Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

studia trzeciego sopnia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Program studiów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:59, 30 Sty 2007    Temat postu: studia trzeciego sopnia

Przewija się ten temat w dyskusji.

Studia doktoranckie to nie tylko element edukacji, ale także pewna droga kariery zawodowej. W archeologii dla wielu wręcz warunek pozostania w zawodzie, studia takie oferują pewną stabilizację umożliwiając jednocześnie uzyskanie 12 miesięcy praktyk wykopaliskowych. Nie dziwne, zatem, że wielu studentów upatruje w tych studiach jedyną szansę na zostanie archeologiem.

Dotykamy w tym miejscu problemu nie tylko edukacji w archeologii, ale problemu bardziej powszechnego. Od lat dużo się słyszy o tym w mediach, ale mało nadal z tego mówienia o tym wynika. Studia doktoranckie nadal są dla wybrańców. Niestety bardzo często o tym, kto dostanie się na te studia decydują nie zainteresowania i dorobek naukowy kandydata, lecz osoba promotora, dzieje się tak z powodu niezwykle skąpych limitów przyjęć na te studia.

Posługuję się danymi IAUW - bowiem chyba tylko ten Instytut publikuje różne swoje dane i dokumenty, prowadząc politykę transparentności różnych decyzji oraz prowadzonej polityki edukacyjnej i naukowej.

W przyszłym roku na studia dzienne IAUW zamierza przyjąć:
235 osób na studia I stopnia
255 osób na studia II stopnia

Na studia III stopnia w roku akademickim 2006/2007 przewidziano 18 osób, przy czym jest to suma dla całego wydziału Historycznego, czyli dla kierunków:

archeologii,
etnologii i antropologii kulturowej,
informacji naukowej i studiów bibliologicznych,
historii,
historii sztuki,
muzykologii

[link widoczny dla zalogowanych]

W praktyce na studia doktoranckie na specjalizację archeologia ma szansę być przyjętych jakieś 3 osoby, czyli nieco ponad 1% z liczby studentów, których zamierza przyjąć instytut na II stopień studiów.

Pamiętam, w roku, gdy kończyłem studia w Instytucie wywieszono na korytarzu listę funduszy na publikacje naukowe dla poszczególnych pracowników naukowych. Dziwnym zbiegiem okoliczności na studia doktoranckie na archeologii dostały się wówczas 3 osoby - dokładnie od tych promotorów przy nazwiskach, których widniały największe kwoty na publikacje. To były osoby, które na te studia zasłużyły, posiadały własne publikacje i własny dorobek naukowy, chodzi o to, że takich zasługujących jest znacznie więcej, ale być może promują je osoby mniej operatywne w pozyskiwaniu funduszy na publikacje.

Tak małe nabory na studia III stopnia tworzą warunki do różnego rodzaju patologii. Gdy studenci „walą drzwiami i oknami” do osób, które są wstanie ich wypromować, różne rzeczy mogą się po drodze wydarzyć. Późniejsze naukowe uzależnienie młodego doktoranta od swojego promotora jest normą (z rozmów z różnymi znajomymi doktorantami).

Problem w tym, że w naszym kraju nie ma systemu studiów trzystopniowych i w żadnym razie nie jest to wina archeologii, archeologia po prostu doskonale wpisuje się w zacofanie szkolnictwa wyższego w naszym kraju.

Z drugiej strony może wcale nie potrzeba tak wielu specjalistów z zakresu archeologii w naszym kraju, ta liczba naboru na studia III stopnia doskonale zaspakaja zapotrzebowanie rynku badań archeologicznych.

Nabór na studia III stopnia odzwierciedla faktyczne zapotrzebowanie rynku badań archeologicznych na archeologów specjalistów. Przyjmując, że na jednego archeologa specjalistę z tytułem doktora przepada 10 archeologów w terenie z tytułem magistra to limit naboru na studia II stopnia (magisterskie) powinien wynosić od 30 - 60 osób, zakładając, że połowa absolwentów z zawodu archeologa może zrezygnować. Wychodzi na to, że na IAUW na studia II stopnia przyjmowanych jest o ok. 200 studentów za dużo .

Gdyby na studia III stopnia na kierunek archeologia przyjmowano rocznie ok. 20 osób to ktoś mógłby wpaść na pomysł, że do prowadzenia wykopaliskowych badań terenowych konieczny jest tytuł doktora i 12 miesięcy praktyk zawodowych. Ale ze mnie czarnowidz… Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 3:16, 31 Sty 2007    Temat postu:

W Warszawie rzeczywiście wygląda to tragicznie.Dla mnie kształcenie takiej masy studentów archeologii nie ma zupełnie sensu. Poza tym między Warszawą a np. Krakowem jest olbrzymi kontrast. W Krakowie jest np. wielu "Wiecznych doktoranów" - głównie pracowników muzeum, lub osób obracających się na pograniczu archeologii komercyjnej i działalności muzealnej. Osoby te najzwyczajniej w świecie nie mają czasu na dokończenie swoich studiów III stopnia i robią to z regóły w obliczu wyższej potrzeby. Nie ma położonej presji a doktorat, gdyż nie jest on warunkiem prowadzenia badań, jeżeli jest się pracownikiem jakiejś instytucji - można spokojnie w jej ramach prowadzicć takie czy inne badania. Studenci, którzy lądują na studiach doktoranckich rzeczywiscie widzą w nich jdną z nielicznych możliwości pozostania w zawodzie, ale jest to grupa niewielka, chociażby dlatego, ze ze względu an uczestnictwo w badaniach autostradowych spora grupa studentów przeciąga moment napisania pracy magisterskiej o kilka lat. Generalnie rzecz biorąc jeśli ktoś koniecznie chce robić studia doktoranckie, to raczej nie ma z tym problemu. Z drugiej strony trwające od kilku lat badania autostradowe wyciagnęły sporą grupę absolwentów w teren i sprawiły, że część z nich nie widzi sensu w robieniu doktoratu dla samego doktoratu. JAk stwierdził jeden z moich znajomych - spotkałem nie raz szeregowych magistrów o olbrzymiej wiedzy i doświadczeniu, oraz doktorów, których stopień przygotowania do zawodu nie wyszedł nigdy poza wiedzę wyniesioną z praktyk studenckich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stysz
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 14:01, 31 Sty 2007    Temat postu:

Kilka dni temu rozmawiałem z archeologiem prowadzącym badania archeologiczne na autostradzie, w kontekście rozmowy o uprawnieniach zawodowych powiedział nieomal dokładnie to samo, że ma chłopaków po absolutorium, którzy pracują jako techniczni na wykopaliskach – ich wiedza pozwala na samodzielną pracę, ale jeszcze się nie obronili. I mimo, że posiadają ponad 12 miesięcy badań to i tak im się ta praca nie liczy do uprawnień. Po magistrze zaczynają od zera. Powinno się zaliczyć do stażu praktyki odbyte w czasie studiów – na pewno po uzyskaniu tytułu licencjata (tytularnie równorzędny inżynierowi).

Cytat:
JAk stwierdził jeden z moich znajomych - spotkałem nie raz szeregowych magistrów o olbrzymiej wiedzy i doświadczeniu, oraz doktorów, których stopień przygotowania do zawodu nie wyszedł nigdy poza wiedzę wyniesioną z praktyk studenckich.


Ja znam przypadki, kiedy osoba z tytułem doktora nie posiada 12 miesięcy praktyki terenowej. Ale tu chyba nie o to powinno chodzić.

Te studia powinny kształcić specjalistów od problematyki kulturowo osadniczej – taki specjalista nie musi jeździć w teren. W tym akurat nie widzę wielkiego problemu. Może właśnie powinno się zmierzać do takiego modelu podziału pracy. Archeolog magister prowadzi badania archeologiczne w terenie (specjalizacja terenowa na potrzeby badań wielokulturowych) zaś archeolog specjalista na podstawie zebranych źródeł dokonuje opracowania naukowego danego stanowiska zgodnie ze swoją specjalizacją kulturową. Oczywiście bez jakiegoś sztywnego podziału. Jeśli magister zechce się w czymś doktoryzować to powinien mieć do tego prawo, także prawo do badań terenowych powinien mieć archeolog specjalista, jeśli jednak jest specjalistą od paleolitu albo neolitu a bada stanowisko rzymskie albo wczesnośredniowieczne to materiały do opracowania powinien przekazać specjaliście od tych okresów, samemu ich nie blokując, bowiem może to przerastać jego możliwości (to taka mała dygresja do tematu patologie w archeologii). Gdyby taki model funkcjonował nie byłoby tego rodzaju problemów z opracowaniem wyników badań oraz publikacjami.

A publikacje z badań to powinny być właściwie dwie.

1. Publikacja źródeł, czyli katalog zabytków, dokumentacji oraz wyników badań interdyscyplinarnych – publikacja osoby prowadzącej badania archeologiczne, taka publikacja powinna zastąpić tzw. sprawozdanie archeologiczne (które to często stanowią popłuczyny pracy naukowej). To powinna być nawet nie tyle praca naukowa, ale po prostu publikacja materiałów i dokumentacji z badań czyli ekwiwalentu zniszczonego w procesie badań archeologicznych zabytku nieruchomego (stanowiska archeologicznego) - do tego powinny przygotowywać absolwenta studia II stopnia.

2. Publikacja przedstawiająca analizę kulturową i funkcjonalną stanowiska archeologicznego na tle powiązań osadniczych – opracowanie wykonane przez specjalistę od danej epoki na podstawie zebranych źródeł archeologicznych oraz analiza porownawcza stanowiska (chronologiczno terytorialna). Do tego powinny przygotowywać studia III stopnia. Oczywiście poziom oraz zawartość takiego opracowania powinna wynikać z zebranych (zgromadzonych w pierwszej publikacji) źródeł archeologicznych.

Obie publikacje powinny być obowiązkowe, powinien być określony termin na ich publikację, koszt takiej publikacji w nakładzie miń 1000 sztuk powinien być przewidziany w kosztach badań archeologicznych (koszt razem z honorarium dla specjalisty), pierwsza powinna być wykonana w ramach obowiązków osoby kierującej badaniami.

Obowiązkowa powinna być także forma cyfrowa w Internecie (wbrew pozorom są na to pieniądze w Ministerstwie Kultury) Taką ogólnodostępną bazę źródeł archeologicznych (sprawozdań) powinien prowadzić KOBiDZ.
Po pół roku od badań (zakończonego sezonu badań na stanowisku) publikacja źródeł ze stanowiska powinna znajdować się w takiej bazie. Stanowiąc ogólnodostępny materiał dla studiów specjalistycznych.

Cytat:
W Krakowie jest np. wielu "Wiecznych doktoranów" - głównie pracowników muzeum, lub osób obracających się na pograniczu archeologii komercyjnej i działalności muzealnej. Osoby te najzwyczajniej w świecie nie mają czasu na dokończenie swoich studiów III stopnia i robią to z regóły w obliczu wyższej potrzeby. Nie ma położonej presji a doktorat, gdyż nie jest on warunkiem prowadzenia badań, jeżeli jest się pracownikiem jakiejś instytucji - można spokojnie w jej ramach prowadzicć takie czy inne badania.


To zjawisko dociera i do Warszawy

Doktorantów pozbawiono stypendium doktoranckiego, co oznacza, że taki student musi być na utrzymaniu rodziny: rodziców albo współmałżonka. Ewentualnie podjąć pracę, co może kolidować ze studiami. Jeden mój znajomy właśnie rozpoczął studia doktoranckie na UW jako pracownik muzeum regionalnego.

Jednym słowem te studia stają się jeszcze bardziej elitarne. Nie ma ciągłości studiowania. Osoby rozpoczynające III etap studiów bardzo często posiadają już pewien dorobek naukowy pochodzący z pracy zawodowej związanej z archeologią. Zamiast zbliżać się do modelu studiów III stopniowych jaki istnieje w całym cywilizowanym świecie my od tego modelu się oddalamy. I z tego zaczyna być robiony rynek edukacyjny – te instytucje płacą za doktoryzowanie swojego pracownika.

Cytat:
Studenci, którzy lądują na studiach doktoranckich rzeczywiscie widzą w nich jdną z nielicznych możliwości pozostania w zawodzie, ale jest to grupa niewielka,


I w obliczu swoistej komercjalizacji studiów doktoranckich oraz pozbawienia studentów stypendium doktoranckiego grupa ta będzie się dalej zmniejszała.

Po prostu, nawet nie wiem jak bardzo student by błyszczał na studiach magisterskich jego szansę na studia III stopnia w archeologii zaraz po „magistrze” są malejące. Bardziej opłacalne jest dla uczelni ukierunkowanie na osoby delegowane z innych instytucji (przez nie finansowane). I jak tu studentowi merytorycznie konkurować z osobą, która posiada już uprawnienia zawodowe oraz popełnionych kilka publikacji naukowych np. w roczniku macierzystego muzeum? Gdy limit przyjęć na studia wynosi 3 osoby?

Jakby dwa problemy dyskusji

- cel kształcenia doktoranckiego (do czego te studia maja przygotowywać)
- dostępność studiów III stopnia (liczba i droga naboru na studia, także ich odpłatność),

Kryteria merytoryczne nie budzą moich zastrzeżeń. Choć ograniczony ilościowo nabór na te studia może być źródłem różnych patologii (znajomości, korupcji, układów, mobbingu itd…)

Tam gdzie jest niezaspokojony popyt tam pojawia się też i handel „z pod lady”. Na ile może to już stanowić problem, a na ile nie, nie mam pojęcia.

Oceniając wielkość UW (stosunek studentów studiów II stopnia do III) to nabór powinien oscylować tam pomiędzy 5-10 studentów rocznie. Ogólnie nabór na studia doktoranckie powinien wynosić ok.10% naboru na studia II stopnia. Może tak zmniejszyć nabór na stopień II a zwiększyć nabór na III? A tak organizacyjnie i merytorycznie, to jest chyba OK. Ale nie mnie to oceniać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filimer




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 0:50, 13 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
Kilka dni temu rozmawiałem z archeologiem prowadzącym badania archeologiczne na autostradzie, w kontekście rozmowy o uprawnieniach zawodowych powiedział nieomal dokładnie to samo, że ma chłopaków po absolutorium, którzy pracują jako techniczni na wykopaliskach – ich wiedza pozwala na samodzielną pracę, ale jeszcze się nie obronili. I mimo, że posiadają ponad 12 miesięcy badań to i tak im się ta praca nie liczy do uprawnień. Po magistrze zaczynają od zera. Powinno się zaliczyć do stażu praktyki odbyte w czasie studiów – na pewno po uzyskaniu tytułu licencjata (tytularnie równorzędny inżynierowi).


I tu mamy kruczek prawny:
§ 10. 1. Badania archeologiczne mogą być prowadzone przez osoby, które posiadają tytuł zawodowy magistra uzyskany po ukończeniu wyższych studiów na kierunku archeologia oraz odbyły po ukończeniu tych studiów co najmniej 12-miesięczną praktykę zawodową w zakresie tych badań.

(ROZPORZĄDZENIEMINISTRA KULTURY z dnia 9 czerwca 2004 r. w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych, badań konserwatorskich i architektonicznych, a także innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków oraz badań archeologicznych i poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych (Dz. U. z dnia 30 czerwca 2004 r.) )

A więc studia kończy się wg rozporządzenia przed obroną pracy magisterskiej – czyli – przynajmniej w moim rozumieniu (również w interpretacji UJ) po uzyskaniu absolutorium. Należałoby się zwrócić do ministerstwa o wykładnię w tej sprawie.

Cytat:
Ja znam przypadki, kiedy osoba z tytułem doktora nie posiada 12 miesięcy praktyki terenowej. Ale tu chyba nie o to powinno chodzić


Mi raczej chodziło o to, że są magistrowie, którzy posiadają zdecydowanie większą wiedzę rzeczywistą niż niejeden doktor. Dotyczy to zwłaszcza archeologów lokalnych i pracowników muzeów, którzy nieustannie prowadzą badania terenowe i gabinetowe, oraz publikują ich wyniki, a nie mają czasu, aby napisać pracę doktorską. tytuł dra niekoniecznie idzie w parze z szeroko rozumianą wiedzą i erudycją. Co do studiów 3-go stopnia – uważam, że każdy absolwent specjalizacji pradziejowych powinien umieć samodzielnie opublikować stanowiska z co najmniej dwóch wybranych epok (np. żelaza i brązu), a z innych dziedzin publikować wyniki badań wspólnie ze specjalistami z danej dziedziny sztuki. Inna sprawa, że w przypadku badań autostradowych kierownikami wykopów są czasem także absolwenci archeologii śródziemnomorskiej (prowadzą te badania zresztą z reguły całkiem dobrze, a czasem lepiej niż niektórzy „pradziejowcy”), dla których taka współpraca przy publikacji jest po prostu niezbędna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl Strona Główna -> Program studiów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin