tej sprawie podkreślić trzeba rolę służb konserwatorskich, bo ich działania powinny być w pełni transparentne i jednakowo traktujące wszystkich udziałowców rynku usług archeo. Nadzór budowlany jest instytucją, której się wszyscy na budowie boją, bo nikomu nie przepuści, bo machnięcie ręką na jakieś niedoróby grozi katastrofą budowlaną ze skutkami śmiertelnymi włącznie. W archeologii takiego niebezpieczeństwa nie ma... nie należy go oczywiście na siłę szukać, ale najpierw wypracować standardy. Przezde wszystkim dotyczące wyznaczania stref ochronnych- na podstawie realnych przesłanek, a nie płynnych domniemań, zlecania badań przedwstępnych przez konserwatora, a nie inwestora i może rzeczywistej kontroli ministerstwa, czy kobidzu, czy nie wiem kogo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wstecz123




Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:54, 29 Paź 2009    Temat postu:

nobby.nobbss napisał:
Co więcej, konieczność uzyskania licencji, wykazania się wiedzą i umiejętnościami praktycznymi, spowodują większe zainteresowanie studentów praktykami, a nie tylko odbębnienie 12 miesięcy.

Myślę, że licencja jasno postawi przed kandydatem na archeologa konkretne zadania, a ten kandydat postawi sobie cel - uzyskanie licencji i pracę w zawodzie. Jestem przekonany, że spowoduje to zmniejszenie zachorowań na archeologię i odsiew tych już na wstępie zainteresowanych skończeniem obojętnie jakich studiów z hasłem "potem się zobaczy". Będzie zatem mniej studentów, ale za to zainteresowanych uprawianiem tej dziedziny wiedzy w sposób profesjonalny.


Racja! Wprowadzenie licencji jest rozwiązaniem, bo odbębnienie 12 miesięcy to nie problem.Nawet jeśli trzeba zrobić to po ukończeniu studiów. Można na jakiś czas zaczepić się w muzeum na staż,lub u kumpla w firmie nie koniecznie dobrej ale mającej jakieś zlecenia w jakiejś małej mieścinie.
Pomysł ze skróceniem nieszczęsnych 12 miesięcy wymaganej praktyki w terenie po ukończeniu studiów jest dobry, ale moim skromnym zdaniem nie o czas praktyk lecz o to co student sam sobie zorganizuje ponad to.Bo jeśli komuś zależy na nauce zawodu nie będzie siedział pod przymusem trzech tygodni w roku akademickim na praktykach z instytutem lecz na własną ręke będzie szukał jeszcze czegoś innego,lub może to i lepsze, dostanie propozycje pozostanie do końca tam gdzie odbywał praktyki. Z doświadczenia wiem że takowa propozycja nie jest widzimisiem prowadzącego lecz oparta na obserwacji i jest dowodem na wartościowość "delikwenta".Takowa propozycja jest przyczynkiem do zagłębiania się w tajniki archeologii i co za tym idzie nabywania doświadczenia,a nie tylko bezmyślnego kopania łopatą bo tak trzeba na praktykach.Na studenta "nałożone" zostają pewne obowiązki i wyzwania którym musi podołać z pomocą lub jak kto woli pod kontrolą prowadzącego.Jeśli student po odbytych praktykach jedzie na inne wykopaliska do innego ośrodka tam dalej zdobywa doświadczenie.A jeszcze lepiej gdy jest to stanowisko o innym charakterze.

Więc, zmniejszyć 12 miesięcy stażu- tak, ale tylko o to co student wypracuje sobie ponad obowiązkowe praktyki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 18:24, 29 Paź 2009    Temat postu:

nobby.nobbss napisał:

No cóż, skoro twierdzisz, że ta zmian nie może być wykonana bo nie ma szans na obiektywizm, to pozostaje zaakceptować stary porządek lub przykryć się prześcieradłem i czołgać na cmentarz.


Nigdzie nie napisałem że jestem przeciw zmianom, wręcz przeciwnie. Ale kopiowanie rozwiązania które się wyjątkowo nie sprawdziło w jednym środowisku i liczenie że zadziała akurat w naszym (które wcale nie jest aż tak różne) wydaje mi się naiwne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nobby.nobbss




Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:56, 29 Paź 2009    Temat postu:

Dziękuję koko, jednak nie można rugować z rynku ani uniwersytetów, ani muzeów. Jednak warunkiem działalności takich jednostek na rynku usług archeologicznych powinny być wydzielone w ich strukturach specjalne działy, zakłady czy pracownie.

Pomysł taki sprawdza się w UK, dla przykładu można podać
[link widoczny dla zalogowanych]
lub
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety koniec twojego postu to tylko pobożne życzenia, aby je spełnić potrzeba jest gruntowna zmiana systemu ochrony dziedzictwa archeologicznego, i jak słusznie pisze wypracowanie standardów, o których tylko szeroko się mówi lecz niestety nic się w tej sprawie nie robi (tak na marginesie polecam Site Manual znajdujący się na stronie MoLAS). Jednak aby wypracować takie standardy, czy wprowadzić licencje na kopanie, konieczne jest osiągnięcie porozumienia środowiska archeologicznego, co może być nieco trudne ale nie niemożliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koko




Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 20:09, 29 Paź 2009    Temat postu:

Może to i są pobożne życzenia, nie przeczę, ale wszystkie zmiany zawsze zaczynały się od marzeń jakiegoś szaleńca lub szaleńców. Ja bardzo chętnie zostanę takim dyżurnym wariatem... system jest zły, bo zupełnie nie przystaje do warunków dzisiejszych działań, więc trzeba wprowadzić zmiany systemowe, a nie doraźne. Nie zgodzę się z propozycją pozostawienia na rynku zleceń i usług archeo uczelni i muzeów w formie pracowni czy fundacji. Teraz właśnie tak jest i wygląda to następująco:cena za badania naliczana przez instytucje państwowe jest inna, bo mniejsza o zus, podatek, koszty wynajęcia sprzętu, analizy itd wykonywane w ramach na przykład uczelni, o tym już była wielokrotnie mowa. Jest jeszcze jedno zjawisko, mianowicie badania wykonywane przez "państwowych" archeologów na czarno, czyli pracujący na etacie archeo jedzie na badania w czasie swoich służbowych godzin w ramach fundacji czy innej pracowni i kasuje należność za wykonaną pracę do kieszeni nie wystawiając żadnego rachunku. Dlatego trzeba wybrać... ja też kiedyś byłam etatowym pracownikiem i wiele lat temu zdecydowałam się odejść i wybić na niepodległość. I nie żałuję. Zrezygnowałam właśnie dlatego, że uważałam i nadal uważam takie postępowanie za niemoralne. Dzieje się tak nie tylko w archeologii, ale też w innych dziedzinach, gdzie urzędnicy angażują się w bezpośrednią działalność gospodarczą.
Wystawiam rachunki, płacę podatki i robię to co lubię najbardziej- jestem archeologiem, pilnując równocześnie naukowości prowadzonych przeze mnie badań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wstecz123




Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:44, 29 Paź 2009    Temat postu:

koko napisał:
... Nie zgodzę się z propozycją pozostawienia na rynku zleceń i usług archeo uczelni i muzeów w formie pracowni czy fundacji.


Myślę że uczciwym wyjściem z obecnej sytuacji byłaby ścisła współpraca z tymi jednostkami, gdyż one dysponują odpowiednim zapleczem którego prywatna firma nie posiada i posiadać nie będzie np: specjalistyczny sprzęt do konserwacji (pomijając: bandaże,gips i pozostałe doraźne środki do konserwacji) i wystarczającą powierzchnię magazynową itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bar-Pa




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 23:17, 29 Paź 2009    Temat postu:

koko napisał:
Jest jeszcze jedno zjawisko, mianowicie badania wykonywane przez "państwowych" archeologów na czarno, czyli pracujący na etacie archeo jedzie na badania w czasie swoich służbowych godzin w ramach fundacji czy innej pracowni i kasuje należność za wykonaną pracę do kieszeni nie wystawiając żadnego rachunku.


A najlepsze jest to że technicznie taki problem jest prosty do rozwiązania. Wystarczy aby do pozwolenia na budowę wymagana była faktura za usługę jaką są badania archeologiczne, której kopia trafia do urzędu skarbowego. Wypada więc założyć że obecna sytuacja jest bardzo wielu osobom na rękę skoro nie próbuje się tego zmienić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 9:57, 30 Paź 2009    Temat postu:

wstecz123 napisał:
Site Supervisor (ściślej - Nadzorca miejsca) - nazwanie tej funkcji kierownikiem jest trochę przesadzone, lepsza nazwa lub tłumaczenie na polskie warunki to "pracownik techniczny". No ale powiedzenie lub napisanie w
CV-ce,byłem kierownikiem stanowiska ma lepszy wydźwięk niz byłem pracownikiem technicznym.
Owszem zastępuje dyrektora na danym odcinku i za ten odcinek jest odpowiedzialny ale nie jest kierownikiem. Wszystkie szczegóły i tak ustala z Site Directorem podobnie jak w Polsce robi to "pracownik techniczny".
W podobnej formie na polskich badaniach autostradowych i nie tylko jest trójka lub czwórka archeologów oprócz kierownika.
Z tą różnicą że łączy w sobie Site Supervisora i Site Assistanta czyli jest bardziej wszechstronny.


Site Supervisor to kierownik i takie tłumaczenie jest najlepsze, a "Site" po angielsku to stanowisko (archeologiczne).

muszę tu dość mocno podkreślić "kierowniczą" rolę supervisora i oczywiście nie można porównywać supervisora do pracownika technicznego.
Dyrektor (ten z licencją) odpowiada za wszystko co się dzieje na stanowisku oprócz archeologii bardzo duży nacisk jest kładziony na bezpieczeństwo pracowników oraz organizacje pracy (toalety, bieżąca woda, parking, kamizelki, kaski, ...)
Supervisor odpowiada za te rzeczy na poszczególnych "odcinkach", odpowiada za poprawnie wykonaną dokumentację itp. O pozycji supervisora niech świadczy fakt że tylko oni (a nie SA) mogą nadzorować pracę ciężkiego sprzętu na monitorowanym obszarze - jest to wymóg formalny.
Jeśli już mamy kogoś porównywać do pracownika technicznego to Site Assistant raczej.

pozwoliłem sobie a wyjaśnienie ponieważ bycie supervisorem pozwala w Irlandii przystąpić na egzamin licencyjny.

ps. jak niski poziom własnej wartości wykonywanego zawodu mają archeolodzy w Polsce że nazwali siebie nawzajem pracownikami technicznymi Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 10:37, 30 Paź 2009    Temat postu: Re: jak to jest w archeologii

ależ cieszy mnie ta dyskusja Smile

nobby.nobbss napisał:


Dziś profilaktyczne stosuje się przetargi, w których jedynym kryterium jest najniższa cena. Aby wygrać konkurs trzeba być najtańszym, więc gdzieś trzeba ciąć koszty. Skoro nie można przyciąć na archeologach, pracownikach fizycznych, tnie się na opracowaniach, a co tu mówić o publikacji.


dlaczego profilaktycznie, jak to robić inaczej aby nie być posądzony o marnotrawstwo publicznych pieniędzy, można ustawić inne kryteria przetargu gdzie cena będzie jednym z elementów

ale kto publikuje? w Polsce nie ma obowiązku publikacji więc właściwie mało kto chce finansować druk - to jest ogromna luka w polskim prawie.

Cytat:
Zgodnie z PZP w przetargu może wystartować każdy wykonawca (archeolog, szewc, czy weterynarz), który spełni wymogi konkursu. Postulowane przez Stysza skrócenie 12-miesięcznej praktyki, poprzez włączenie do tego okresu praktyk studenckich, spowoduje tylko dalsze rozdrobnienie rynku usług archeologicznych, a co za tym idzie większą konkurencję - konkurencję cenową - kto da mniej ten wygrywa. Nie doprowadzi do w żaden sposób do zwiększenia poziomu merytorycznego, naukowego badań, czy zwiększenia się liczby publikacji.


Przetargi to nie konkurs, to jeden z kluczowych elementów wolnego rynku oraz jedyny w miarę transparentny sposób wydawania publicznych pieniędzy, sposób ich przeprowadzania jest daleki od ideału i z reguły oparty jest na błędnych założeniach wstępnych ale od przetargów nie da się uciec.

Cytat:
Myślę, że lekarstwem może stać się, podobnie jak w Irlandii wprowadzenie licencji. Papieru, który z jednej strony będzie otwierał drzwi do udziału w konkursie. Z drugiej zaś strony, groźba utraty licencji, z powodu nierzetelnego wykonawstwa badań terenowych, nieterminowego przekazania sprawozdania, czy opracowania wyników badań, będzie na tyle silna, że spowoduje przynajmniej ustalenie minimalnego poziomu badań, a wręcz poprawę poziomu badań archeologicznych i terminowości przekazania do WKZ sprawozdań i opracowań.

Wprowadzenie licencji i ogłoszenie ogólnopolskiej listy ich nie tylko ustabilizuje ceny na rynku usług archeologicznych, ale przede wszystkim spowoduje konieczność konkurencji na polu jakości wykonywanych prac, terminowego ich wykonania, czy stosowania nowoczesnych metod dokumentacji.


zgadzam się Smile
oczywiście ustalona musi być prosta i powszechna procedura uzyskania tej licencji a także sposób jej odebrania,

dodam jeszcze je idea całego systemu opiera się na centralizacji wydawania licencji a także pozwoleń na prowadzone badania, wszystko załatwia się w jednym biurze w Dublinie, a nie w kilkudziesięciu różnych WUOZ z odrębną polityką konserwatorską.


Cytat:
Swoją drogą jestem ciekawy, jak problem ochrony dziedzictwa kulturowego rozwiązano we Francji czy Niemczech



w Niemczech każdy land ma swoją regulację a w niektórych landach prywatnych firm archeologicznych nie ma.
We Francji przygotowaniem przetargów zajmują się instytucje Państwowe one wyznaczają obszary badawcze, robią badania rozpoznawcze (sondaże geoficznych, arch. lotnicza, kwerendy,...) i na tej podstawie szacują wielkość badań. Do tak przygotowanych przetargów przystępują firmy prywatne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bpa




Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 10:53, 30 Paź 2009    Temat postu:

wstecz123 napisał:
koko napisał:
... Nie zgodzę się z propozycją pozostawienia na rynku zleceń i usług archeo uczelni i muzeów w formie pracowni czy fundacji.


Myślę że uczciwym wyjściem z obecnej sytuacji byłaby ścisła współpraca z tymi jednostkami, gdyż one dysponują odpowiednim zapleczem którego prywatna firma nie posiada i posiadać nie będzie np: specjalistyczny sprzęt do konserwacji (pomijając: bandaże,gips i pozostałe doraźne środki do konserwacji) i wystarczającą powierzchnię magazynową itp.



W Irlandii muzeum nie może kopać nawet własnego terenu jeśli musi zrobić tam badania np. pod powiększany parking, to trzeba ogłosić przetarg bo to będą publiczne pieniążki i trzeba je wydać zgodnie z
procedurami.

Sprawa przechowywania zabytków jest odrębną kwestią i oprócz obowiązku publikacji jest jedną z większych luk w polskim ustawodawstwie.

Zgodnie z prawem zabytki należą do Państwa, jednocześnie ustawodawstwa nie gwarantuje przechowywanie "swoich" zabytków i możemy mieć sytuacje że państwowe muzeum (utrzymywane z pieniążków podatników) które jest naszym konkurentem w przetargu nie chce przyjąć państwowych zabytków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koko




Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 19:13, 30 Paź 2009    Temat postu:

co więcej - państwowe muzeum odmawia przyjęcia państwowychzabytków, ale z badań firmy prywatnej,po czym startuje w tym samym przetargu i wtedy już znajduje miejsce na zabytki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koko




Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 19:20, 30 Paź 2009    Temat postu:

O przepraszam, trochę powieliłam przedmówcę, ale w takim razie rozwinę myśl dalej. Po odmowie przyjęcia zabytków przez lokalne muzeum, następuje poszukiwanie jakiejkolwiek placówki muzealnej, która zechce zabytki przyjąć. Najczęściej są to małe odległe muzea co powoduje znaczne rozproszenie zabytków, a co za tym idzie- problem z dotarciem do materiałów w czasie pisania prac przekrojowych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Firmy archeologiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin